Brygada Kamińskiego

Autor: Jarosław Gdański

 

 

 

Wczesnym popołudniem 3 sierpnia 1944 r. na warszawskiej Ochocie pojawili się dziwni osobnicy. Część z nich ubrana była w niemieckie mundury, ale z niespotykanymi przez mieszkańców stolicy oznaczeniami na kołnierzach i rękawach, a część w cywilne ubrania z żółtymi opaskami na ramieniu. Z kolei niektórzy umundurowani nosili na lewym ramieniu tarczkę na podkładce w kolorze munduru lub czarnym. Na niej naszyta była biała tarczka obramowana na czerwono, z czarnym lub żółtym krzyżem św. Jerzego w centrum, a nad nią żółte litery POHA. Ludzie ci posługiwali się głównie językiem rosyjskim i otwarcie nosili broń. Szczególne wrażenie robiły cztery czołgi ?-34, działo samobieżne Su-76 oraz dwie 122 mm haubice, ciągnięte przez półciężarówki. Ale ten sowiecki sprzęt nie był oznaczony czerwonymi gwiazdami, lecz czarnymi lub białymi krzyżami, które starszym warszawiakom mogły przypominać carskie odznaczenie – Krzyż św. Jerzego.       Początkowo wszyscy mieszkańcy dzielnicy zadawali sobie pytanie: co to za ludzie? Ale już niedługo miało się okazać, że właśnie pojawiła się w Warszawie jednostka, która zdobyła w czasie powstania złowrogą sławę – była to część (pułk) brygady Rosyjskiej Wyzwoleńczej Ludowej Armii (Russkoj Oswoboditielnoj Narodnoj Armii – RONA), dowodzonej przez Bronisława W. Kamińskiego.


Bronisław Kamiński z oficerami niemieckiej policji – wiosna 1944 r.
 

Bronisław Kamiński z oficerami niemieckiej policji – wiosna 1944 r. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal” 


Skąd w Warszawie pojawili się ludzie Kamińskiego? Kim byli? Dlaczego to właśnie ich rzucono do walki z powstającą przeciwko okupantowi stolicą Polski? RONA została utworzona na okupowanych terenach ZSRR w okolicach miasteczka ?okot` w obwodzie orłowskim, położonym pomiędzy Orłem a Kurskiem. Późnym latem 1941 r., jeszcze przed opuszczeniem tych terenów przez Armię Czerwoną, miejscowa ludność rozwiązywała kołchozy, odbierając w ten sposób skolektywizyzowaną wcześniej ziemię, a także zbierała broń porzucaną przez wycofujące się oddziały sowieckie. Po wkroczeniu Niemców, 4 października 1941 r. zorganizowano starostwo, na którego czele stanął dotychczasowy nauczyciel fizyki z technikum leśnego w Brasowie – Konstantin P. Woskobojnik. Do obrony przed raczkującą wtedy sowiecką partyzantką i dywersantami stworzył on ochotniczy oddział zbrojny – liczącą początkowo 20 osób milicję.

Za zgodą niemieckich władz wojskowych Woskobojnik zwiększył liczebność milicji, tworząc w podległych sobie miejscowościach oddziały w sile 20–50 ludzi. Wokół osiedli wykonano okopy, zbudowano bunkry i barykady, stworzono sieć posterunków obserwacyjno-meldunkowych, patrolowano drogi i lasy, pilnowano ludzi pracujących w polu. Rozpoczęto również otwartą walkę z sowiecką partyzantką, stosując różnego rodzaju represje wobec pozostałych na tym terenie przedwojennych działaczy partii bolszewickiej, rozpoznanych bądź ujętych partyzantów i ich rodzin. Woskobojnik określił również swoje cele polityczne. 25 października 1941 r. ogłosił manifest własnej partii o nazwie „Wiking”, w którym informował, że Niemcy za najważniejsze zadanie uważają walkę z bolszewizmem i utworzenie nowego państwa rosyjskiego w oparciu o Trzecią Rzeszę. Zadania te były też, według autora manifestu, głównymi celami jego partii1. Takie postępowanie spowodowało przeciwdziałanie drugiej strony. W prawosławne Święto Zmartwychwstania, 8 lutego 1942 r., Woskobojnik został zastrzelony w czasie napadu sowieckiego oddziału partyzanckiego na ?okot`2. Po nim zarządzanie obwodem przejął Bronisław Władysławowicz Kamiński, reprezentujący podobne zapatrywania polityczne. Do swoich żołnierzy i cywilnych mieszkańców okręgu wygłaszał mowy o wielkiej Rosji pod własnym kierownictwem.

Kim był nowy starosta, który w ciągu niespełna trzech lat stał się jednym z najbardziej znanych kolaborantów? Bronisław Władysławowicz Kamiński urodził się 16 czerwca 1899 r. w guberni witebskiej. Nie wiadomo, czy w samym mieście gubernialnym czy gdzie indziej. Prawdopodobnie jego ojciec był Polakiem, o czym może świadczyć brzmienie nazwiska i imienia. Sam Kamiński deklarował władzom okupacyjnym, że jego matka była Niemką. Niestety nie ma na to żadnych dowodów – za ani przeciw3. W polskich i obcojęzycznych publikacjach podawano, niesłusznie zresztą, że miał na imię Mieczysław4. To imię zakorzeniło się w świadomości historyków i publicystów tak silnie, że pokutuje do dzisiaj. Nawet w najnowszej pracy Normana Daviesa redaktorzy w indeksie osób podali w nawiasie imię Mieczysław, chociaż ten znany brytyjski historyk w tekście głównym używa poprawnie imienia Bronisław5. We wszystkich dokumentach niemieckich i sowieckich z epoki Kamiński występuje pod imieniem Bronisław. Imię to stosuje także znany ze skrupulatności Andrzej K. Kunert, redaktor Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego6.




W wieku 18 lat Kamiński podjął studia na Politechnice Piotrogrodzkiej (Pietrogradskij Politechniczeskij Institut). Podczas drugiego roku studiów (w 1918 r.) zgłosił się ochotniczo do Armii Czerwonej i walczył na różnych frontach wojny domowej. Nic nie wiadomo o tym, by osiągnął tam jakikolwiek stopień czy funkcję dowódczą. Po zakończeniu wojny został zdemobilizowany i wrócił na studia, kończąc Chemiczno-Technologiczny Instytut w Piotrogrodzie. Podczas studiów i po nich pracował w Zakładach Chemicznych „Respublika”. W tym czasie również ożenił się i miał cztery córki. Socjalistyczną sielankę zakłóciło wykluczenie Kamińskiego z partii bolszewickiej. Bezpośrednią przyczyną odebrania mu legitymacji Wszechzwiązkowej Komunistycznej Partii (bolszewików) – WKP(b) była „krytyka kolektywizacji”. Takich zarzutów nie należy brać do końca poważnie. Oprócz „szpiegostwa”, szczególnie na rzecz Polski, i „działalności kontrrewolucyjnej” był to jeden z podstawowych pretekstów do urządzania procesów czy skazywania na pobyt w łagrach lub więzieniach. Po dwóch latach (w 1937 r.) został aresztowany pod zarzutem udziału w „czajanowskiej grupie kontrrewolucyjnej”, znanej także jako „pracownicza partia chłopska”. Oczywiście żadnej takiej organizacji nie było, a została ona „stworzona” przez NKWD jako pretekst do skazywania i osadzania w obozach pracy potrzebnych tam specjalistów. Kamiński odbywał wyrok w obozie szandrinskim, gdzie pracował jako technolog przy produkcji spirytusu. W 1941 r. został zwolniony i mógł osiedlić się w Łoktiu, gdzie podjął pracę w miejscowej gorzelni7. Być może zwolnienie nastąpiło dzięki wstawiennictwu wpływowego przyjaciela jego matki8. Podane tu fakty są nieco odmienne od znanych do tej pory w polskiej i zagranicznej literaturze. Przede wszystkim postarzano tam Kamińskiego o 3 lata, podając jako datę urodzenia rok 18969. Część autorów10 przypisywała mu również rangę kapitana Armii Czerwonej, który przeszedł na stronę niemiecką – powtarzając zresztą tę informację za przypuszczeniami von dem Bacha11.





