Heraldyka cz. 1 - Narodziny herbów

Autor: Marcin Hlebionek

Herb jest to stworzony według określonych zasad znak rozpoznawczo- własnościowy. Tak sformułowana definicja wyłącza z grona herbów większość znaków, o których była mowa wcześniej. By mogły wykształcić się herby w takiej postaci, w jakiej funkcjonują od średniowiecza, musiało zostać spełnionych szereg warunków. Było ich tak wiele, że do dziś historycy nie są w stanie jednoznacznie określić genezy fenomenu herbu.


Fragment tkaniny z Bayeux. Mimo iż na tarczach wojowników znajdują się znaki, nie są to jeszcze herby

 

Wszystkie one zaistniały jednak w okresie powszechnie kojarzonym jako  mroczne czasy upadku kultury i gospodarki. Można zaryzykować twierdzenie, że europejska heraldyka zrodziła się na gruzach cesarstwa rzymskiego. Paradoksalnie, właśnie upadek klasycznej kultury miał wpływ na wykształcenie się herbów. „Średniowiecze jest epoką czerpiącą radość z oglądania” – zauważył w swym wprowadzeniu do historii średniowiecznej H.-D. Heinemann. Z oglądania właśnie, czytanie i pisanie były bowiem sztuką dostępną jedynie nielicznym. Herb stawał się, jak dziś podpis, atrybutem osoby, dzięki któremu była ona rozpoznawalna. Podobną rolę odgrywały przedmioty czy gesty charakteryzujące w średniowiecznej sztuce postaci świętych. Tak jak klucze wskazywały na św. Piotra, a krzyż wyhaftowany na płaszczu identyfikował krzyżowca, tak namalowany na tarczy herb określał swego właściciela.

Kiedy pojawiły się herby? Datę post quem wyznacza tkanina z Bayeux, ilustrująca dzieje podboju Brytanii przez Normanów, na której herbów jeszcze nie ma: na tarczach różnych rycerzy, nawet walczących po przeciwnych stronach, pojawiają się bowiem takie same znaki.

 

Płyta nagrobna Geoffreya Plantageneta. Lata ‘60 XII w.

 

Pierwszym znanym przykładem herbu w pełnym tego słowa znaczeniu jest emaliowana płyta nagrobna Geoffreya Plantageneta, hrabiego Anjou, datowana na okres pomiędzy 1160 a 1165 rokiem. Jednak kroniki wspominają, że widoczną na nagrobku tarczę z herbem (w niebieskim polu sześć złotych lwów) Geoffrey otrzymał od króla Anglii Henryka I już w 1127 r., podczas pasowania na rycerza. Niestety, jedyna zachowana pieczęć Plantageneta, z ok. 1149 roku, nie zawiera wizerunku jego herbu. Stąd data narodzin heraldyki – 1127 r. – jest tylko hipotetyczna. Faktem jednak jest, że znaku analogicznego do herbu Geoffreya używał jego wnuk, William Longespee, a także dalsi potomkowie. Najstarsza możliwa do dokładnego datowania pieczęć z motywem heraldycznym należała do Raoula z Vermandois, a jej odcisk pochodzi z 1146 r. Wcześniejsza pieczęć tego możnowładcy, odciśnięta około 1135 r., ukazywała to samo godło, znajdujące się na chorągwi.

 

Pieczęć koronna Mieszka Starego, przedstawiająca księcia w pełnym uzbrojeniu

 

Właśnie chorągwie odegrały szczególną rolę w kształtowaniu się herbów. Wokół takiego barwnego proporca skupiało się rycerstwo pochodzące z jednego terytorium. Na czele owych oddziałów,  także zwanych chorągwiami, stali możni świeccy bądź duchowni, stąd symbol znajdujący się na proporcu był kojarzony przede wszystkim z nimi, a stopniowo również z terytorium, którym władali. Z czasem znak ten trafił także na pieczęć możnowładcy, wkraczając w sferę stosunków prawnych.

 

Tarcza rycerska XII w.

