Czytanie cmentarzy

Autor: Marcin Hlebionek

Zastanówmy się, czym jest cmentarz. Według encyklopedii będzie to wyodrębniony, oznaczony teren z przeznaczeniem do grzebania zmarłych. Jednak taka sformalizowana definicja nie wydobywa właściwego znaczenia tego miejsca. Bo mimo że treścią cmentarza są zwłoki, to nośnikami znaczeń są jego elementy naziemne. Dzięki nim cmentarz staje się kroniką dziejów wsi lub miasta. Świadkiem przeszłości, ukazującym związek dziejów miejscowości z historią państwa i narodu. Cmentarz to nie tylko świadectwo losów pojedynczego człowieka na nim pogrzebanego, ale także obraz charakterystycznego dla danego czasu stosunku do śmierci, a zatem i do życia. Treści takie przenosi jako całość: znamienny jest fakt jego istnienia, ale także każdy ze znajdujących się na nim nagrobków.

Długo charakterystyczne dla chrześcijaństwa było grzebanie zmarłych w pobliżu miejsc uświęconych. Spowodowało to, że miejscem pochówku stały się kościoły i ich okolice1. Jednocześnie było to przyczyną, że – inaczej niż w starożytnym Rzymie – cmentarze powróciły do centrum miast z ich obrzeży.\



W sztuce cmentarnej wizerunek Chrystusa, podobnie jak krzyż, przypominał o jego męczeńskiej śmierci, ale jednocześnie stanowił obietnicę życia wiecznego

W kościele chowano tylko osoby duchowne lub predestynowane do tego przez zasługi bądź pochodzenie2. Dopiero w końcu XVIII w. zaostrzone zostały przepisy sanitarne, znacznie ograniczając możliwości pochówku w kościołach3. Odtąd gros napisów nagrobkowych pojawiało się na zewnątrz świątyni.

Równocześnie funkcjonowały cmentarze przykościelne, na których grzebano większość parafian4. Ograniczenie przestrzeni przeznaczonej na cmentarz do przykościelnego placu, a także fakt, iż musiała ona służyć również następnym pokoleniom powodowały, że brakowało tu miejsca na trwałe upamiętnienie miejsca pochówku. Stąd groby oznaczano zazwyczaj drewnianymi krzyżami, z malowanymi lub rzeźbionymi napisami, które – nie konserwowane – szybko znikały5.



W okresie powojennym, „naturalizując” Ziemie Odzyskane, nie zapomniano o istniejących tam poniemieckich cmentarzach

Pod koniec XVIII w., wraz ze zmianą poglądów na higienę, zaczęto zakazywać grzebania wewnątrz miast, przenosząc cmentarze na ich obrzeża bądź poza teren mieszkalny. Na przykład dla Prus cezurę stanowi tu rok 1794, kiedy to w prawie państwowym pojawiły się odpowiednie przepisy nakazujące nie tylko zakładanie cmentarzy poza miastem, ale też poddawanie ich pod odpowiedni nadzór sanitarny6. Tam, ze względu na większą ilość miejsca, zaczęto stawiać trwałe nagrobki upamiętniające osobę zmarłego oraz miejsce jego pochówku. I tu, podobnie jak w nagrobkach wystawianych w kościelnych wnętrzach, występowały różnorakie formy: od kaplicy grobowej po prosty kamienny lub żeliwny krzyż. Analogicznie jak w poprzednim przypadku w najokazalszych dominowała forma, podczas gdy w najprostszych nagrobkach pierwszoplanową rolę odgrywał napis7.

Cmentarz jest tekstem kultury, zespołem znaków, mających przypominać żyjącym o minionym istnieniu ludzkim. Treści przez ów tekst przenoszone zapisane są na różnych poziomach jego struktury. Jedne, aż nadto oczywiste z tego właśnie powodu, nie zaprzątają naszej uwagi, innych po prostu nie zauważamy.