W początkowym okresie Kamiński był najbliższym współpracownikiem i zastępcą Woskobojnika. Po jego śmierci objął zarząd nad rejonem łokot`skim. Przystąpił również do formowania wielu stosunkowo silnych oddziałów samoobrony, najpierw we wsiach łokot'skiego rejonu, a następnie w całym okręgu. Na dowódców wyznaczał naczelników miejscowości, w których stacjonowała samoobrona. Z czasem zaczęto określać te oddziały mianem „milicji ludowej”. Zastępcą Kamińskiego do spraw wojskowych został mianowany ppłk R. K. Biełaj, a szefem sztabu kpt. Ilja W. Szawykin. Podpułkownik (z nominacji Kamińskiego) Biełaj z Armii Czerwonej wyniósł stopień młodszego politruka, a szef sztabu ppłk Szawykin – kapitana Armii Czerwonej12. Przynajmniej w tym drugim przypadku ważne było wykształcenie wojskowe, gdyż – jak przesadnie donosił swoim zwierzchnikom major bezpieczeństwa państwowego Formanow – Kamiński był w sprawach wojskowych kompletnym analfabetą13. Potrzeba powołania takiego następcy wynikała ze stałego rozrostu stanu osobowego uzbrojonych sił podległych Kamińskiemu. Od 16 października do końca grudnia 1941 r. „milicja ludowa” powiększyła się czterokrotnie – od 200 do 800 osób. W styczniu następnego roku podzielono ją na dwa bataliony, a w lutym – po wcieleniu jeszcze 400 ludzi – sformowano trzeci batalion. Bataliony te ulokowano na wschodnim skraju strefy leśnej, dla ochrony przed rozrastającą się sowiecką partyzantką. Obsadzały one sowchoz „Pczeła”, chutor Chołmeckij i wieś Krasnyj Kołodeź. W marcu wcielono dodatkowych 450 ludzi i sformowano czwarty batalion. Jednakże ten ostatni zaciąg niemal wyczerpał możliwości dalszego ochotniczego werbunku. Pod koniec kwietnia 1942 r. dowódca 580 obszaru tyłowego niemieckiej 2 Armii Pancernej (Kommandeur der Rückwärtige Gebiete 580 – Korück 580) gen. por. Albrecht Brand oddelegował do milicji ludowej kpt. Biewalda14, który miał ją uporządkować i zreorganizować na wzór wojskowy. Zastąpił go 25 maja 1942 r. mjr Seitzinger, a tego po niespełna dwóch miesiącach (18 lipca) mjr von Veltheim, do tej pory oficer operacyjny (Ia) dowództwa obszaru tyłowego armii15. Na mocy rozkazu nr 154 z 28 maja 1942 r. Kamiński zarządził mobilizację. Przebiegała ona spokojnie, gdyż objęła przede wszystkim ludzi napływowych i byłych czerwonoarmistów, którzy znaleźli się na tym terenie. Zakończona powodzeniem mobilizacja, stałe dostawy prowiantu oraz sukcesy w zwalczaniu partyzantki spowodowały oficjalne uznanie okręgu przez dowództwo niemieckie. Powstały w ten sposób organizm samorządowy Niemcy uznali za sukces i postanowili nie tylko kontynuować eksperyment, ale nawet go rozszerzyć. Z rejonu łokot'skiego oraz dołączonych 19 lipca 1942 r. brasowskiego, nawlińskiego, komariczskiego i dmitrowskiego stworzono okręg, którego szefem, z tytułem burmistrza, został Kamiński. Później dołączono do okręgu jeszcze rejony siewski, suziemski i michajłowski, a Kamiński przyjął tytuł nadburmistrza (Oberbürgermeister). Jego władza rozciągała się wówczas na ok. 0,5 mln ludzi16. Również 19 lipca Kamiński otrzymał od dowódcy niemieckiej 2. Armii generała Rudolfa Schmidta tytuł generała brygady (Brigadegeneral), mimo że w wojsku niemieckim nie było takiego stopnia. Było to jednakże formalne uznanie przez Niemców jego dowództwa nad brygadą. Wszystkich mieszkańców miała jednoczyć nowa ideologia. Po śmierci Woskobojnika na czele partii „Wiking” stanął Kamiński17. Jego kwatera główna, będąca jednocześnie centralą jego partii i sztabem wojskowym, znajdowała się w zabudowaniach gospodarskich majątku ?okot', w dawnej siedzibie wielkiego księcia Michaiła Aleksandrowicza, brata cara Mikołaja II. W odróżnieniu od innych terenów okupowanych, gdzie wszelka działalność zbrojna i polityczna była ściśle koncesjonowana przez władze okupacyjne, Kamiński miał dużą samodzielność w sprawach wewnętrznych. Jego zastępcą do spraw zarządu cywilnego został Stiepan W. Mosin, a burmistrzem ?oktia M. I. Morozow. Pod kierownictwem Grigorija N. Bałaszowa powołany został również Referat Wojskowy, któremu podlegał Oddział Mobilizacyjny (z naczelnikiem W. Biełousowem). Ich zadaniem było głównie prowadzenie kolejnych mobilizacji i ewidencja osób wyszkolonych wojskowo. Pod nowym kierownictwem jesienią 1942 r. przeprowadzono mobilizację mężczyzn z roczników 1922–1925, powiększając w ten sposób liczebność milicji do ok. 1,5 tys. Po kolejnej mobilizacji, przeprowadzonej pod sankcją rozstrzelania rodzin w razie niestawienia się mobilizowanych do poboru, udało się wystawić po jednym batalionie w każdym z 13 okręgów rejonu. Ich formowanie zakończono do 30 października 1942 r., już pod nadzorem pułkownika Rübsama, dowódcy 17. Brygady Grenadierów Pancernych. Sztab brygady wykorzystywany był przez Niemców jako dowództwo tworzonych doraźnie grup bojowych z jednostek różnego pochodzenia. Ze strony miejscowego dowódcy SS i policji oficerem łącznikowym został oficer Służby Bezpieczeństwa SS (Sicherheitsdienst – SD), mówiący po rosyjsku Niemiec bałtycki o nieustalonym nazwisku18.




Milicja Ludowa liczyła teraz 14 batalionów i innych pododdziałów, w skład których wchodziło 9828 ludzi. Kamiński nadał swojej sile zbrojnej nazwę Rosyjska Wyzwoleńcza Ludowa Armia. Znana była ona również pod skrótem RONA (ros. ????), a również jako wojsko rosyjsko-niemieckie czy Brygada Kamińskiego. Skład jednostki na 16 stycznia 1943 r. ilustruje poniższa tabela. Tabela. Skład osobowy brygady RONA na 16.01.1943 r.

Pododdział Oficerowie starsi Oficerowie młodsi Podoficerowie Szeregowi Razem
Sztab 5 19 16 12 52
Park maszynowy 1 2 5 44 50
Dywizjon pancerny 1 1 2 48 52
Bateria przeciwlotnicza   2 4 26 34
Drużyna przyboczna   1 3 23 27
Kompania strzelecka*   7 10 112 129
Oddział specjalny 2 1   28 31
Kuchnia       20 20
I batalion 2 55 62 637 756
II batalion   8 70 716 794
III batalion 4 19 44 833 900
IV batalion 1 5 51 374 431
V batalion 2 36 84 878 1000
VI batalion   21 49 578 648
VII batalion   26 50 645 721
VIII batalion 7 15 60 636 718
IX batalion 1 18 43 444 506
X batalion   28 61 597 686
XI batalion 2 30 52 710 794
XII batalion 3 16 33 698 767
XIII batalion 1 12 14 343 370
XIV batalion   19 30 293 342
Razem: 32 343 761 8692 9828

* – faktycznie był to pododdział przeciwpartyzancki.
Źródło: I. Jermołow, S. Drobiazko, Antipartizanskaja Respublika, www.ostbataillon.fromru.com/stD-2.htm Uwaga: Poza tym istniało jeszcze biuro przepustek, ale nie było ono obsadzone przez wojskowych.


Proces tworzenia jednostki wyższego szczebla przeciągnął się do wiosny 1943 r. Po kolejnych zaciągach sformowano dwa nowe bataliony, tak że ich liczba wzrosła do piętnastu, a poza tym batalion pancerny, batalion gwardii i baterię przeciwlotniczą. 10 marca 1943 r. jednostce nadano nazwę Brygada Wojska Ludowego (Volksheerbrigade)19, a bataliony piechoty połączono w pięć pułków, których dowództwo objęli byli oficerowie Armii Czerwonej. Pułkiem nr 1, na który składały się bataliony 1., 2. i 11., dowodził major Gałkin, pułkiem nr 2 (bataliony 4., 6. i 7.) major Tarasow, pułkiem nr 3 (bataliony 3., 5., 15.) major Turłakow, pułkiem nr 4. (bataliony 10., 12. i 14.) major Proszyn, a pułkiem nr 5 – kapitan Fiłatow-Fiłatkin. W skład tego ostatniego pułku weszły bataliony 8., 9. oraz 13. Później sformowano jeszcze samodzielny batalion gwardyjski. Liczył on ok. 650 ludzi i składał się z dwóch kompanii strzeleckich i jednej szkolnej, w której przygotowywano kadrę podoficerską. Każdy batalion składał się etatowo z 4 kompanii oraz plutonów moździerzy i artylerii. Uzbrojony powinien być w 1–2 działa (najczęściej posowieckie kalibru 76 mm), 2–3 średnie i 12 lekkich moździerzy, 8 ciężkich i 12 lekkich karabinów maszynowych. Jednakże w rzeczywistości skład oddziałów znacznie odbiegał od etatów. Różne było również uzbrojenie, w ogromnej większości posowieckie – od karabinów po czołgi. Na wyposażeniu brygady jesienią 1942 r. było m.in. 8 czołgów (1 KW, 2 ?-34, 3 B?-7 i 2 B?-5), 3 samochody pancerne (1 B?-10 i 2 B?-20), 2 tankietki, ? także samochody ciężarowe i motocykle20. Stan liczebny brygady dochodził do 12 tys. Jej głównym zadaniem stała się walka z sowiecką partyzantką w lasach orłowskich i briańskich, a także utrzymywanie porządku i umocnienie władzy miejscowych zarządów i samorządów, ochrona żniw i zbiorów, konwojowanie pociągów i kolumn transportowych, zabezpieczenie egzekucji podatków. Milicja Kamińskiego, dzięki swej wzrastającej sile i poprawie jakości uzbrojenia, stawała się coraz cenniejszym i znaczącym elementem niemieckiego systemu bezpieczeństwa na tyłach walczących wojsk. Kontynuowano więc jej dozbrajanie i reorganizację.





