Tablicę pamiątkową poświęconą Stanisławowi Pyjasowi, studentowi Uniwersytetu Jagiellońskiego i opozycjoniście zamordowanemu przez SB w maju 1977 roku, odsłonięto w piątek w budynku Wydziału Polonistyki UJ. W uroczystości uczestniczyła
matka Pyjasa, Stanisława.
Na drugim piętrze Wydziału Polonistyki UJ przy ul. Gołębiej, popularnie zwanego "Gołębnikiem", zebrali się przyjaciele Pyjasa i założyciele Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS), który
powstał na fali protestów po śmierci opozycjonisty. Na tablicy napisano: "W tym gmachu w latach 1972-1977 studiował Stanisław Pyjas, działacz opozycji zamordowany przez komunistyczną służbę
bezpieczeństwa 7 maja 1977 roku".
"Dzisiaj zbieramy się żeby uczcić pamięć Staszka Pyjasa, żeby wspomnieć człowieka, który zapłacił cenę najwyższą za to, że poszukiwał prawdy, nie chciał żyć w zakłamaniu, który miał odwagę
na piątym roku studiów zaangażować się w walkę z ustrojem totalitarnym" - powiedział rektor UJ prof. Karol Musioł.
"Postawa pojedynczego człowieka zmienia czasem nasze myślenie. Tak na pewno było w Krakowie w przypadku Staszka Pyjasa. To był ten moment, kiedy wielu ludzi zrozumiało, na czym polegało zakłamanie tamtych czasów, to był ten moment, kiedy wielu ludzi
się uaktywniło i być może dzięki tej aktywności nie było więcej śmierci, morderstw, okazji do pogrzebów" - mówił rektor.
Przyjaciel Stanisława Pyjasa i współzałożyciel SKS, Bogusław Sonik, przypomniał, że komunistyczna służba bezpieczeństwa nie tylko odebrała życie Stanisławowi Pyjasowi, ale również chciała
zniesławić pamięć o nim. "Wytaczano fałszywe argumenty, śledztwo kierowano na fałszywe tropy, ale my na to nie pozwoliliśmy. Między innymi dlatego powołaliśmy w maju 30 lat temu Studencki Komitet
Solidarności" - przypomniał.
Podczas uroczystości odsłonięcia tablicy matka Pyjasa, Stanisława, odebrała z rąk przedstawicielki prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski przyznany pośmiertnie jej synowi "za wybitne zasługi dla niepodległości Rzeczypospolitej Polskiej, za działalność na rzecz przemian
demokratycznych w kraju".
Rano 7 maja 1977 roku w bramie kamienicy przy ul. Szewskiej 7 w Krakowie znalezione zostały zwłoki Stanisława Pyjasa, studenta filologii polskiej i filozofii Uniwersytetu Jagiellońskiego, który
był współpracownikiem Komitetu Obrony Robotników (KOR). Oficjalny komunikat za przyczynę śmierci uznawał obrażenia głowy wywołane upadkiem ze schodów, jednak okoliczności zdarzenia wskazywały, że
stał się on ofiarą działań Służby Bezpieczeństwa. Do dziś sprawa nie została w pełni wyjaśniona.
Od początku oficjalna wersja okoliczności śmierci Pyjasa była niewiarygodna dla jego przyjaciół i znajomych. Wiedzieli, że bezpieka interesowała się nim i śledziła go. 21 kwietnia Pyjas razem z kilkoma kolegami ze studiów zawiadomił prokuraturę o anonimach z pogróżkami, które otrzymywali. Tuż przed śmiercią
został pobity.
Śmierć Stanisława Pyjasa poruszyła nie tylko akademicką społeczność Krakowa. Uroczystości żałobne zorganizowane 15 maja 1977 roku stały się wielką manifestacją. Wieczorem, po mszy świętej w kościele oo. Dominikanów, w stronę Wawelu ruszył wielotysięczny pochód, niosący w milczeniu czarne flagi i płonące
znicze.
Pod Wawelem odczytano deklarację o utworzeniu Studenckiego Komitetu Solidarności (SKS). Inicjatywę krakowskiego SKS przejęli także studenci z innych miast: Warszawy, Wrocławia, Gdańska i Poznania. W ten sposób powstawał, poza oficjalnymi strukturami,
niezależny ruch akademicki. Po sierpniu 1980 roku część działaczy studenckich przeszła o "Solidarności", a po ogłoszeniu stanu wojennego - do podziemia. Tradycje SKS były inspiracją dla powstającego po 1980 roku Niezależnego Zrzeszenia Studentów.
Sprawa Stanisława Pyjasa stała się tematem dokumentalnego filmu "Śmierć studenta", zrealizowanego na przełomie roku 1977 i 1978 przez fińskiego reżysera Jarmo Jaaskelainena. Sfabularyzowaną historię śledztwa przedstawił w filmie "Gry uliczne" Krzysztof Krauze. (PAP)