Zobacz co znajdziesz w numerze 38 magazynu Inne Oblicza Historii

Narodowe Siły Zbrojne. Trzecia siła w okupowanej Polsce


Sebastian Bojemski
Narodowe Siły Zbrojne były, obok Armii Krajowej, największą organizacją Polski Podziemnej. Korzenie tej organizacji sięgają jesieni 1939 r., kiedy powstały: Narodowa Organizacja Wojskowa i Związek Jaszczurczy, które z czasem stanowiły dwa główne piony NSZ. Plany zdobycia dla Polski ziem po Odrę i Nysę Łużycką i Prus Wschodnich, zdecydowany i konsekwentny antykomunizm oraz niechęć do ? obwinianej za klęskę Wojny Obronnej ? sanacji, legły jesienią 1942 r. u podstaw powołania nowej organizacji wojskowej ? NSZ. W jej skład weszły: Związek Jaszczurczy, część NOW, która nie chciała podporządkować się Armii Krajowej oraz mniejsze organizacje (częściowo lub w całości): Organizacja Wojskowa "Wilki", Konfederacja Zbrojna, Polska Organizacja Zbrojna, Bojowa Organizacja "Wschód", Tajna Armia Polska, Polski Obóz Narodowo-Syndykalistyczny, Zakon Odrodzenia Polski, Zbrojne Pogotowie Narodu. Szeregi NSZ zostały zasilone również przez żołnierzy AK z lokalnych struktur północnego Mazowsza, Białostocczyzny oraz IV odcinka Wydzielonej Organizacji Dywersyjnej "Wachlarz".



Tajemniczy skoczkowie


Dariusz Węgrzyn
W nocy z 13 na 14 lutego 1945 roku w okolicach miejscowości Dwikozy pojawił się samolot niemiecki, z którego wyskoczyło 6 spadochroniarzy. Zdziwienie mógł budzić fakt, że Niemcy zrzucili osoby, które płynnie mówiły po polsku. Zaskoczenie było tym większe, że wszyscy oni byli partyzantami z Brygady Świętokrzyskiej NSZ, a dowodził nimi por. Bogusław Denkiewicz "Bolesław". Co więcej, nie był to ostatni patrol spadochroniarzy. Odpowiedź na pytanie, skąd się tam wzięli i dlaczego Niemcy zrzucali na spadochronach na zaplecze frontu partyzantów NSZ, nie jest ława.



Droga do wolności


Rafał Sierchuła
Była jedną z największych jednostek partyzanckich Narodowych Sił Zbrojnych. Formacją o niezwykle bohaterskiej historii, walczącą od połowy 1944 r. na Kielecczyźnie z okupantem niemieckim i agenturą komunistyczną. Żołnierze Brygady Świętokrzyskiej ? bo o nich mowa ? jako jedyni przedarli się przez Niemcy i Czechy do jednostek amerykańskich dowodzonych przez gen. George?a Pattona i wspólnie z nimi prowadzili w maju 1945 r. działania wojenne. Brygada była jedyną jednostką partyzancką, która wyzwoliła niemiecki obóz koncentracyjny.



Ze wszech miar żołnierz. Przypadek przejścia do NSZ cc. Leonarda Zub-Zdanowicza "Dora", Zęba".


Bartłomiej Szyprowski
Sylwetka Leonarda Zub ? Zdanowicza, cichociemnego, żołnierza Armii Krajowej a następnie dowódcy 1 Pułku Legii Nadwiślańskiej Narodowych Sił Zbrojnych i szefa sztabu Brygady Świętokrzyskiej NSZ była wielokrotnie opisywana. W niniejszym opracowaniu chciałbym się odnieść jedynie do kwestii jego przejścia z Armii Krajowej do Narodowych Sił Zbrojnych, a więc rzekomej dezercji z szeregów Sił Zbrojnych w Kraju. W tym zakresie konieczne jest przywołanie okoliczności odnoszących się do przestępstwa dezercji jak i do L. Zub-Zdanowicz (uzyskanego wykształcenia, służby wojskowej oraz okoliczności walki konspiracyjnej w kraju, co miało wpływ na jego decyzję).



Krew w Mandżurii. Anton Iwanowicz Denikin, Droga rosyjskiego oficera, cz. 16


Tłumaczenie: Andrzej Nieuważny
Mimo kolejnych niepowodzeń armia nie upadała na duchu i niecierpliwie oczekiwała nowej, prawdziwej ofensywy. I gdy przyszła wieść, że poszły już rozkazy, wszyscy ? tak oficerowie, jak żołnierze ? nabrali otuchy (który to raz!). Tam, gdzie nie było entuzjazmu, sił dodawało poczucie goryczy i smutek po klęsce. Wojska mieliśmy prawie tyle co Japończycy (220?240 tysięcy bagnetów). Główne uderzenie, na lewe japońskie skrzydło i zasadniczo zgodnie z kierunkiem linii kolejowej, przypadło 2. Armii generała Gripenberga. Atak zapowiadał powodzenie: na równinie nasz żołnierz czuł się pewnie, a wojska Gripenberga znacząco przewyższały siłę stojącej naprzeciw armii gen. Oku. Jednak dalej strategia brnęła w ślepą uliczkę. Zgodnie z rozkazami cały front miał nieruchomo czekać na sukces oskrzydlającego uderzenia 2. Armii? Której już na początku postawiono ograniczony cel ? zajęcie wioski Sandepu. Natarcie wyznaczono na 25 stycznia.