Znaczący jest sam fakt istnienia cmentarza: przestrzeni pamięci, kreującej wspólnotę żywych i umarłych. Będąc świadectwem ciągłości zamieszkania, są cmentarze znakiem legitymującym prawo własności danej grupy ludzkiej do terytorium. Dlatego też wandalizm, niszczący cmentarze, będąc jednocześnie przejawem głupoty, bywa często nacechowany ideologicznie. Jak pisze J. Kolbuszewski: „[...] każda skuteczna, bądź nieudana próba dewastacji cmentarza obrócona jest bowiem tyleż przeciwko zmarłym, [...] ile przeciwko żyjącym, dla których ów cmentarz ma znaczenie kultowe”8. Z taką informacyjną funkcją cmentarza wiąże się zjawisko cenzurowania grobów. Te mogiły, czy ich zespoły, które nie odpowiadają interesom dominującej w danym momencie społeczności, zostają zniszczone. Dlatego też w czasie ostatniej wojny na terenach wcielonych do Rzeszy Niemcy niszczyli polskie nagrobki i wycinali polskie napisy na krzyżach. Z tego też względu toczy się spór o cmentarz Orląt Lwowskich. To również spowodowało, że władze polskie dopuściły do dewastacji poniemieckich cmentarzy na Ziemiach Odzyskanych.


„Niewygodny” nagrobek: grób sześciu rosyjskich żołnierzy, którzy zginęli w kwietniu 1863 r., tłumiąc powstanie styczniowe


Cmentarz świadczy o jakimś wydarzeniu w dziejach społeczności czy rodziny, które doprowadziło do jego powstania. Poprzez swój kontekst fakt istnienia grupy mogił powoduje, że może ona mieć znaczenie symboliczne. Taki właśnie przekaz niosą liczne zbiorowe groby ofiar II wojny światowej ukazujące tragedię „śmierci niepotrzebnej”. Z drugiej strony cmentarze wojenne podnoszą symbolikę śmierci jako ofiary nie tylko koniecznej, ale i cenionej. Symboliczne znaczenie cmentarzy zależy od trwałości wartości przez nie uwidacznianych, stąd też wiele z nich ulega dewastacji.

Lokalizacja cmentarza świadczy często o zwyczajach czy zamożności danej wspólnoty. Szczególne znaczenie ma położenie „cmentarzy niespodziewanych” – mogił ofiar wojen czy epidemii, które są najczęściej świadectwem jednorazowo zaistniałego faktu, do którego doszło w pobliżu miejsca zajętego później przez cmentarz. Lokalizacja cmentarzy ofiar ostatniej wojny tragizm wydarzeń podkreśla poprzez przypadkowość i nienaturalność ich położenia: wszak miejscami pochówku powstańców warszawskich były podwórka i ulice. Do rangi symbolu urasta umiejscowienie przez carskie władze warszawskiego cmentarza prawosławnego na Woli, w miejscu krwawej bitwy polsko-rosyjskiej z 1831 r., kojarzonym z legendarną śmiercią generała Józefa Sowińskiego.

Funkcjonowanie obok ogólnodostępnego cmentarza wydzielonego miejsca pochówku może również świadczyć o szczególnym kulcie, jakim społeczność darzy pochowane na nim osoby czy też o głębokich podziałach wewnątrz społeczności. Wreszcie na lokalizację grobów mogą mieć wpływ względy wyznaniowe.

Zinstytucjonalizowana przestrzeń cmentarza stanowi obraz społeczności zmarłych, ongiś związanych z określonymi formami życia społecznego. Stąd jej hierarchizacja, w której znajdują odzwierciedlenie podziały społeczeństwa. W ogólnym przeświadczeniu miejsca znajdujące się przy murze czy w kącie cmentarza były gorsze. Gdy Rosjanie podjęli starania o zgodę na pochówki na cmentarzu katolickim w Kielcach, a zwierzchność wyznaczyła im miejsca właśnie przy murze, uznali to za afront i rozpoczęli starania o zgodę na otwarcie własnego cmentarza. Powierzchnia tzw. Starego Cmentarza w Piotrkowie Trybunalskim jeszcze w XIX w. została podzielona na cztery „klasy”, różniące się położeniem względem głównej alei. Pochówki w „klasie I”, jako najdroższe, zarezerwowane były dla najzamożniejszych obywateli miasta, miejsca „klasy IV” zaś, znajdujące się na obrzeżach cmentarza, przeznaczono dla najuboższych. Podobnie wyglądała organizacja wolskiego cmentarza prawosławnego w Warszawie: „Oddział najbliższy cerkwi jest przeznaczony na chowanie ciał zmarłych generałów, ich rodzin a także sztab- i ober-oficerów ozdobionych krzyżem św. Jerzego. Tu także chowani są duchowni prawosławni. W drugim oddziale chowani bywają sztab- i ober-oficerowie oraz kupcy. W trzecim dymisjonowani żołnierze, mieszczanie i ludzie mniej zamożni. Czwarty mieści mogiły ogólne dla zmarłych ubogich po szpitalach”9. Współczesną nam ilustracją tego zjawiska są tzw. aleje zasłużonych, należące do „ważniejszych” stref cmentarza. Z reguły też wydzielane są kwatery, w których chowani są duchowni czy dzieci. Z kolei na cmentarzach wielowyznaniowych podstawowym czynnikiem organizującym ich przestrzeń są strefy pochówków poszczególnych konfesji.