 

Godło z proporca przechodziło stopniowo na inne elementy rycerskiego oręża. Dwunastowieczny traktat o sztuce wojennej wspomina, że już wówczas znaki bojowe  noszone były przez rycerzy super lancea, czyli na proporcach, jak też super armatura exteriori, to jest właśnie na uzbrojeniu1. Najbardziej widoczne były oczywiście na hełmie i tarczy. Dwunasty wiek, a więc czas, kiedy pojawiły się herby, to okres, kiedy zaczęto stosować hełmy, zakrywające całą twarz wojownika. Niejednokrotnie wskazywano na znany fragment tkaniny z Bayeux, który ukazuje, jak to w czasie bitwy pod Hastings Wilhelm Zdobywca zdejmuje hełm, by udowodnić rycerzom, że nie poległ. Analogiczna sytuacja znana jest ze źródeł polskich. Wincenty Kadłubek, w swej kronice opisując krwawą bitwę pod Mozgawą (1195 r.), wspomina, że ratując się przed atakiem rycerza, książę Mieszko Stary zdjął z głowy hełm i ukazał atakującemu rycerzowi swe oblicze: „Tu woj jakiś prosty rani Mieszka, a gdy chce go dobić, ten zdejmuje szyszak i woła, że jest księciem! Ów rozpoznawszy go o pobłażanie dla nierozwagi prosi i broniąc przeciw natarciu innych wyprowadza z pola walki”2. Jak widać, szybka identyfikacja na polu bitwy stawała się gwarancją pozostania przy życiu. Dlatego też charakterystyczny jest związek herbów właśnie z tarczą i nieco później hełmem, a więc elementami uzbrojenia, które osłaniały, a jednocześnie zasłaniały rycerza.

 

Pieczęć Pierre’a Courtenay, hrabiego Nevers z 1184

 

Jednak kwestie wojskowe, choć istotne, nie były decydujące. Jak słusznie podkreślają badacze, walczący nie mogli znać herbów wszystkich uczestników bitwy. Ponadto wczesne herby były do siebie na tyle podobne, że odróżnienie ich na polu bitwy byłoby co najmniej kłopotliwe.

Ogromną rolę w kształtowaniu się heraldyki odegrał proces zamykania się rycerstwa w oddzielny stan. Nie bez powodu informacje o pierwszych herbach są zbieżne chronologicznie z kolejnymi statutami, ograniczającymi dostęp do stanu rycerskiego. W 1152 r. Fryderyk Barbarossa zabronił „gburom”, tj. chłopom bądź mieszczanom, noszenia broni rycerskiej, czyli włóczni i miecza, a za „prawego rycerza” uznał jedynie tego, kto za przodków miał rycerzy. Widać ustawa ta nie okazała się nazbyt skuteczna, skoro już w 1187 r. cesarz expressis verbis zabronił chłopskim synom pasować się na rycerzy. Podobne przykłady można mnożyć: w 1140 r. Roger II, król Sycylii, w 1234 r. Jakub I, król Aragonii, wreszcie w 1294 r. hrabia Prowansji Karol II ograniczają dostęp do stanu rycerskiego, zachowując go tylko dla synów rycerskich. Powstająca wówczas grupa społeczna poszukiwała swego desygnatu, oznaki, która wyróżniałaby jej przedstawicieli od reszty społeczeństwa.

 

Turniej rycerski w trzynastym...

 

... i piętnastym stuleciu

 

 Do takiej roli znakomicie nadawały się herby – z jednej strony poprzez związek z orężem wskazujące na przynależność do rycerstwa, z drugiej zaś, dzięki indywidualizmowi symboli, pozwalające na identyfikację właściciela.

Jednocześnie feudałowie, w dużej mierze niepiśmienni, do uwierzytelniania wystawianych przez siebie dokumentów potrzebowali charakterystycznych osobistych znaków, które można by położyć na pieczęci. Często nawiązywały one do nazw dóbr, którymi władali. Na przykład niemieccy panowie von Schwanenberg na swych pieczęciach umieszczali łabędzia (niem. Schwane – łabędź). Symbole napieczętne początkowo nie miały nic wspólnego z organizacją wojskową, często  natomiast używane były w sprawach prawno-administracyjnych.

 

Hełmy turniejowe z klejnotami. Od lewej: Niemcy XII w., Anglia XV w., Niemcy XIV w.

 

Jak przypuszcza znany francuski heraldyk Michel Pastoureau, początek herbom dały cztery grupy znaków3. Były to insygnia oraz symbole umieszczane na  pieczęciach, chorągwiach i tarczach. Oprócz insygniów, związanych ze sprawowaniem władzy, pozostałe grupy przedstawień wywodziły się bądź to ze znaków osobistych, kładzionych właśnie na pieczęciach bądź też używanych na polu walki, oznaczeń rodowych, czyli symboli wspólnych dla całych klanów i wreszcie znaków umieszczanych na flagach, będących wspólnym godłem wszystkich wasali, walczących pod dowództwem jednego seniora. Formowanie się herbów przebiegało w dwóch etapach: około 1100–1140 r. barwne ozdoby, umieszczane na tarczy wszak jeszcze w czasach antycznych, przekształciły się w indywidualne znaki rozpoznawcze. Później, mniej więcej w latach 1140–1180 r., nastąpiła przemiana tych znaków w rządzące się swoistymi prawidłami herby.

