Dwa okresy, wczesne dzieciństwo i lata młodzieńcze, wywarły istotny wpływ na osobowość Adolfa Hitlera. Okres dzieciństwa to lata spędzone w Górnej Austrii i uwikłane w tragedie rodzinne. Lata młodzieńcze przypadają na czas spędzony w Wiedniu, gdzie 18-letni Hitler wynajmował mały pokój w domu należącym do Marii Zakreys.
Maria Zakreys była Polką, twierdzi wielu biografów Hitlera, m.in. słynny wiedeński humanista, Ernest A. Rappaport czy August Kubizkek, jedyny przyjaciel Hitlera z okresu młodości, autor książki opartej na wspomnieniach pod tytułem "Adolf Hitler, mein Jugendfreund". Adi i Gustl, bo takich skrótów używali miedzy sobą, spędzili razem lata 1904-1908 przypadajace na okres ich wczesnej młodości w Linzu i Wiedniu. Obaj okres wiedeński rozpoczęli od wynajmu mieszkania u Polki na Stumpergasse 29.
Z prowincji do Wiednia
Adolf Hitler urodził się 20 kwietnia 1889 roku w Braunau, małym miasteczku niedaleko Linzu. Jego ojciec, Alois Hitler, był urzędnikiem celnym. Biografowie i sam Hitler podkreślają autorytarny i surowy charakter Aloisa. Jego dwie pierwsze żony zmarły a trzecia, Klara, straciła trójkę dzieci zanim urodziła Adolfa. Autorytarny ojciec i sfrustrowana, poczuwająca się do winy za śmierć dzieci matka, wywarli duży wpływ na osobowość Hitlera. Adolf dorastał w rodzinnym mieście, gdzie zdobywał podstawową edukację. Był przeciętnym uczniem. Wykształcenie średnie zdobył w Linzu. We wczesnej młodości zaczął przejawiać talent do rysownia, co było głównym powodem jego wyjazdu do Wiednia.
W 1907 roku Adolf Hitler przyjechał do Wiednia, aby studiować malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych. Kandydat na studenta przeszedł pozytywnie przez pierwszą część egzaminu, ale nie zdał drugiej jego części, rysunku. Zawiedziony wrócił do chorej na raka matki, która niebawem zmarła. Po sprzedaży rodzinnego majątku w lutym 1908 roku Hitler wrócił do Wiednia na Stumpergasse 29, aby przygotować się do następnego egzaminu na Akademię. Niestety i tym razem mu się nie powiodło, nie został dopuszczony nawet do drugiej części egzaminu. Można jedynie spekulować, jak wyglądałaby historia XX wieku, gdyby Hitler został przyjęty do Akademii Sztuk Pięknych, co było jego marzeniem.
Lokatorzy Stumpergasse 29
Oto jak Kubizek wspomina swoje spotkanie z Hitlerem na Westbahnhof w Wiedniu i pierwsze chwile w nowym mieszkaniu pani Marii.
“Pierwsze wrażenie, jakie uzyskałem z mojej wizyty w Wiedniu, to wzburzony, głośny rozgardiasz. Stałem tam z moją czarna walizką w ręku i byłem tak ogłuszony, że nie wiedziałem dokąd się udać. Najchętniej odwróciłbym się i pojechał z powrotem do domu. Ale ludzie napierali na mnie przeklinając i wepchnęli mnie na barierkę obserwowaną przez pracowników kolei i policję. Stojąc tak w hali dworca oglądałem się za moim przyjacielem. (...) W swoim solidnym, ciemnym płaszczu, ciemnym kapeluszu, z laską o rączce z kości słoniowej, wyglądał on [Hitler] prawie arystokratycznie. Bardzo się cieszył z mojego przyjazdu, pozdrowił mnie serdecznie i według tamtejszego zwyczaju pocałował lekko w policzek.
Pierwszy problem jaki się pojawił, to transport mojego bagażu (...), ale zanim zacząłem oglądać się za tragarzem, Adolf złapał za jeden uchwyt walizki, a ja za drugi. Przeszliśmy na drugą stronę Mariahilfer Strasse – znowu pełno ludzi, przerażający ruch i hałas (...) Wiem, jaki byłem szczęśliwy, gdy Adolf skręcił zaraz w boczną uliczkę, Stumpergasse. Tutaj było cicho i ciemno. Adolf zatrzymał się przed całkiem niedawno wybudowanym domem po prawej stronie, był to numer 29. Na tyle na ile widziałem, był to bardzo ładny dom, okazały i elegancki, może nawet zbyt elegancki jak dla młodych ludzi naszego pokroju. Ale Adolf przeszedł przez korytarz do wąskiego podwórza kamienicy. Tylny dom w oficynie wyglądał znacznie skromniej. Przez wąską klatkę schodową weszliśmy na drugie piętro. Na korytarz wychodziło wiele drzwi. Numer 17 był tym właściwym. Adolf otworzył drzwi. Uderzył mnie fetor nafty, który od tamtej pory nierozdzielnie kojarzy mi się ze wspomnieniami z tamtego mieszkania. Znajdowaliśmy się prawdopodobnie w kuchni. Właścicielka mieszkania była nieobecna. Adolf otworzył drugie drzwi. W gabinecie, który on wynajmował, paliła się lampa naftowa. Rozejrzałem się. Pierwsza rzecz, która mi wpadła w oko to rysunki, które leżały wszędzie na łóżku i na stole. Wszystko wyglądało prosto i skromnie. Adolf sprzątnął stół, położył na nim gazetę i wziął z okna butelkę mleka. Obok położył domowy chleb...”