Pochowanie w „gorszym” miejscu może być świadectwem potępienia zmarłego przez społeczność. Wszak samobójców czy złoczyńców chowano w niepoświęconej ziemi, często poza granicami cmentarza. Na cmentarzu przy kościele św. Elżbiety we Wrocławiu pod kamiennymi płytami chodnika, prowadzącego do świątyni, pochowano w początkach XV w. uczestników buntu przeciwko radzie miasta. Karą dla nich miało być pohańbienie szczątków nawet po śmierci10.

Często struktura cmentarnej przestrzeni wyraża jakiś logicznie uzasadniony porządek. Nie bez kozery na wielu cmentarzach główne aleje krzyżują się pod kątem prostym, a na miejscu skrzyżowania stoi krzyż bądź kaplica. Taki układ przestrzeni powoduje, że zmarli nie tylko leżą pod krzyżem, ale są równocześnie niejako w ów krzyż wpisani. Również zastanawiający jest plan cmentarza Rakowickiego w Krakowie. Układ alej przywodzi na myśl bramę11. Czyżbyśmy mieli do czynienia ze świadomym nawiązaniem do symboliki przejścia?

Do takich znaczeń nawiązuje właśnie symbolika cmentarnej bramy, stanowiąc symboliczne przejście ze świata żywych do umarłych, czy ogrodzenie, symbolicznie rozdzielające te dwa światy.

Znaczenie całości cmentarza polega jednak na sumie grobów, będących wszak znakami jednostkowymi, przenoszącymi indywidualne i niepowtarzalne treści. Ich nośnikami są nagrobki czy grobowce, którymi rodzina czciła pamięć zmarłego, niekiedy manifestując przy okazji swą pozycję społeczną. Na nich zaś przede wszystkim rzucają się w oczy napisy.

Według dziewiętnastowiecznej encyklopedii kościelnej rodzina zmarłego winna pamiętać, by: „treść kładzionych na nich [nagrobkach] napisów była zasłużoną i rzetelną pochwałą cnót i zalet nieboszczyka, albo niech głosi jakąś maksymę zbawienną, albo niech mieści tylko najważniejsze szczegóły do życiorysu jego”12.

Poczucie straty po odejściu bliskich osób wyrażano na różne sposoby. Niekiedy oddawać je miała lakoniczna forma komunikatu, ograniczona jedynie do podstawowych informacji:

Rodzina [...]
1866–1917

Często owe dane uzupełniano o treści wskazujące na emocjonalny stosunek do zmarłego:

Tu
spoczywa w Bogu
moja ukochana żona
nasza dobra matka
Hulda [...]
* 4.4.1877 † 14.10.1924
Spoczywaj w pokoju

Powyższy napis kończy życzenie, by zmarły osiągnął po śmierci wieczny spokój. W tym przypadku sformułowane zostało ono bardzo lapidarnie. Niekiedy jednak przybierało bardziej rozbudowane formy:

Tu spoczywa w Bogu
Mój kochany mąż, nasz dobry ojciec
Gustaw[...]
* 10. 1. 1898
† 2. 10. 1936
Odpoczywaj tu w spokoju po wielu cierpieniach
Dobry małżonku, troskliwy ojcze
I używaj sam niebieskiej radości
Dopóki Bóg nie połączy nas z Tobą

Jak widać, teksty tego typu, w niemieckim oryginale wierszowane, mogły również zawierać wspomnienie o zmarłym.


Dziewiętnastowieczni kamieniarze starali się naśladować pismo odręczne. Niekiedy na marginesach epitafiów umieszczano nawet „dopiski”.