Rycerstwo – nowa, elitarna, grupa społeczna – wytworzyło własny system wartości i odrębną kulturę. Ona właśnie przyczyniła się do upowszechnienia herbów. Romanse rycerskie, ceremoniał pasowania na rycerza, turnieje czy pogrzeby, wszystko to wymagało odpowiedniej oprawy plastycznej. Zapewniało ją umieszczanie na hełmach czy tarczach kolorowych symboli geometrycznych, stylizowanych wizerunków zwierząt – jednym słowem herbów.

 

Heroldowie

 

Najwcześniejsze pojawiające się na tarczach rycerskich motywy to przedstawienia zwierząt – żyjących rzeczywiście, jak lwy czy orły, lub też mitycznych – smoków, wiwern czy bazyliszków. Wywodziły się one niewątpliwie jeszcze z czasów przedheraldycznych, kiedy to, jak pamiętamy, miały jako talizmany chronić właściciela tarczy, ale równocześnie odstraszać potencjalnego przeciwnika. W erze heraldycznej do tych prostych funkcji umieszczanego na tarczy przedstawienia doszły kolejne: znaki te zyskały znaczenie symboliczne. Personifikowały władzę, siłę, pokorę, wierność – ideały ówczesnego rycerstwa. Nieco późniejsze są motywy nawiązujące do sfery prawnej i religijnej, jak róża, dąb, lilia czy krzyż, miecz lub koło. Wreszcie na tarczę heraldyczną trafiły geometryczne znaki, przejęte z chorągwi, uszytych z różnokolorowych kawałków płótna. Geneza heraldycznych wyobrażeń nie jest znana. Nie można jednoznacznie stwierdzić, że wywodzą się one ze starożytnych godeł osobistych, miejskich czy też znaków spotykanych na monetach ani że nawiązują do dawnych celtyckich czy germańskich wierzeń lub znaków magicznych. Nie będzie też prawdziwe twierdzenie, że są one wytworem specyficznej kultury krucjat. 

Wyprawy krzyżowe odegrały jednak istotną rolę w kształtowaniu się „klasycznych” elementów herbu. Wówczas właśnie jako ozdoba hełmu pojawiły się labry, mające swą genezę w chuście, chroniącej hełm przed słońcem. Na hełmie zaczęto umieszczać klejnot – dodatkowy znak rozpoznawczy. Początkowo były to rogi zwierzęce lub pióropusze mocowane do herbów, które ułatwiały rozpoznanie rycerza w bitewnym pyle. Rozwój tego elementu nastąpił w epoce turniejów. Związek z wyprawami krzyżowymi mają też dodatkowe elementy herbów, jak choćby dość często spotykany w heraldyce namiot. Wreszcie język blazonowania, czyli opisywania herbów wiele pojęć zaczerpnął z języków Bliskiego Wschodu, np. kolor błękitny, azur, wziął swą nazwę z perskiego azurk, czerwony (guelez) pochodzi od również perskiego słowa gul,­ oznaczającego ten właśnie kolor.


Herold dokonuje prezentacji herbów uczestników turnieju

 

Niekiedy dzieje średniowiecznej heraldyki zachodnioeuropejskiej dzieli się na dwa okresy: pierwszy to czasy heraldyki wojennej, gdy herby odgrywały znaczącą rolę na polu bitwy, stanowiąc istotny element rozpoznawczy. Ta funkcja herbów była nierozłącznie związana z rolą rycerstwa na polu bitwy. Kiedy większego znaczenia nabrała plebejska piechota, zakończył się rozwój herbu jako symbolu o znaczeniu wojskowym. Herby, będące już wówczas istotnym elementem systemu komunikacji społecznej, przeniosły się z pól bitewnych w świat dworskiego ceremoniału. Szczególną rolę w rozwoju heraldyki odegrały wówczas turnieje.

Turnieje rycerskie stanowiły okazję nie tylko do zaprezentowania swej zręczności we władaniu bronią, ale również bogactwa. Co prawda zawody rycerskie pojawiły się jeszcze w epoce przedheraldycznej (np. gry wojenne urządzone z okazji pertraktacji Karola Łysego i Ludwika Niemieckiego w Strasburgu w 842 r.), ale ostatecznie ukształtowały się właśnie w połowie XII w. Od tego czasu stały się nierozłącznym elementem życia europejskiego rycerstwa, zwycięstwo bowiem w turnieju, lub turniejach, przynosiło rycerzowi pożądany rozgłos. Oprócz tego, oczywiście, wiązały się z nim korzyści materialne.