Taki rozrost jednostki spowodował konieczność uzupełnienia wyszkolonych kadr oficerskich. Awansowanie młodszych oficerów, podoficerów, a nawet szeregowych z Armii Czerwonej nie załatwiało sprawy. Dlatego Kamiński zwrócił się do Niemców o przekazanie 30 oficerów spośród jeńców wojennych. W ten sposób do brygady trafili m.in.: kpt. Jurij Frołow, który zanim został szefem oddziału operacyjnego sztabu brygady dowodził batalionem gwardyjskim, szef wywiadu i kontrwywiadu mjr Borys Kostenko, dowódca artylerii ppłk Aleksandr Perchurow oraz szef oddziału mobilizacyjnego mjr Nikityński, który objął stanowisko po awansowanym na zastępcę Kamińskiego Bałaszowie. Proces tworzenia jednostki wyższego szczebla przeciągnął się do wiosny 1943 r. Po kolejnych zaciągach sformowano nowy (15.) batalion, tak że ich liczba wzrosła do piętnastu, a poza tym batalion pancerny, batalion gwardii i baterię przeciwlotniczą. Głównym zadaniem brygady była walka z narastającym ruchem partyzanckim. Dzięki samej obecności oddziałów Kamińskiego w wielu miejscowościach i sieci posterunków partyzantka sowiecka do połowy 1943 r. nie działała zbyt aktywnie. Sztab 1. pułku stacjonował w miejscowości Pczeła (34 km na południe od Nawlji), sztab 2. pułku w przysiółku Bobrik (15 km na południe od ?oktia), 3. pułku w Nawlji, 4. pułku w Siewsku, a 5. pułku w Tarasowce-Chołmecz (na zachód od ?oktia)21. Nie zdarzały się też większe dezercje na stronę partyzantów, co było zjawiskiem dość częstym w oddziałach wschodnich czy policyjnych. Według raportu Orłowskiego Sztabu Ruchu Partyzanckiego z 21 lipca 1943 r. w okresie od 1 października 1941 r. do 3 lipca 1943 r. do partyzantów zbiegło 29 ludzi Kamińskiego22. Jednakże „ruch ludności” odbywał się także w drugą stronę. W powiecie suziemskim od 19 do 27 czerwca 1942 r. na stronę RONA przeszło 427 partyzantów; 65 z nich wstąpiło do jednostek RONA. Na dowód szczerości swoich intencji przywieźli ze sobą ciała zabitych przez siebie komisarzy oddziału partyzanckiego23. Natomiast wiele do życzenia pozostawiała dyscyplina wewnętrzna w RONA. Nie było tu świadomej samokontroli, tak charakterystycznej dla formacji ochotniczych. Znakomita większość żołnierzy urodzona w latach 1925–1926 nie była przeszkolona wojskowo, nie rozumiała wojska i jego spraw. Dlatego też ogólne wyszkolenie brygady było bardzo niskie. Pułkowi dowódcy wynieśli z Armii Czerwonej stopnie młodszych oficerów lub nawet tylko politruków. Dodatkowo niezadowolenie żołnierzy powodował fakt, że w czasie akcji dowodził zawsze Niemiec, nawet jeśli był to tylko podoficer. W celu poprawienia nastrojów wprowadzono przepustki do domów, zezwalano na przyjazd rodziców, żon i narzeczonych, a także wydawano nowe umundurowanie. Wyniki w intensywnym szkoleniu i sukcesy w działaniach przeciwko partyzantom nagradzane były również niemieckimi odznaczeniami, np. Żelaznymi Krzyżami, a nie tylko najczęściej nadawaną żołnierzom formacji wschodnich specjalną Odznaką za dzielność (Die Tapferkeits- und Verdienst-Auszeichnungen für Angehörige der Ostvölker). Cały skład brygady objęty był systemem awansów. Kolejne stopnie, a w konsekwencji zwiększony żołd, były nadawane co kilka miesięcy. Pomimo tych zabiegów morale w jednostce było niskie. Wielu przegrywało w karty cały żołd, w tym i przyszły, a nawet umundurowanie. Pozytywnym nastrojom nie sprzyjał również chłodny stosunek oficerów do żołnierzy24. Brygada Kamińskiego stacjonowała kompaniami w co większych miejscowościach łokot'skiego rejonu, prowadząc bezustanną walkę z sowiecką partyzantką. Według niemieckich danych w pierwszej połowie 1943 r. siły RONA zlikwidowały 1584, a wzięły do niewoli 1568 partyzantów. Zniszczono 207 leśnych obozowisk. Oddziały i grupy bojowe wyłonione z brygady RONA wiele razy prowadziły ekspedycje karne przeciwko partyzantom. Według obliczeń dowództwa niemieckiego brygada Kamińskiego wypełniała zadania, które musiałyby być powierzone co najmniej jednej niemieckiej dywizji bezpieczeństwa. Pododdziały RONA prowadziły również walki z partyzantami poza swoim terenem. W czerwcu 1943 r. w lasach w okolicach Trubczewska pułki 1. i 5. uczestniczyły w akcji przeciwko miejscowemu zgrupowaniu partyzanckiemu liczącemu ok. 6 tys. ludzi. I choć działania te nie zakończyły się całkowitym sukcesem i rozbiciem leśnego zgrupowania, to partyzanci ponieśli ciężkie straty. Natomiast ubytki z szeregów obu pułków wyniosły prawie 1/3 stanu wyjściowego25.



Ronowcy w Warszawie w sierpniu 1944 r. Źródło: Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild., niemiecka gazeta propagandowa „Signal” 

 

 

Chcąc podołać rosnącym zadaniom brygada musiała się rozwijać. Utworzono nowe pododdziały – dywizjon przeciwlotniczy (dow. ppor. Płochin) w składzie 3 armat przeciwlotniczych i 4 wielkokalibrowych karabinów maszynowych, batalion gwardii pod dowództwem mjr. Frołowa oraz dywizjon pancerny (kpt. Samsonow), który posiadał 10 samochodów pancernych (typu BA), 2 czołgi KW-1, 4 czołgi T-34, 3 czołgi BT-3, 1 T-37, 2 tankietki i 30 ciężarówek. Powstał również dywizjon artylerii, wyposażony głównie w zdobyczne armaty 76 mm i dwie haubice 122 mm. W sumie brygada liczyła teraz ok. 8,5 tys. ludzi. Nastąpiły też przesunięcia wśród dowódców pułków. Komenderujący pułkami 1. i 2. pozostali bez zmian. Pułk 3. objął dotychczasowy dowódca 4. pułku mjr Proszyn, a tego z kolei zastąpił Niemiec mjr Reitenbach. Dotychczasowy dowódca 3. pułku mjr Turłakow objął 5. pułk po kpt. Fiłatkinie. Nie była to jednak odpowiednia kadra dowódcza. Np. dowódca 5. pułku Turłakow otrzymał stopień majora RONA, chociaż z Armii Czerwonej wyniósł tylko stopień starszego sierżanta, a dowódca dywizjonu pancernego kpt. RONA Samsonow – plutonowego. W maju 1943 r. zostały wprowadzone w brygadzie mundury według wzoru jak dla formacji wschodnich (Osttruppen) oraz odznaka naramienna, którą tworzyła tarcza w kolorze munduru z naszytą na niej białą tarczką obramowaną na czerwono z czarnym lub żółtym krzyżem św. Jerzego, a nad nią pisane cyrylicą żółte litery RONA (POHA). Istniały też inne warianty odznaki – tarcza i krzyż naszyte bezpośrednio na podkładkę bez odcięcia i bez liter, a do krzyża dodawane były skrzyżowane miecze, przez co tren upodabniał się do krzyża orderu św. Włodzimierza. Ta praktyka została zresztą zakazana – nie ten patron. Jednakże ta wersja stała się podstawą projektu oznaki na kołnierz dla 29. Dywizji Grenadierów Waffen SS. Właśnie po przejęciu brygady przez Waffen SS pojawiły się dwie nowe wersje tarczek naramiennych – maszynowo drukowana z małą, ostro zakończoną tarczą i krzyżem z mieczami oraz drukowana na białym materiale tarcza z błękitnym krzyżem oraz żółtymi lub błękitnymi mieczami i żółtymi literami POHA26.