Wszystkie cytowane wyżej napisy odpowiadają typologii epitafiów umieszczanych na nagrobkach. W pierwszym przypadku mamy do czynienia z epitafium onomastycznym, indywidualizującym grób. Jego cechą, oprócz zwięzłości, jest pozorna oschłość – ograniczenie treści inskrypcji do podstawowych danych o życiu zmarłego. Inne jednak znaczenie ma dla bliskich zmarłego, dla których ten krótki napis może przenosić duży ładunek emocji. Inaczej skonstruowane jest epitafium drugiego typu – epitafium informacyjne. W odróżnieniu od poprzedniego rodzaju, expressis verbis prezentuje ono fakty z życia bądź też opinie wyróżniające zmarłego, co ma na celu podkreślenie indywidualności zmarłego, ale też pewną nobilitację jego osoby. Epitafia poetyckie reprezentuje trzeci z zacytowanych wyżej napisów nagrobnych. W jego przypadku właśnie funkcje nobilitacyjne nabierają szczególnego znaczenia. Takie teksty składają się z dwóch części: typowego epitafium onomastycznego, do którego aneksem jest tekst wierszowany. Obie części zespala fakt, że dotyczą zmarłej osoby13. Wiele z nich jest standardowych, wykonywanych przez kamieniarza według szablonu. Trafiają się jednak komemoracje tchnące szczerym żalem:

Gertruda [...]
Z domu [...]
* 5.3.1903
+ 16.4.1930
Była szlachetna, pomocna
i dobra

czy:

Tu spoczywa w Bogu
Moja nieodżałowana żona
Matka jedynego dziecka
I nasza dobra siostra
Elżbieta[...]
z domu [...]
ur. 9 marca 1900
zm. 27 lipca 1926
Oczom daleka
Sercu zawsze bliska

Niekiedy informacjom biograficznym o zmarłym towarzyszyły cytaty z Biblii:

Przyjdźcie do mnie
Wszyscy, którzy strudzeni
Jesteście i uginacie się pod
Ciężarem, a ja was pokrzepię.
Weźmijcie na siebie jarzmo moje
I stańcie się moimi uczniami
Bo jestem cichy i pokornego serca.
A znajdziecie odpoczynek dla dusz waszych.
Jarzmo moje jest słodkie
A brzemię moje jest lekkie

– możemy przeczytać na obelisku stojącym na grobie generał-majora Iwana Drozdowa na piotrkowskim cmentarzu prawosławnym. Inskrypcja miała wlewać otuchę w serca odwiedzających go bliskich, ale pełni również, właściwą dawnym cmentarzom, funkcję wychowawczą.

Sentencje towarzyszące na nagrobkach informacjom o zmarłych mają rozmaity charakter. Niektóre są cytatami zaczerpniętymi wprost z jakiegoś dzieła, jak powyższy cytat z Ewangelii. Inne parafrazują fragmenty utworów. Najczęstsze są jednak stereotypowe formuły, zaczerpnięte z obiegowej kultury. Wreszcie najrzadziej spotykane są utwory tworzone pod kątem konkretnego nagrobka14.

Zwraca uwagę staranność, cechująca napisy znajdujące się na starych nagrobkach. Wydaje się niekiedy, jak gdyby kamieniarze chcieli przejąć formy liter wypracowane przez kaligrafię. Jednak w ich kompozycji rolę grała wielkość liter oraz stylistyka, dzięki którym eksponowano szczególnie ważne informacje15. Niekiedy napisy nagrobne przybierają ciekawe synkretyczne formy, mogące wskazywać na wielokulturowość rodziny zmarłego. Przykładem tego typu przekazu mogą być litery cyrylickie, stylizowane na pismo gotyckie, z którymi spotykamy się niekiedy na cmentarzach prawosławnych.


Cmentarz prawosławny w Piotrkowie Trybunalskim: epitafium sporządzone „gotycką” odmianą cyrylicy

 

Zdarzają się inskrypcje, poświęcone jednej osobie, umieszczane na obu stronach pomnika: na awersie informacje o narodzinach, na rewersie zaś o zgonie. W ten sposób dokonywano symbolicznego rozdzielnia sfery życia od sfery śmierci.