Z czasem, wraz z przemianą rycerstwa w szlachtę, zasady rządzące turniejami ulegały obostrzeniom (np. od pocz. XIV w. nie wolno było używać ostrej broni, ranić konia pod jeźdźcem, celować kopią w głowę bądź pierś). Dzięki temu stawały się one bardziej widowiskiem teatralnym niż, często krwawym, sprawdzianem wojennych umiejętności. Mimo to długo cieszyły się niesłabnącą popularnością. W Polsce igry rycerskie urządzane były jeszcze w końcu XVI w.

 

Pod koniec średniowiecza posiadanie herbów było tak oczywiste, że „obdarzano” nimi nawet postaci na poły mityczne. Rysunek z XV stulecia ukazujący Trzech Króli, wraz ze swymi herbami

 

Oczywiście rodzi się pytanie, jak turnieje wpłynęły na heraldykę. Otóż uczestniczyć w turnieju mogły tylko osoby godne, czyli należące do stanu rycerskiego. Tym samym herb stawał się przepustką do uczestnictwa w zabawie. Ponadto uczestnik „gonitwy” musiał pamiętać o tym, by być dobrze widocznym i rozpoznawalnym dla widzów. Powodowało to rozbudowę dodatkowych elementów pozwalających na identyfikację walczącego, jak umieszczane na hełmach klejnoty, a także licznych innych elementów, mających służyć raczej ozdobie godła, które nie musiało być już tak czytelne, jako że to całość herbu powinna zapadać w pamięć widzów. Wreszcie – konfrontacja ze znakami innych rycerzy prowadziła do indywidualizacji poszczególnych godeł.

Proces rozpowszechniania się herbów wśród rycerstwa, a co za tym idzie wzrostu ich liczby spowodował wytworzenie się grupy specjalistów, potrafiących opisywać herby oraz identyfikować ich właścicieli. Już na przełomie XIII i XIV w. pojawiły się przy dworach osoby, początkowo niższego stanu, których zadaniem była pomoc w organizacji turniejów, w tym pilnowanie kolejności stawania w szranki, a później ogłaszanie zwycięzcy. Do tego zaś potrzebna była umiejętność identyfikowania rycerzy na podstawie używanych przez nich herbów. Heroldowie, o nich bowiem mowa, uporządkowali wiedzę o herbach – o tym, do kogo należą, jak się je komponuje i opisuje. Stworzyli podwaliny  nauki, którą dziś zwiemy heraldyką.

Jak już wspomniano, funkcje heroldów wyrastały jednak z praktycznych korzeni – czuwali oni nad ceremoniałem towarzyszącym turniejom, objaśniali wystawione przed walką na pokaz tarcze z herbami uczestników, a w końcu, przed samą potyczką, winni byli zapowiedzieć jej uczestników. Wymagało to nie tylko znajomości ogromnej liczby herbów, ale także genealogii „dobrze urodzonych” uczestników walk. We Francji, od czasów Filipa Augusta (przełom XII i XIII w.), heroldowie nosili płaszcze z herbami swych seniorów. W XIV w. uformował się zakres spoczywających na nich obowiązków. Oprócz spraw czysto heraldycznych, o których już była mowa, należało do nich ogłaszanie wojny i pokoju, a także zliczanie poległych w czasie wojny lub turnieju. Uczestniczyli również w ceremoniach dworskich, jak koronacje, pogrzeby królewskie czy pasowania na rycerza.

By dopomóc swej pamięci, heroldowie zaczęli prowadzić role turniejowe, tj. księgi, w których umieszczali wizerunki herbów rycerzy stających w szranki, zawsze z nazwiskiem właściciela, niekiedy z opisem czy genealogią. Role dały początek dzisiejszym herbarzom. Pojawienie się takich ksiąg zamknęło okres, który możemy nazwać „czasem narodzin  herbów”. Znaków tych było już  tak wiele i występowały w tak różnych kontekstach, że ludzie dojrzałego średniowiecza, a nawet epok późniejszych obdarzali herbami postacie mityczne czy historyczne, rzeczywistość bez herbów wydawała im się bowiem niepełna.



1  J. Ptak, Chorągiew w komunikacji społecznej w Polsce piastowskiej i jagiellońskiej, Lublin 2002, s. 48.

2  Mistrz Wincenty (tzw. Kadłubek), Kronika polska, oprac. B. Kürbis, Wrocław–Warszawa–Kraków 1992, s. 252.

3  M. Pastoureau, Traité d’Héraldique, Paris 1993.

a