Ostatnia rola Syma - egzekucja szpiega
Była godz. 7.10. Trzej członkowie grupy: podporucznik Leszek Kowalewski „Twardy”, podporucznik Roman Rozmiłowski „Srebrny” i kapral Wiktor Klimaszewski „Mały” zapukali do drzwi warszawskiego mieszkania Syma. Otworzyła im służąca. Poprosili do drzwi gospodarza. „Czy pan Igo Sym?” – zapytał „Srebrny”. Gdy tylko usłyszał twierdzącą odpowiedź nacisnął spust. Aktor padł martwy.
Wcześniej Podziemny Sąd Kierownictwa Walki Cywilnej wydał na niego wyrok śmierci. Został skazany – jak piszą Paweł Dubiel i Józef Kozak w książce „Polacy w II Wojnie Światowej” - za działalność szpiegowską przed wojną.
Okupacyjną „karierę” Igo, a właściwie Karla Juliusa (tak brzmiały jego prawdziwe imiona) Syma zdawały się zapowiadać role filmowe, które grał: wampira („Wampiry z Warszawy”) i członka tajnych służb („Szpieg w masce”).
Sym urodził się w Innsbrucku (Austria) w polsko-austriackiej rodzinie 3 lipca 1896 r. Zanim dał się poznać publiczności jako amant filmowy, służył w wojsku austriackim, a następnie - po odzyskaniu przez nasz kraj niepodległości - w Polskim.
Po ukończeniu szkoły aktorstwa filmowego prowadzonej przez reżysera i scenarzystę Wiktora Biegańskiego zadebiutował w „Wampirach z Warszawy”. Dwa lat później wyjechał do Austrii, a następnie do Niemiec. Tam towarzyszył na ekranie prawdziwej gwieździe, Marlenie Dietrich. To był szczyt kariery Syma. Zakończyła się ona wraz z końcem kina niemego.
Na początku lat 30. powrócił do Polski. Grał w filmach, ale już tylko role drugoplanowe. Występował na estradzie.
Podczas walk o Warszawę służył w straży obywatelskiej. Jednak po zajęciu miasta przez hitlerowców uzyskał status reichsdeutscha (Niemca zamieszkałego poza Rzeszą). Został konfidentem Gestapo i penetrował środowisko artystyczne. . Sym został szefem Teatru Miasta Warszawy (dawniej Teatru Polskiego), kierował także kinem dla Niemców, otrzymał koncesję na prowadzenie teatru Komedia, a następnie operetki.
Był na usługach urzędu propagandy Generalnej Guberni. Na zlecenie nazistów werbował aktorów do propagandowego, antypolskiego filmu „Heimkehr” („Powrót do ojczyzny”), w którym spokojni i kochający pokój Niemcy są prześladowani przez Polaków.
Po wykonaniu wyroku na Symie hitlerowcy w odwecie aresztowali ok. 120 osób ze sfer artystycznych. 21 więźniów zostało rozstrzelanych w Palmirach. W miesiąc później do Auschwitz trafili m.in. Stefan Jaracz i Leon Schiller. (PAP)
wka/ ls/
Dyskusja na dany temat:
Najświeższe wiadomości IOH News:
Wokół Koloseum w Rzymie powstanie bariera ochronna
Decyzję o budowie bariery ze względów bezpieczeństwa podjęła Maria Rosaria Barbera, główny inspektor dziedzictwa archeologicznego Rzymu.2012-12-04 09:56:00
"Niepodległy - opowieść o Januszu Krupskim"
Premiera filmu "Niepodległy - opowieść o Januszu Krupskim" odbyła się w poniedziałek w stołecznym kinie Atlantic. W dokumencie Krupskiego wspominają przyjaciele, współpracownicy i bliscy. Zawiera on także fragmenty wspomnień samego bohatera, nagranych jeszcze przed jego tragiczną śmiercią w 2010 r. w katastrofie smoleńskiej.2012-12-03 21:23:51
Grupa ds. Trudnych chce pełnego wyjaśnienia obławy augustowskiej
W poniedziałek obradowała w Moskwie Polsko-Rosyjska Grupa ds. Trudnych, która poruszyła m.in. kwestię obławy augustowskiej - wciąż nie do końca wyjaśnionej zbrodni popełnionej w 1945 r. na Białostocczyźnie przez sowiecki kontrwywiad wojskowy SMIERSZ na 592 polskich żołnierzach i cywilach.2012-12-03 18:45:39
Medale dla Polaków ratujących Żydów w rocznicę założenia "Żegoty"
Briefing poświęcony uroczystości i rocznicy powstania "Żegoty" zorganizował w poniedziałek pełnomocnik premiera ds. dialogu międzynarodowego, ostatni żyjący członek Rady Pomocy Żydom Władysław Bartoszewski.2012-12-03 15:10:31
Podkarpackie: odkryto narzędzia sprzed kilku tysięcy lat
Jak poinformowała PAP kierująca badaniami Joanna Ligoda z Muzeum Okręgowego w Rzeszowie, podczas prac archeologicznych prowadzonych na obszarze około 70 arów odkryto ponad 200 obiektów archeologicznych. Wiele z nich to różne jamy o szeroko rozumianym przeznaczeniu gospodarczym.2012-12-03 13:42:17
To były czasy. Polacy nadają się do konspiracji. Nawet Sąd sobie stworzyli. Tylko do konspirowania się chyba nadają, do demokracji już dużo mniej!
Tak i chyba w ten sposób wykonano około 10 000 wyroków. A ile to było prywatnych interesów to nikt się już nie dowie.
Pozostaje jedno cokolwiek przemilczane, bo zdecydowanie nietaktowne pytanie, czy było warto....
Dawali ludziom nadzieję, że warto być przeciwko, a nie kolaborować. Zresztą zamach na Kutscherę - majstersztyk!