Napisy uzupełniały symbole. Opisując cmentarz Rakowicki w Krakowie K. Grodziska -Ożóg podzieliła je na pięć grup16. Pierwszą tworzą symbole, atrybuty i personifikacje śmierci, jak czaszka z przekrzyżowanymi piszczelami, urna, klepsydra, nożyce, szkielet czy grecki bóg śmierci – Thanatos. Ów brat Hypnosa, boga snu, przedstawiany był jako uskrzydlony młodzieniec ze zgaszoną pochodnią. Druga grupa symboli wyobrażać ma oczekiwanie na zmartwychwstanie. Będą to oczywiście krzyże – symbol wiary chrześcijańskiej, ale też motyl – dawny symbol odrodzenia i nieśmiertelności duszy, zegar, który wskazuje ostatnią godzinę życia doczesnego, a jednocześnie pierwszą życia wiecznego. Dalej waga, brama, a także zwierzęta – ryba, delfin, lew, orzeł czy paw. Inne symbole wskazują na nietrwałość doczesnego żywota. Do grupy tej należą wyobrażenia złamanych czy strzaskanych obelisków lub kolumn, uschniętych drzew (takie formy mogły przyjmować całe nagrobki), złamane bądź ścięte kwiaty, a wreszcie draperie, których układ nie jest wszak wieczny. Kobiety płaczki czy też zasmucone aniołki mają z kolei być personifikacją żałoby. Ostatnią wreszcie grupę tworzą atrybuty i symbole związane z osobą zmarłego – wieńce bądź gałązki, mające oddawać hołd zmarłemu, herby, broń, chorągwie itd.

Z innego względu ciekawy jest nagrobek poległego we Włoszech żołnierza Wehrmachtu, pochowanego na ziemiach dzisiejszej Polski. Nietypowo został on wykonany z drewnianej deski, a jego zwieńczenie stanowi niemieckie wojskowe odznaczenie – Krzyż Żelazny. Sama forma nagrobka nawiązuje do częstych wówczas w Niemczech stylizacji faszystowskich. Umieszczony na nim tekst informuje jednak nie tylko o złożeniu pod nim zwłok żołnierza, ale także jego dzieci.

Wiele mówiące są zatem konwencje stylistyczne nagrobków, w tym ich wielość lub jedność. Należy jednak rozróżniać standaryzację nagrobków wykonywanych według jednego szablonu od świadomego ich ujednolicania. Z tym zjawiskiem mamy właśnie do czynienia na cmentarzach wojskowych. Owa zamierzona jednolitość ma odzwierciedlać pewien nadrzędny porządek: ideologii, regulaminu czy wiary.

Sposób upamiętnienia miejsca pochówku zależy od wielu czynników. Do najważniejszych można zaliczyć wpływy panujących obyczajów czy mody, dostępność i ceny surowca, a wreszcie obowiązujące przepisy prawne. Dziś wydaje nam się to nieprawdopodobne, ale jeszcze w połowie XIX w. władze austriackie zezwalały na umieszczenie na cmentarzu tablicy pamiątkowej czy nagrobka dopiero po zaakceptowaniu projektu, w tym ocenzurowaniu napisów. Wróćmy jednak do surowców, z których wykonywano nagrobki. I one bowiem są świadectwem zróżnicowania pozycji materialnej rodziny zmarłych. Tylko najbogatszych stać było na upamiętnienie pochówku trwałym nagrobkiem. Najbiedniejszym wystarczyć musiała odarniona mogiła i drewniany krzyż. Taki nagrobek był w stanie przetrwać dwa pokolenia. Ale i zamożność pochówków „wyższych sfer” można zniuansować. Średnio zamożni sięgali najczęściej do łatwiej dostępnych materiałów. Znów odwołajmy się do piotrkowskiego przykładu, gdzie gros nagrobków wykonywano z popularnego tam szydłowieckiego piaskowca. Tylko najzamożniejsi budowali pomniki z drogich marmurów czy granitu. Co ciekawe, i w materiałach wykorzystywanych do budowy nagrobków można doszukiwać się znaczeń symbolicznych. Popularne w sztuce cmentarnej XIX stulecia żelazo związane jest z symboliką śmierci, a brąz pojawiający się na cmentarzach od końca tego stulecia nawiązuje do właściwej spiżowi symboliki nieśmiertelności17.