W dwa miesiące po zmianach w umundurowaniu nadeszły dla brygady ciężkie chwile. Znalazła się ona na bezpośrednim zapleczu frontu. W lipcu 1943 r. wydzielone z jednostek kompanie i plutony oraz cały 5. pułk poprzydzielano do niemieckich jednostek i rzucono na front w rejonie Dmitrowska Orłowskiego. Takie użycie jednostek RONA stanowiło widomy dowód zbliżania się frontu. Dlatego też Kamiński wydał 29 lipca rozkaz nr 224 o przeniesieniu brygady i wszystkich(!) mieszkańców okręgu w okolice Lepela w obwodzie witebskim na Białorusi. Ewakuację zarządził rozkazem nr 233 z 5 sierpnia. Natomiast do przeniesienia ludzi i mienia przystąpiono pięć dni później. Większość ludzi przyjęła ten rozkaz ze zrozumieniem, chociaż u części młodszych wiekiem żołnierzy wywołał on niezadowolenie. Gotowi byli raczej uciekać do lasu niż opuścić rodzinne strony. Dnia 26 sierpnia zakończono załadunek na wagony i platformy kolejowe ok. 30 tys. ludzi. Ci, którzy z różnych względów nie zdążyli na wyjazd, usiłowali sami ewakuować się w ślad za uchodzącymi albo uciekali do lasu. Tych, którzy uciekali sami, po kilku-kilkunastu dniach ogarnął front, natomiast reszta ukrywała się po lasach nawet do 1946 r., kiedy to zostali w końcu ujęci lub zlikwidowani przez NKWD. Pułk 4. majora Reitenbacha pozostawiony został w Siewsku jako ubezpieczenie odwrotu brygady. Był on pierwszą jednostką RONA, która zetknęła się 27 sierpnia 1943 r. z frontowymi oddziałami Armii Czerwonej. Ronowcy przez osiem godzin zdołali utrzymać Siewsk. Większości ludzi z 4. pułku nie udało się wycofać i znaleźli się w okrążeniu. Część żołnierzy poległa, część dostała się do niewoli, inni uciekli do lasu. Walczących do ostatka ronowców oraz nielicznych poddających się zwycięscy czerwonoarmiści dobijali. Jak pisze Aleksander Sołżenicyn, wziętego do niewoli dowódcę 4. pułku majora Reitenbacha wlekli przywiązanego za nogi do czołgu po ulicach Siewska, aż ten przestał dawać oznaki życia27. Ewakuacja zakończyła się w początkach września 1943 r. Ewakuowanych rozmieszczono na terytorium powiatów lepelskiego, sennienskiego, czasnickiego i bieszenkowickiego. W Lepelu 5 września odbyła się defilada na Placu Targowym. Przyjmował ją sam generał Kamiński. W czasie uroczystości przemawiali miejscowy starosta i szef niemieckiej komendantury miasta. Po defiladzie odbył się spektakl teatralny „Baron cygański”. Ale były to ostatnie miłe akcenty zmiany miejsca postoju. I chociaż przybycie brygady Kamińskiego poważnie wzmocniło siły antypartyzanckie na Białorusi i zostało też wykorzystane propagandowo jako nowy model miejscowego samorządu na okupowanych przez Niemców terenach, to wszyscy, nawet Kamiński, zdawali sobie sprawę z tego, że nowa okolica była opanowana przez sowieckich partyzantów. Na bieżąco zaopatrywano ich w broń i inne wyposażenie, stanowili więc coraz większe zagrożenie dla władz okupacyjnych. Dlatego też jednostki RONA niemal natychmiast rzucono do walki przeciwko „leśnym”. Nie było to jednak takie proste, gdyż już podczas pierwszych walk na zachód od Boguszewska jeden z batalionów został wybity prawie do nogi . Ludziom Kamińskiego udało się wprawdzie pozajmować drogi i wyprzeć partyzantów z okolicznych miejscowości, jednakże w tym czasie część kadry i żołnierzy z bronią w ręku zbiegła do lasu. Wielu z nich zostało ujętych i odesłanych do obozów koncentracyjnych. Rozmiary dezercji może zilustrować fakt, iż lepelska baza zaopatrzeniowa brygady zapotrzebowała 4 października 1943 r. prowiant tylko dla 3665 ludzi28.


 

Ochotnicy podczas zajęć saperskich. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal” 


Na terenach podległych Kamińskiemu ogłoszono więc mobilizację, a na ziemiach ościennych zaciąg ochotniczy. Stan brygady zwiększył się dwukrotnie – do ok. 7 tys. ludzi. W każdym z pięciu pułków było teraz po około 1260 ludzi, a do tego dochodził jeszcze batalion gwardii29. Pułki rozmieszczono wzdłuż trasy kolejowej Orsza–Lepel. Z powodu braku sukcesów w walkach z ronowcami partyzanci usiłowali rozłożyć brygadę nasyłając swoich agentów i emisariuszy, którzy namawiali żołnierzy i dowódców do dezercji. Pod wpływem tych działań na stronę partyzantów przeszła 15 września kompania pod dowództwem Prowatorowa30Do takiego samego kroku przygotowywali się dowódca 2. pułku mjr Tarasow, dowódca dywizjonu artylerii kpt. Małachow i dowódca batalionu Moskwiczew. Jednakże mjr Tarasow postanowił najpierw zniszczyć niemiecki garnizon w Senno. Niemieckie dowództwo dowiedziało się o tym od swoich agentów i zawiadomiło Kamińskiego. Ten wypożyczonym samolotem łącznikowym Fieseler Fi-156 „Storch” niespodziewanie przyleciał 23 września do siedziby 2. pułku i polecił aresztować i powiesić Tarasowa oraz 8 jego współpracowników. Ale nie zażegnało to dezercji. W nocy z dywizjonu artylerii zdezerterowało 27 ludzi wraz z dowódcą oraz 126 żołnierzy z 2. pułku, a 25 września jeszcze 30 ludzi31Ale nowa mobilizacja pozwoliła powiększyć siły brygady. Do 25 listopada w składzie brygady było ponownie 5 pułków, liczących etatowo po 1260 ludzi oraz batalion gwardyjski. Siły te posiadały 12 czołgów (1 KW, 8 ?-34, 3 B?-7), 3 samochody pancerne (B?-10), 3 tankietki, 1 haubicę 122 mm, 3 armaty 76 mm i 8 armat 45 mm, 8–10 średnich moździerzy, 15 ciężkich i ponad 50 lekkich karabinów maszynowych. Brygada była rozmieszczona następująco: w Lepelu sztab brygady, batalion gwardii oraz 1. pułk, którym dalej dowodził Gałkin awansowany na podpułkownika, w Senno 2. pułk, który po powieszonym Tarasowie objął mjr Pawłow, w Czasznikach 3. pułk mjr. Proszina, w Taraskach 4. pułk mjr. Fiłatowa-Fiłatkina i 5. pułk świeżo awansowanego na podpułkownika Turłakowa. Pułki były rozmieszczone batalionami w umocnionych miejscowościach wokół miejsc stacjonowania. Nie mogły być one podzielone na punkty kompanijne, gdyż siła partyzantki była tu zbyt duża i takie rozdrobnienie sił mogło skończyć się ich zniszczeniem. Zresztą próby rozbicia jednostek RONA były podejmowane ustawicznie. Podczas dwudniowych walk 20 i 21 października 1943 r., będących niemal formalnym oblężeniem, ronowcom udało się za cenę poważnych strat utrzymać Lepel i Czaszniki. Duże straty ponieśli też sowieccy partyzanci. Dlatego m.in. ich dowództwo zaapelowało do „sowieckiego patriotyzmu” Kamińskiego i zaproponowało mu przejście ze swoją jednostką na sowiecką stronę za wysokie nagrody i funkcje w Armii Czerwonej. Jednakże Kamiński zdecydowanie odrzucił tę propozycję.



Bronisław Kamiński. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal” 