Maria Zakreys
Istnieje niewiele informacji o Marii Zakreys. Wiele wskazuje na to, że była ona Polką ze Stanisławowa, leżącego dziś na terytorium Ukrainy. Tak przynajmniej przypuszcza Kubizek. Oto jak wspomina on pierwsze spotkanie z panią Marią. „Starsza, pomarszczona kobiecina, trochę śmieszna z wyglądu, wśliznęła się przez drzwi. Adolf poderwał się i przedstawił mnie: Mój przyjaciel Gustav Kubizek, student muzyki z Linzu.- Bardzo miło, bardzo miło - powtórzyła starsza pani kilka razy i przedstawiła się: Maria Zakreys. Po melodyjnym tonie i po obco brzmiącej wymowie rozpoznałem zaraz, że pani Zakreys nie była wiedenką. To znaczy, może i wiedenką była, może nawet i typową, tyle że nie wywodziła się z Hernals czy Lerchenfeld, lecz raczej ze Stanisławowa...”. Tragiczny okres rozczarowań w Wiedniu, zranionych artystycznych ambicji i śmierć matki wywarły wielki wpływ na dalsze losy Hitlera. Dokumenty wskazują, że jednymi z bliższych osób niedoszłego studenta byli w tym czasie jego przyjaciel August Kubizek i Maria Zakreys, u której młodzieńcy wynajmowali pokój.
Porażka w Wiedniu
Wkrótce, po drugiej nieudanej próbie dostania się na akademię, pod koniec 1908 roku Hitler przeniósł się ze Stumpergasse na Felberstrasse 22. Po wydaniu pieniędzy z majątku rodzinnego i po utracie renty sierocej po matce, Hitlerowi wiodło się w Wiedniu coraz gorzej. Nie miał pracy i wielokrotnie zmieniał miejsce zamieszkania (Sechshauserstraße 58 Simon Denk Gasse 11). Kilkakrotnie mieszkał nawet w schroniskach dla bezdomnych (Kastanienallee 2 i Wurlitzergasse 89). Od 1908 nie utrzymywał już bliskiego kontaktu z Kubizkiem. Po niepowodzeniach w Wiedniu Hitler wyjechał do Monachium.
Zwycięstwo w Monachium
Osobiste przykrości i artystyczne niepowodzenia z Austrii Hitler mógł zrekompensować w Niemczech. Swoją energię i talent oratorski wykorzystał w działalności partyjnej w Monachium. “Pewnego wieczoru – wspomina Kubizek – kiedy przechodziłem bez żadnej szczególnej przyczyny przez nasz plac rynkowy, zatrzymałem się, aby zajrzeć do księgarni. Na wystawie leżał magazyn “Münchner Illustrierte” Na okładce było zdjęcie mężczyzny po trzydziestce. Rozpoznałem go od pierwszego momentu. To był Adolf, niemal w ogóle się nie zmienił. Obliczyłem, ile czasu upłynęło od dni, kiedy mieszkaliśmy na Stumpergasse – piętnaście lat! Jego twarz wydawała się bardziej dojrzała i męska, ale niewiele starsza. Nagłówek brzmiał: Znany narodowo-socjalistyczny orator, Adolf Hitler”.
Paradoks historii
W wiedeńskim, tragicznym dla Hitlera okresie porażek osobistych i utraty matki, Polka, u której mieszkał, była jedyną bliską mu osobą, mogącą zaoferować wsparcie i słowa otuchy. Jak dodaje Kubizek, zarówno on jak i Hitler bardzo panią Marię lubili. „ Pani Zakreys była dla Adolfa i dla mnie jedyną osobą w tym milionowym mieście, z którą pielęgnowaliśmy znajomość”.
Czyż nie brzmi to paradoksalnie, biorąc pod uwagę późniejsze wydarzenia II wojny światowej....
Mieszkanie Hitlera jest atrakcją dla turystów i mimo że Wiedeń najchętniej zapomniałby o tym fakcie, istnieje pomysł na udostępnienie obiektu jako muzeum.
Zrodlo:
onet.pl