Nagrobek nawiązujący do nazistowskiej stylistyki


Roślinność wraz z ukształtowaniem terenu cmentarza stanowi tło, w które wpisane są nagrobki. Dzięki nim szczególnego uroku nabiera choćby wileńska Rossa. Wtopienie mogił w otaczające je środowisko podkreśla naturalny porządek życia i przemijania. Zazwyczaj jednak człowiek planował otoczenie, w którym spocząć mieli jego najbliżsi. Spośród roślin na cmentarzach uprzywilejowane były dawniej cis i czarny bez będące „roślinami śmierci”, a prócz nich lipa, świerk i jodła, która miała odgrywać rolę pośrednika między człowiekiem a światem nadprzyrodzonym. Z czasem dominującą rolę w wanitatywnej symbolice roślin odgrywać zaczęła mowa kwiatów. Dlatego za rośliny cmentarne zwykło się uważać bluszcz i bukszpan. Stąd też pochodzi zwyczaj dekorowania grobów bratkami, które w mowie kwiatów mają oznaczać myśl i pamięć o bliskiej osobie. Dziś jednak znaczenie tych symboli uległo zatarciu i pełnią one wyłącznie funkcję konwencjonalnych ozdób18.

Właśnie konwencja, która coraz mocniej wkrada się do „świata zmarłych”, powoduje zubożenie, tak bogatej niegdyś, treści cmentarzy. Jej skutkiem jest też zniekształcenie obrazu przeszłości, który utrwalony został w cmentarzach. Jako swoiste memento służyć może cytat z A. Grabowskiego, który niegdyś słusznie zauważył: „Cmentarz jest to wielkie obitorium, czyli księga, w której zapisane sa imiona zmarłych. Na jej kamiennych kartach czytasz o każdym, [że] był to dobry ojciec, dobry mąż, zacny obywatel i tym podobne pochwały. [...] lecz gdzież się chowają ciała złych ojców, złych mężów, złych obywateli [...] których tyle w świecie widzieć i spotykać można? Zdaje się, że tacy nie umierają i są nieśmiertelni”. „Czytając” dawne cmentarze pamiętajmy, że także wyjątki od tej reguły są istotną informacją.



Przypisy:
1) Szeroko problematyką śmierci i pochówków w kulturze europejskiej zajął się P. Ariés, Człowiek i śmierć, Warszawa 1992; zob. też: N. Fischer, Vom Gottesacker zum Krematorium – Eine Sozialgeschichte der Friedhöfe in Deutschland seit dem 18. Jahrhundert, http://www.sub.uni-hamburg.de/disse/37/kapl1.pdf, s. 23.
2) P. Ariés, op. cit., s. 58–59 oraz 91 nn., gdzie analiza danych dotyczących pochówków w kościele i na cmentarzu.
3) A. Biernat, Dziewiętnastowieczne napisy epigraficzne na ziemiach Królestwa Polskiego, Wrocław–Warszawa 1987, s. 19, przyp. 15. Od 1795 r. obowiązywała w państwie pruskim opłata stemplowa za chowanie zmarłych w świątyni, zaś od 1802 r. w Prusach Południowych ograniczono możliwości pochówku w kościołach do dostojników kościelnych oraz kolatorów, a także zakonników, o ile wymagała tego reguła.
4) P. Ariés, op. cit., s. 42 nn.
5) A. Biernat, op. cit., s. 20.
6) N. Fischer, op. cit.,s. 34.
7) A. Biernat, op. cit., s. 22.
8) J. Kolbuszewski, Cmentarze, Wrocław 1996, s. 18–19.
9) Cyt. za: P. Paszkiewicz, Pod berłem Romanowów. Sztuka rosyjska w Warszawie 1815–1915, Warszawa 1991, s. 181.
10) J. Kolbuszewski, op. cit., s. 72.
11) K. Grodziska-Ożóg, Cmentarz Rakowicki w Krakowie, Kraków 1987, s. 53 nn.
12) Encyklopedia kościelna, t. 15, Warszawa 1883, s. 390.
13) J. Trznadlewski, Małe formy literackie, Wrocław 1977, s. 6–-68; J. Kolbuszewski, Wiersze z cmentarza. O współczesnej epigrafice wierszowanej, Wrocław 1985, s. 63 nn.
14) J. Kolbuszewski, Wiersze z cmentarza..., s. 88.
15) A. Biernat, op. cit., s. 22.
16) K. Grodziska-Ożóg, op. cit., s. 62 nn.
17) K. Grodziska-Ożóg, Cmentarz..., s. 62.
18) J. Kolbuszewski, Wiersze z cmentarza..., s. 54-55.