RONA została włączona również do czynnych działań przeciwpartyzanckich. Wraz z niemieckimi siłami zaplecza 3. Armii Pancernej Kamiński miał przejąć kontrolę nad drogą Lepel–Dokszyce i zapewnić w ten sposób bezpieczeństwo transportów do i z frontu. Przez większą część grudnia udało się zepchnąć partyzantów głębiej w lasy, ale nie oznaczało to zapewnienia bezpieczeństwa na całej trasie. W styczniu 1944 r. brygada odniosła większe sukcesy w walkach z partyzantką. Chcąc nagrodzić samego Kamińskiego i podnieść morale jednostki Niemcy nadali RONA nazwę Brygady Szturmowej (Sturmbrigade), a Kamiński został 27 stycznia 1944 r. odznaczony przez szefa Oddziału Kadr Naczelnego Dowództwa Sił Zbrojnych generała piechoty Wilhelma Burgdorfa jednocześnie Krzyżami Żelaznymi I i II klasy32Było to potrzebne do nadania w przyszłości Krzyża Rycerskiego – najwyższego niemieckiego odznaczenia bojowego. Kamiński mógłby je otrzymać za kolejne bohaterskie czyny swojej jednostki. Wiosną 1944 r. brygada wzięła udział w dużej operacji przeciwpartyzanckiej pod kryptonimem „Przelotny deszcz” („Regenschauer”). Od 11 do 17 kwietnia ponad 60-tysięczna Grupa Bojowa Gottberg (Kampfgruppe Gottberg)33iała zepchnąć siły partyzanckie do zachodniej strefy działań i tam, podczas następnej operacji – „Święto wiosny” („Frühlingsfest”) zniszczyć okrążonych. W ciągu niemal miesięcznych działań (18 kwietnia–15 maja) uczestniczące w operacji 1., 3. i 5. pułki RONA wyróżniły się skutecznością działań. Tempo ich akcji było dużo szybsze niż niemieckich sił policyjnych, a i wyrwanie się partyzantów z okrążenia nastąpiło na odcinku niemieckim, a nie ronowskim. Mimo że partyzanci nie zostali zniszczeni, udało się przywrócić spokój na zapleczu Grupy Armii „Środek”. Podczas gdy pułki RONA walczyły z partyzantką, 15 lutego 1944 r. rozpoczął się kolejny etap ewakuacji ludności przybyłej z ?oktia – tym razem na należące do Komisariatu Rzeszy „Białoruś” polskie Kresy Wschodnie. Nowym centrum władzy Kamińskiego miała stać się miejscowość Zdzięcioł (znana również pod nazwą Diatłowo)34. Rodziny żołnierzy wysłano na ten teren już w marcu 1944 r. W sumie na nowe miejsce przybyło ponad 10 tys. uchodźców cywilnych, 3 tys. żołnierzy oraz 2 tys. koni i 1,5 tys. krów35. Po dotarciu na miejsce Kamiński obsadził administrację swoimi ludźmi i zapełnił więzienia – głównie tymi, którzy wydawali mu się niepewni lub nie chcieli wydać kosztowności, o posiadanie których byli posądzani. Już wówczas rozpoczął on „zbieranie” różnych wartości, głównie w złocie i walucie, które mogły mu zapewnić dostatnie życie po wojnie. Ludzie zamieszkujący ten teren nie byli bowiem tak biedni jak ci, którzy przez ponad 20 lat żyli w ZSRR.



Rosyjscy ochotnicy w niemieckich mundurach. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

Oprócz działań związanych z zagospodarowaniem się na nowym terenie RONA prowadziła również walkę z miejscową partyzantką. Ich głównym przeciwnikiem były oddziały sowieckie, ale na tym terenie silna była również Armia Krajowa. Nie ma jednakże żadnych świadectw o walkach pomiędzy AK a RONA. Być może o niepodejmowaniu walk z rodakami zadecydowało polskie pochodzenie Kamińskiego36. Natomiast prowadzono tu innego rodzaju działania – mobilizację miejscowych mężczyzn do RONA. Miała ona objąć roczniki 1922–1926, ale zdołano dzięki niej uzupełnić szeregi tylko o kilkaset osób – głównie Białorusinów i częściowo Polaków. Reszta była już w oddziałach partyzanckich albo zbiegła wraz z rodzinami do lasu. Musieli uciekać wszyscy, gdyż w razie niestawienia się do poboru konsekwencje ponosiła rodzina dezertera. Zbliżający się front, a zwłaszcza sukcesy prowadzonej przez Armię Czerwoną Operacji „Bagration” wymusiły kolejne przemieszczenie brygady i wędrującej z nią ludności. Kamiński porozumiał się wówczas z władzami niemieckimi i uzyskał od nich zgodę na wycofanie cywili i żołnierzy z terenów przyfrontowych. Na dawnych Kresach pozostała tylko część jednostki, która osłaniała odwrót sił niemieckich w rejonie Wsielubia37. Wówczas to RONA zainteresował się na dobre Reichsführer SS i dowódca policji Heinrich Himmler. Postanowił przejąć tę formację pod swoją opiekę i ewakuować ludność na Węgry, a żołnierzy przenieść na poligon w Niemczech i uformować z nich dywizję Waffen SS. Braki kadrowe wśród szeregowych, podoficerów, a zwłaszcza oficerów miały być uzupełnione ochotnikami z obozów jenieckich. Po uzyskaniu zgody Himmlera tabor Kamińskiego wyruszył koleją przez Białystok, ?apy i stąd na Ostrołękę. Do podjęcia decyzji o dalszych losach brygady i cywili wyładowano ich w miejscowości Wygoda pomiędzy ?omżą a Zambrowem. Stąd została ona 20 lipca przetransportowana do Sokołowa Podlaskiego. To nowe miejsce dyslokacji związane było z pomysłem osiedlenia ronowców w lasach biłgorajskich. Jednakże zbliżanie się frontu szybko sprawiło, że idea ta przestała być aktualna. Już 22 lipca brygada i uchodźcy wyruszyli przez Otwock, Górę Kalwarię, Warkę, Grójec, Tomaszów Mazowiecki i Piotrków Trybunalski do Częstochowy. Tu rozważany był nawet projekt osiedlenia brygady wraz z taborami i rodzinami na dłużej w Miechowskiem38. Zamierzano stworzyć tam rejon umocniony na wzór lokot'skiego, w celu osłabienia, a nawet wyeliminowania z tego terenu polskiej partyzantki niepodległościowej.

 

Powrócono więc do koncepcji węgierskiej. Jednak przeniesienie na Węgry opóźniało się. Spowodowane to było niechęcią władz budapeszteńskich – przecież sojusznika III Rzeszy – do przyjęcia uchodźców, a zwłaszcza wydzielenia im terenów na taki sam autonomiczny okręg, jaki mieli dotychczas. Również niemiecko-rosyjski komitet ewakuacyjny w Budapeszcie nie został w porę poinformowany o mających nadejść transportach, a bez jego pośrednictwa trudno było uruchomić procedury przyjmowania uchodźców. Entuzjazmu nie przejawiał również Dowódca SS i Policji na Węgrzech Otto Winkelmann. Obawiał się on, że część brygady (uzbrojona) pozostawiona dla ochrony uchodźców może łatwo wejść w konflikt z jednostkami węgierskimi lub miejscową ludnością, choćby z powodu nieznajomości języka węgierskiego. Gdy wydawało się, że już wszystko załatwione i pierwszy transport przygotowywał się do przekroczenia granicy, na Słowacji wybuchło powstanie. Uchodźcy zostali więc zatrzymani na Górnym Śląsku w pobliżu Raciborza. Jednakże nie przydzielono im żadnego terenu do rozkwaterowania się i wszyscy pozostali w wagonach. Powodowało to kolejne zadrażnienia z miejscowymi władzami, które potrzebowały wagonów kolejowych do przewozu własnych wojsk. Nikt też nie zadbał o prowiant dla ronowców. Gdy więc zostało zjedzone ostatnie przywiezione ze sobą zwierzę, uchodźcy i ich ochrona rozpoczęli grabież miejscowej ludności. Wywołało to wściekłość gauleitera Górnego Śląska Fritza Brachta, który zagroził konwojującym transport oficerom SS oddanie pod sąd polowy, jeżeli natychmiast nie wyprawią „rosyjskiej dzikiej hordy” poza jego teren39.



Jeden z 300 tys Rosjan walczących po stronie III Rzeszy. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

Ale ronowcy nie tylko oczekiwali na transport na nowe miejsce. 1 sierpnia wybuchło w Warszawie powstanie. Poszukując sił, które mogłyby być użyte do jego likwidacji, dowództwo niemieckie zwróciło uwagę również na grupę Kamińskiego. Było to przecież 6,5 tys. ludzi. W Częstochowie 2 sierpnia z każdego pułku wybrano po 300–400 nieżonatych mężczyzn. W ten sposób zgromadzono 1700 ludzi. Podzielono ich na dwa bataliony i nadano nazwę pułk szturmowy Brygady RONA. Bezpośrednie dowodzenie nad pułkiem objął oficer operacyjny (Ia) sztabu brygady mjr Jurij Frołow40. Pułkowi przydzielono 4 czołgi T-34, działo samobieżne Su-76 i 2 haubice 122 mm. Pułk RONA przez pierwsze 10 dni walk z powstańcami (4–14 sierpnia) znajdował się na Ochocie, gdzie zajmował się przede wszystkim rabunkami i gwałtami, a także mordowaniem ludności. Dla nienawykłych do dużego miasta ronowców walki w Warszawie były bardzo ciężkie. W ciągu niespełna tygodnia stracili w zabitych i rannych 30% stanu. Stres i straty ludzie Kamińskiego powetowali sobie na mieszkańcach Ochoty. Był to dla nich pierwszy kontakt ze światem zachodnim, z jego dostatkiem, a często nawet komfortem. Niemal natychmiast po przybyciu rozpoczęli rabunki i gwałty. Stworzyli nawet „własny” obóz dla zatrzymywanej ludności na tzw. Zieleniaku. Mieli również na sumieniu kilkaset mordów. Według opracowanego w Głównej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wykazu zbrodni popełnionych poza działaniami bojowymi podczas powstania warszawskiego ronowcom można przypisać około 700 takich przypadków41. Skąd więc opinia o wyjątkowej zbrodniczości RONA?




Za dzielną postawę w walce ochotnikom ze wschodu nadawano Odznaczenie za Dzielność dla członków narodowości wschodnich. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

 

Kreatorami takich poglądów byli głównie Niemcy (von dem Bach czy gen. Heinz Guderian) zeznający przed Trybunałem Norymberskim. Odsuwało to, a nawet zdejmowało z nich odium zbrodni na ludności walczącej stolicy. Przypisanie zbrodni cudzoziemcom, a co za tym idzie przemilczanie zbrodni jednostek niemieckich miało utrzymać pozytywną opinię o „rycerskim Wehrmachcie”, a nawet o Waffen SS. Ale nie tylko Niemcy przypisywali ronowcom ogromne zbrodnie. Swój wkład mają tu również Polacy. W pracy poświęconej powstaniu Adam Przygoński informuje, że 5 sierpnia ludzie Kamińskiego zamordowali ponad 15 tys. mieszkańców Ochoty42. Dnia 12 sierpnia ludzie Kamińskiego przebili się do ul. Nowogrodzkiej i placu Starynkiewicza, gdzie zajęli szpital Dzieciątka Jezus. Następnego dnia dotarli do ul. Chałubińskiego. Części udało przedostać się na północną stronę Alei Jerozolimskich. Teren ich walk ograniczały ulice Towarowa–Krochmalna–Żelazna i Aleje. Tu 21 sierpnia, na rogu ulic Srebrnej i Towarowej, zginął dowódca pułku mjr Frołow43. Zresztą dzień ten nie był zbyt pomyślny dla ronowców, gdyż oprócz dowódcy stracili w tym rejonie całą kompanię. 23 sierpnia zostali oni przeniesieni w okolice pomiędzy ulicami Stawki a Powązkowską. Już po trzech dniach zostali jednak zluzowani przez Niemców. Przerzucono ich do zewnętrznego pierścienia wojsk w Puszczy Kampinoskiej. Ich zadaniem było niedopuszczenie do połączenia się partyzantów spoza Warszawy z powstańcami. Jednakże ludzie Kamińskiego najwidoczniej nie docenili zaprawionych w boju polskich paryzantów. Ich brak czujności był spowodowany pijaństwem. Dlatego w nocy 2/3 września oddział Armii Krajowej por. Adolfa Pilcha „Doliny” dość łatwo rozbił w Truskawiu batalion RONA, zdobywając wiele broni, amunicji oraz umundurowania i żywności44. Zginęło tam ok. 100 ludzi Kamińskiego. W sumie straty pułku szturmowego wyniosły prawie połowę stanu wyjściowego, czyli ok. 800 ludzi.


Oficer jednostek wschodnich. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

Walka pod Truskawiem była ostatnią akcją ronowców podczas powstania. Zostali oni odesłani na poligon w Münsingen w Wirtembergii, gdzie formowano z brygady RONA rosyjską 29. Dywizję Grenadierów Waffen SS45. Według planów dowództwa SS na podstawie Brygady RONA miano utworzyć 1 rosyjską dywizję Waffen SS. 31 lipca w Poznaniu Himmler mianował Kamińskiego na stopień Waffen-Brigadeführera der SS. Taka nazwa stopnia generalskiego przeznaczona była dla cudzoziemców przyjmowanych do służby w Waffen SS w stopniu generalskim. Jednostkę Kamińskiego Himmler przyjął do Waffen SS jako brygadę, bez przydzielenia jej na razie numeru porządkowego w szeregu kolejnych jednostek tego typu w Waffen SS. Z faktem przyjęcia RONA do Waffen SS wiąże się nieporozumienie wywołane zeznaniami von dem Bacha. W swoich zeznaniach oświadczył on, że brygada została wcielona do SS, a nie do Waffen SS46. Twierdzenie takie nie odpowiada prawdzie z kilku powodów: – po pierwsze do SS przyjmowano tylko osoby germańskiego pochodzenia i to indywidualnie47; – po drugie – wszyscy przyjęci do SS otrzymywali stopnie w Ogólnej SS (Allgemeine SS), a nie Waffen SS, a sam Kamiński został przecież generałem Waffen SS; – po trzecie – von dem Bachowi chodziło zapewne o zdjęcie odium „wyczynów” popełnionych przez jednostkę Waffen SS, która to formacja grupowała „żołnierzy jak inni”48. Ale nie wszystko odbywało się po myśli Kamińskiego. 1 sierpnia Reichsführer SS wyznaczył na dowódcę mającej powstać rosyjskiej dywizji (kolejnej 29. dywizji Waffen SS) SS-Brigadeführera Christopha Diehma, poprzednio dowódcę SS i policji w dystrykcie galicyjskim w Generalnym Gubernatorstwie. Świadczyłoby to, że dla Kamińskiego przewidziana była raczej funkcja „inspekcyjna”, analogiczna do tej, jaką sprawował łotewski generał i Waffen-Gruppenführer der SS Rudolfs Bangerskis czy estoński pułkownik i Waffen-Brigadeführer der SS Johannes Soodla. Nie pełnili oni żadnych bezpośrednich funkcji dowódczych, mieli tylko organizować werbunek do jednostek i zapewniać poparcie miejscowej ludności dla sprawy walki u boku Niemiec. Dywizja była organizowana według etatu ochotniczej dywizji grenadierów SS, a w jej skład miały wejść 72., 73. i 74. pułki grenadierów Waffen SS (odpowiednio: rosyjskie nr 1., 2. i 3.) po trzy bataliony każdy, a także pułk artylerii z trzema dywizjonami lekkiej artylerii i jednym ciężkiej oraz bataliony fizylierów lub kawalerii (rozpoznawczy), saperów, łączności i zapasowy, a także pododdziały zaopatrzenia i transportowe – wszystkie o numerze 29.49 Formowanie 1 rosyjskiej dywizji Waffen SS przebiegało bardzo powoli. Brakowało fachowej kadry i odpowiednio przeszkolonych żołnierzy do jednostek specjalistycznych – artylerii, saperów itp. Oficjalną nazwę 29. Waffen Grenadier Division der SS (russische Nr 1) nadano dywizji 1 października 1944 r. W celu przyspieszenia jej formowania skierowano do dywizji SS-Gruppenführera i gen. por. policji Heinricha Jürsa50. Jednakże bez Kamińskiego zabrakło w niej czynnika scalającego. Poza tym żołnierze nie chcieli służyć z dala od rodzin i pod niemieckim dowództwem.




 

Porucznik jednostek wschodnich. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

Szkolenie i tworzenie przewidzianych etatem jednostek dywizji szło tak opornie, że pod koniec 1944 r. jednostkę rozwiązano. Młodszych wiekiem żołnierzy wcielono do 1. Dywizji Piechoty Sił Zbrojnych Komitetu Wyzwolenia Narodów Rosji gen. Andrieja A. Własowa (600. Dywizja Piechoty Wojsk Lądowych)51 pod dowództwem gen. mjr. Sergieja K. Buniaczenki. Trafili oni w większości do 1602. pułku piechoty dowodzonego przez płk. Wiaczesława P. Artiemiewa52. Stanowili tam prawie 2/3 składu pułku. Czołgi brygady zostały włączone do batalionu rozpoznawczego. Z ronowców utworzono również kompanię wsparcia tego batalionu. Starsi wiekiem pozostali natomiast w charakterze ochrony ludności i taborów stacjonujących w okolicach Münsingen w Wirtembergii. Tam przebywali do końca wojny. Literacki opis przybycia do Münsingen ronowców, mających po kilka zegarków, płaszczy czy innych „zdobyczy” i często pijanych, przedstawił Jürgen Thorwald: „Z pociągu wylewała się chaotyczna masa uzbrojonych i nieuzbrojonych ludzi ubranych w najróżniejsze mundury. Wśród żołnierzy były kobiety obwieszone biżuterią. Oficerowie, nie odróżniający się od swoich zdemoralizowanych podkomendnych, mieli na rękach po trzy do pięciu zegarków [...] Kiedy Buniaczenko [dowódca dywizji – JG] zobaczył zdemoralizowaną bandę zamiast żołnierzy, jego twarz poczerwieniała z wściekłości. – Oto kogo mi dajecie! – wykrzyknął – bandytów, złodziei i rabusiów! Mogę zatrzymać tych, których wy już nie potrzebujecie!”53 Sergiej Buniaczenko energicznie zabrał się za wprowadzanie porządku. Odesłał większość oficerów RONA, ponieważ dla niego liczyło się przede wszystkim wykształcenie wojskowe i doświadczenie. Z oficerów dywizji tylko jeden objął dowództwo samodzielnej jednostki – kapitan, później awansowany na majora, Borys A. Kostenko dowodził 1600. batalionem rozpoznawczym 1. Dywizji Sił Zbrojnych KONR. Takie załatwienie sprawy spowodowało dużą zmianę w postawie byłych ronowców. Gdy zorientowali się, że trafili do regularnego wojska, zaczęli zachowywać się jak żołnierze. Niewątpliwy wpływ miała tu żelazna ręka dowódcy dywizji. Byli żołnierze RONA zachowali jednak pewien wyróżnik. Spośród innych w 600. Dywizji odróżniali się własną tarczą naramienną, będącą modyfikacją dotychczasowej, tylko zamiast liter POHA umieszczono rosyjski skrót nazwy KOHP (czyli KONR pisane cyrylicą)54. Ale miał to być jedyny wyróżnik. 5 grudnia 1944 r. dowódca dywizji wydał rozkaz, w którym zabronił czynić jakiekolwiek rozróżnienia w traktowaniu ronowców i reszty żołnierzy dywizji.

 

Byli ronowcy brali udział w walkach przeciwko Armii Czerwonej. 13 kwietnia 1945 r. 1602. pułk atakował północną część przyczółka Erlenhoff koło Frankfurtu nad Odrą. Wspomagały go w tym czołgi batalionu rozpoznawczego. Akcja ta nie zakończyła się sukcesem. Buniaczenko podjął wtedy decyzję wycofania się na południe – w kierunku Czech i Austrii. Podczas tego marszu dotarło do Dywizji wezwanie o pomoc, skierowane przez powstańców praskich. W stolicy Czech wybuchło bowiem powstanie, ale obecność w samym mieście i w jego pobliżu silnych jednostek niemieckich stanowiła poważne zagrożenie dla praskich powstańców. Po kilku dniach walk z Niemcami własowcy musieli się wycofać, gdyż Czesi wycofali swoją prośbę o pomoc. Ronowcy w składzie Sił Zbrojnych KONR oraz ich rodziny podzielili losy innych obywateli ZSRR, którzy podczas wojny znaleźli się poza terenami sowieckiej ojczyzny. Zostali oni wydani Moskwie i albo zostali rozstrzelani, albo długie lata spędzili w gułagach. Tylko nielicznym udało się powrócić w rodzinne strony.





Ale opisując dzieje całej brygady straciliśmy z oczu jej dowódcę Bronisława Kamińskiego. Przybył on wraz ze swymi żołnierzami do Warszawy i dzielił ich los. Został nawet ranny w rękę. Ale jego uwaga skupiona była przede wszystkim na „gromadzeniu dóbr”. Nie wiadomo, czy sam uczestniczył w tym procederze, czy też jego ludzie oddawali mu część własnych łupów jako swojego rodzaju udział. Jest natomiast faktem, że zezwalał ronowcom na rabunek, a nawet bronił ich postępowania przed niemieckim dowództwem. Takie postępowanie ronowców uzasadniał tym, że zarówno oni, jak i ich rodziny stracili cały swój majątek w trakcie długiej i wiernej służby dla Niemiec, a teraz odbiera się im możliwość powetowania sobie tych szkód. Niemiec bałtycki Sven Steenberg opisywał spotkanie z Kamińskim w Warszawie. W czasie rozmowy usprawiedliwiał on swoich ludzi tłumacząc, że niezrabowane dobra zostałyby i tak zniszczone w toku walk. W rozmowie, w której uczestniczył jego szef kontrwywiadu kpt. Kapkajew, podkreślał, że gdy jego ludzie patrzą na niewyobrażalne dla nich „luksusy” mieszkańców polskiej stolicy, to nic nie jest w stanie powstrzymać ich od rabunku55. Kamińskiemu „udało się” zgromadzić kilka waliz złota i kamieni szlachetnych, które miał umieszczone w samochodzie. Von dem Bach zeznawał: „Albowiem sam widziałem […] wóz wypełniony po brzegi skradzionymi rzeczami wartościowymi, złotymi zegarkami, brylantami. On miał pełne walizy srebra, złota i brylantów”56. Samochodem tym Kamiński usiłował wyjechać z Warszawy w towarzystwie szefa sztabu brygady ppłk. Ilji Szawykina, lekarza brygady i oczywiście kierowcy. W przytaczanym przez Marka Kwiatkowskiego zapisie z notatnika rozmów telefonicznych niemieckiej 9. Armii pod datą 19 sierpnia czytamy: „Kamiński wyjechał z pełnymi kuframi, ludzie pozostali tu”57. Nie wiadomo, gdzie wyjechali i czy dojechali. Nie wiadomo również, czy te pełne kufry to wszystko, co z podziału łupów przypadło Kamińskiemu, czy tylko część. Niemcy nigdy nie wypowiadali się, ani nie zostawili śladów w dokumentach, na temat „waliz” Kamińskiego. Podobnie tajemnicza jest również sprawa jego śmierci. Do dziś nie wiadomo gdzie, kiedy i w jaki sposób. Owszem, w historiografii cytowanych jest kilka zapisów na ten temat, ale czy są one wiarygodne?



 

Podporucznik jednostek wschodnich udekorowany odznaką za walkę w ręcz. Źródło:Adrian Gilbert, Waffen SS an illustrated history.Heinz Ertel, Richard Schulze-Kossen, Europäische Freiwillige im Bild. niemiecka gazeta propagandowa „Signal”

 

Pierwszym śladem może być zapis w osobistym dzienniku Ericha von dem Bacha z 28 sierpnia 1944 r.: Abends nach Litzmannstadt zur Standgerichtsitzung über Kaminski58. Pewnym potwierdzeniem tego może być zeznanie Bacha złożone 26 stycznia 1946 r. w Norymberdze przed polskim prokuratorem Jerzym Sawickim. Von dem Bach oznajmił, że Kamiński, wraz ze swoim sztabem, został stracony natychmiast po wyroku sądu wojennego. Dziś już prawdopodobnie nie uda się ustalić prawdziwych okoliczności śmierci Bronisława Kamińskiego. W dostepnych badaczowi dokumentach i publikacjach pojawia się co najmniej kilka dat. Pierwsza to wspomniany wcześniej 19 sierpnia. Kamieński miał być wezwany do ?odzi i tam stracony. Na taki dzień wskazywał również szef Sztabu Dowodzenia Himmlera SS-Brigadeführer Ernest Rode, który w końcu 1944 r. przebywał przy Dowódcy Sił Przeciwpartyzanckich, czyli właśnie von dem Bachu: „Egzekucja odbyła się w przybliżeniu między 15 a 20 sierpnia”59. Ale ten Bachowski zapis o 28 sierpnia? Pomimo wszystko bardziej prawdopodobna jest ta ostatnia data. Jej z kolei poświadczeniem jest zapis we wspomnianym już notatniku rozmów telefonicznych 9. Armii z 30 sierpnia: „Sprawa Kamińskiego załatwiona”60. I wszystko byłoby pięknie ładnie, ale w dokumentach niemieckich jako data śmierci Kamińskiego podany jest 4 października i określenie fall, czyli poległ. Jak było naprawdę – chyba już nigdy nie ustalimy. Nie uda się również najprawdopodobniej ustalić okoliczności śmierci przywódcy RONA – w sposób wyczerpujący omówił to w połowie lat 90. XX w. śp. Zenon Rudny61. Od tej pory niczego nowego nie ustalono. Tak więc najpewniej na zawsze pozostaną tajemnicą dwie kwestie – okoliczności śmierci i losy skarbu Brigadeführera. Ale może ktoś to kiedyś w końcu rozwiąże.



 

 

1 Nacjonalisticzeskie formirowania na okkupirowannoj territorii, raport pomocnika naczelnika Centralnego Sztabu Ruchu Partyzanckiego mjr. bezp. państwowego Formanowa z grudnia 1943 r., Białoruskie Archiwum Narodowe (dalej BAN) w Mińsku, fond 3500, opis 2, tom 5, karty 367–368.
2 Bericht Nr. 5 des AOK 2 Abt. Ic/AO (V.A.A.) über die nationalsozialistische russische Kampfgruppe Kaminski in Lokot bei Nawlja (Hptm. Bossi-Fedrigotti), Archiwum Akt Nowych w Warszawie, Mikrofilmy Aleksandryjskie [NARA], zespół T-175, rolka 66, klatka 2582643 i 2582876 (AAN MA T-175/66/2582643 i 2582876).
3 Ale np. brytyjski historyk Matthew Cooper dopuszcza możliwość, że Kamiński był z pochodzenia Żydem (po matce), por. M. Cooper, The Phantom War, London 1979, s. 112.
4 A. Borkiewicz, Powstanie Warszawskie 1944, Warszawa 1957, s. 97; J. Kirchmayer, Powstanie Warszawskie, Warszawa 1959, s. 244 oraz H. Kranhals, Der Warschauer Aufstand 1944, Frankfurt aM. 1962, s. 315. Autor niniejszego opracowania sam, najprawdopodobniej pod wpływem siły sugestii, użył w artykule na ten temat z roku 1994 w „Wojskowym Przeglądzie Historycznym” imienia Mieczysław.
5 N. Davies, Powstanie `44, Kraków 2004, s. 342, 922.
6 Wielka Ilustrowana Encyklopedia Powstania Warszawskiego, t. 3, cz. I, Warszawa 2000, s. 67.
7 I. Jermołow, S. Drobiazko, Antipartizanskaja Respublika, www.ostbataillon.fromru.com/stD-1.htm
8 R. Michaelis, Die russische Volksbefreiungsarmee RONA 1941–1944, Erlangen 1992, s. 49; A. Dallin, The Kaminski Brigade. A Case Study of Soviet Disaffection, [w:] Revolution and Politics in Russia, Bloomington–London 1972, s. 249.
9 Por. przypis B. Kupścia o Kamińskim w: Relacja von dem Bacha o Powstaniu Warszawskim, Dzieje Najnowsze 1947, nr 1; J. Kirchmayer, op. cit., s. 244 oraz H. Kranhals, op. cit., s. 316.
10 R. Majewski, Waffen SS. Mity i rzeczywistość, wyd. I, Wrocław 1977, s. 169 oraz wyd. II, Wrocław 1983, s. 154. 11) Por. Zbrodnie okupanta hitlerowskiego na ludności cywilnej w czasie Powstania Warszawskiego w 1944 r., red. S. Datner, K. Leszczyński, Warszawa 1962, s. 373.
12 AAN MA T-78/413/6381300-301 oraz Nacjonalisticzeskie formirowania..., BAN, f. 3500, op. 2, t. 5, k. 371.
13 W wojennom diele sowierszenno niegramotnyj..., Nacjonalisticzeskie formirowania..., BAN, f. 3500, op. 2, t. 5, k. 370.
14 Aufstellung und Bewaffnung der Lokoter-Miliz. Fernsprech an Korück 580 von Hptm. Biewald vom 2.05.1942, AAN MA T-501/61/000197.
15 AAN MA T-501/61/000947.
16 Nacjonalisticzeskie formirowania..., BAN, f. 3500, op. 2, t. 5, k. 370.
17 7 Ibidem, k. 367–368.
18 Die Brigade Kaminski, Der Freiwillige 1964, nr 8; w 1944 r. oficerem łącznikowym z ramienia SS był SS-Obersturmbannführer Gerhard Reussner, por. AAN MA T-611, rolka 1.
19 AAN MA T-78/413/6381300-301 oraz Nacjonalisticzeskije formirowanija..., k. 371.
20 S. Drobiazko, Wtoraja mirowaja wojna 1939–1945. Russkaja Oswoboditielnaja Armija, Moskwa 1998, s. 35–36.
21 Szczegółową dyslokację ilustrować może przykład 1. pułku. Jego sztab stacjonował w Pczele. W Tarasowce znajdował się sztab, bateria artylerii i moździerzy oraz 1. i 2. kompanie I batalionu. Batalionem dowodził Sorokin, a kompaniami Mieszkow i Aborin. 3. kompania (dowódca Andrejew) stacjonowała we wsi Szemiakino, a kompanie 4. i 5. (dowódcy Siemin i Ryżyn) we wsi Chołmecz. Sztab II batalionu (dowódca Korniew) i bateria artylerii (dow. Sudenko) stały w chutorze Chołmeckim, a jego kompanie 1. (dow. Rodnow) i 9. we wsi Krupieckij. Sztab 11. batalionu (dow. Pawłow) i 1. kompania (dow. Baranow) stacjonowały w ?oktiu, 2. kompania (dow. Poliakow) w osadzie Nikołajewskoje, 3. (dow. Kiriuszyn) we wsi Krasnyj Kołodiez`, a 4. (dow. Natiaczkow) w osadzie Nowyj Swiet. Oprócz tego pułk wystawiał w ?oktiu wzmocnione posterunki drogowe (tzw. zastawy) po 30–40 ludzi. W obrębie działania pułku były to zastawy nr 5 (dow. Lewkow), 6 (dow. Pupkin) i 7 (dow. Jelin). I. Jermołow, S. Drobiazko, op. cit.
22 Ibidem
23 S. Steenberg, Wlassow – Verräter oder Patriot, Köln 1968, s. 84.
24 Nacjonalisticzeskije formirowanija..., k. 374.
25 I. Jermołow, S. Drobiazko, op. cit.
26 J. R. Angolia, A. Schlicht, Uniforms & traditions of the german army 1933–1945, t. 2, San Jose 1992, s. 402.
27 Por. idem, Archipelag..., t. 1, s. 239 oraz S. Steenberg, op. cit., s. 85.
28 Nacjonalisticzeskije formirowanija..., k. 374.
29 Na dzień 1 marca 1944 r. stan brygady wynosił ok. 7800 ludzi, AAN MA T-311/220/0006 oraz T-454/88/000463-464.
30 Oprócz broni – moździerza, 3 karabinów maszynowych, 10 pistoletów maszynowych i 60 karabinów, kompania zabrała 15 koni i 12 podwód, I. Jermołow, S. Drobiazko, op. cit.
31 Ibidem
32 R. Michaelis, op. cit., s. 50.
33 Nazwa grupy pochodziła od nazwiska SS-Grupenführera Kurta von Gottberga, który pełnił jednocześnie funkcję Komisarza Rzeszy i dowódcy SS i policji na Białorusi, J. Turonek, Białoruś pod okupacją niemiecką, Warszawa–Wrocław 1989, s. 130.
34 Z. Rudny, Brygada RONA, Wojskowy Przegląd Historyczny 1997, nr 1–2.
35 A. Dallin, op. cit., s. 264.
36 I. Jermołow, S. Drobiazko, op. cit.
37 J. Jelisiejew, Na kierunku białostockim, Warszawa 1976, s. 57.
38 AAN MA T-454/39/000155-6.
39 I. Jermołow, S. Drobiazko, op. cit.
40 H. Kranhals, op. cit., s. 361 oraz J. Wroniszewski, Ochota 1944, Warszawa 1976, s. 635 i 693.
41 Rejestr miejsc i faktów zbrodni popełnionych prze okupanta hitlerowskiego na ziemiach polskich. Powstanie Warszawskie 1 VIII–2 IX 1944, Warszawa 1994, passim.
42 A. Przygoński, Powstanie Warszawskie w sierpniu 1944 r., Warszawa 1988, s. 251.
43 R. Bielecki, W zasięgu PAST-y, Warszawa 1994, s. 270–271.
44 J. Krzyżanowski, Konspiracja i powstanie w Kampinosie, Warszawa 1961, s. 364–374 i 383–387 oraz J. Kirchmayer, Powstanie Warszawskie, Warszawa 1984, s. 366.
45 J. Gdański, Brygada Kamińskiego, Wojskowy Przegląd Historyczny 1994, nr 3 oraz Z. Rudny, Kontrowersje wokół Brigadeführera Bronisława Kamińskiego, Dzieje Najnowsze 1996, nr 3–4.
46 Relacja von dem Bacha..., s. 304.
47 Co prawda zdarzały się zbiorowe przyjęcia do SS, np. w Kłajpedzie, w Okręgu Sudeckim czy w niektórych przypadkach na ziemiach polskich i francuskich wcielonych do Rzeszy, ale tym razem musiało zaistnieć kilka warunków – niemieckie pochodzenie kandydatów, dotychczasowa działalność na rzecz Niemiec lub NSDAP oraz czynne uczestnictwo w organizacjach mniejszości niemieckiej na terenach innych krajów.
48 Jak brzmiał tytuł książki generała Wafen SS i członka SS Paula Haussera, Soldaten wie andere auch, Osnabrück 1966.
49 Etat jednostki tego typu, T. Sawicki, Niemieckie wojska lądowe na froncie wschodnim. Czerwiec 1944–maj 1945 (struktura), Warszawa 1987, s. 69–70.
50 Pomimo wysokiego stopnia w ogólnej SS (Allgemeine SS) i policji, Jürs był tylko SS-Standartenführerem w Waffen SS; por. Tagesbefehl nr 200/44 vom 16.10.1944., Chef d. Hauptamt, Komandierungen, AAN MA T-175/158/2688957.
51 M. Windrow, The Waffen SS, London 1990, s. 24.
52 J. Hofman, Die Geschichte der Wlassow Armee, Freiburg iB. 1984, s. 63–64.
53 J. Thorwald, Iluzja. Żołnierze radzieccy w armii Hitlera, Warszawa–Kraków 1994, s. 317–318. Nb. książka ta, wydana w PWN, została fatalnie przetłumaczona. I osoba przekładająca tę pracę na język polski, i redaktor tomu wykazali się porażającą nieznajomością realiów II wojny światowej oraz III Rzeszy i jej sił zbrojnych. Nie znali również zasad transliteracji nazwisk rosyjskich – np. gen. Szilenkow zamiast Żilenkow czy Sykow zamiast Zykow, że wymienię tylko te najpowszechniejsze.
54 S. Drobiazko, op. cit., s. 30–31.
55 S. Steenberg, Sie nannten mich „Gospodin...”. Erinnerungen eines Baltendeutschen 1941–1945, München–Berlin 1991, s. 173–175.
56 J. Sawicki, Zburzenie Warszawy, Katowice 1946, s. 44.
57 M. J. Kwiatkowski, Tu mówi powstańcza Warszawa… Dni powstania w audycjach Polskiego Radia i dokumentach niemieckich, Warszawa 1994, s. 224.
58 K. Jońca, Dziennik wojenny generała SS Ericha von dem Bacha, Acta Universitatis Wratislaviensis 1987, t. 11, s. 235 (seria: „Studia nad faszyzmem i zbrodniami hitlerowskimi”).
59 Oświadczenie z 14 sierpnia 1946 r., Ludność cywilna w Powstaniu Warszawskim, t. II, Warszawa 1974, s. 706.
60 M. J. Kwiatkowski, op. cit., s. 341.
61 Z. Rudny, Kontrowersje… oraz idem, Brygada RONA…