"Pod skwarnem niebem Antylów". Polska zbrodnia na San Domingo?


Agnieszka Szarafin
Echa śpiewanej nad Sekwaną rewolucyjnej pieśni Ça ira dotarły także na San Domingo. Praw obywatelskich domagali się Mulaci, jednak nie mówili o zniesieniu niewolnictwa. W metropolii postanowiono przyznać im te prawa (maj 1791), ale konflikt z białą ludnością wyspy zmusił paryskie Zgromadzenie Narodowe do wycofania dekretu. Na San Domingo wrzało. Niewolnicy, od lat niespokojni, formowali ukrywające się w górach grupy. W końcu wybuchło powstanie, które rozpoczęło walkę o wolność i przyznane innym francuskim poddanym prawa człowieka.



Na stos rzuciliśmy...


Andrzej Nieuważny
Gdy sto lat temu rozpalała się pierwsza wojna światowa, nie było polskiego państwa i polskiej armii. Jednak co najmniej 2,7 mln żołnierzy mówiących po polsku pójdzie się bić za trzech cesarzy. Formacje narodowe były zrazu nieliczne, ich waga nieduża. Pamiętajmy, że przez trzy lata istnienia trzy brygady Legionów (25 tys. licząc front i zaplecze) zebrały tylko nieco więcej ludzi niż poległo Brytyjczyków pierwszego dnia (1 lipca 1916 r.) ofensywy nad Sommą. Wypadki potoczyły się jednak tak, że i te nieduże, choć z czasem liczniejsze, oddziały ? na Ukrainie i Białorusi, w Królestwie Polskim, pod niemiecką okupacją, w Rosji i we Francji, zyskiwały na politycznej wadze. Nawet jeśli formalnie pozostały sobie wrogie, tak jak w 1916 r. pod Baranowiczami, gdzie polscy strzelcy spotkali się nawet po obu stronach frontu; nie doszło jednak do bratobójstwa.



W obronie Marchii Wschodniej. Niemcy przeciw powstaniu wielkopolskiemu 1918-1919


Rafał Sierchuła
Kraj nad Wartą Niemcy zrazu postrzegali jako tamę dla germańskiej ekspansji na słowiański wschód, jego władcy budzili więc szczególną niechęć wśród niemieckich możnych. Wielkopolska już wówczas wiele czerpała z niemieckiej kultury politycznej i materialnej, upodabniając się w tym sensie do Niemiec bardziej niż położone dalej na wschód dzielnice Polski, była jednak zawsze nieodłączną częścią, trzonem państwa polskiego. Z czasem jej rola w państwie polskim malała.



Polowanie na "Uszatka"


Siergiej Kozłow
Jedna z naszych grup zajmowała pozycję na wzgórzu. Sto metrów od skrajnych domów znajdowała się moja grupa. W sumie na blokadach stały cztery grupy. Na drugim zboczu naszego wzgórza znajdowała się pozycja oddziału wojsk MSW w BWP-1, którym dowodził chorąży. Chociaż "oddział" to za dużo powiedziane. Oprócz załogi wozu było jedynie czterech żołnierzy. Każdy miał po cztery magazynki. Nie wiadomo, kto i jak ich wysłał na wojnę, ale w wozie było tylko paliwo, a odpalał "na pych"... Taka to była straszna potęga. Od razu zrozumieliśmy, że to żadna pomoc, więc od ich strony nastawialiśmy min-pułapek odpalanych na naciąg. Co prawda potem, kiedy jeszcze czekaliśmy, powpadały na nie krowy.



Canaris i Heydrich ? walka o wpływy


Waldemar von Münch
W kwietniu 1934 roku Himmler został szefem niemieckiej policji i w krótkim czasie stworzył z niej aparat, którego opinia znacznie przekraczała jego faktyczne dokonania. Jeśli pominąć kilku rzeczywiście dobrych, wywodzących się ze starej szkoły specjalistów od kryminalistyki, "narybek" aż do ostatnich dni reżimu był głupi, zarozumiały, brutalny i tchórzliwy, a swoje sukcesy zawdzięczał zastraszaniu, torturom i podstępom, tym bardziej że nie istniały żadne ograniczenia ani uregulowania prawne, które powstrzymywałyby samowolne działania gestapo.



Józef Kamala-Kurhański ? komendant Berezy Kartuskiej i więzień KL Auschwitz


Bohdan Piętka
W ciągu pięciu lat istnienia obozu odosobnienia w Berezie Kartuskiej przeszło przez niego koło trzech tysięcy więźniów: członków Obozu Narodowo-Radykalnego, Stronnictwa Narodowego, Stronnictwa Ludowego, Komunistycznej Partii Polski, Komunistycznej Partii Zachodniej Białorusi, Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy i Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów. Trafić tam mógł praktycznie każdy, kto w jakikolwiek sposób naraził się sanacyjnej władzy... Obóz w Berezie ? jak trafnie zauważył Andrzej Garlicki ? był wygodnym narzędziem sprawowania władzy, umożliwiał bowiem sanacji pacyfikację przeciwników politycznych bez przeprowadzania procedur sądowych. Przez sam fakt swojego istnienia umożliwiał też w szerszym wymiarze pacyfikację nastrojów opozycyjnych w społeczeństwie. Więźniów traktowano brutalnie ? bicie i psychiczne dręczenie były na porządku dziennym.



Tarcza naramienna za Krym, cz. 2


Marcin Meyer
Szczegółowe kryteria nadawania oraz noszenia Tarczy naramiennej za Krym Oberkommando der Wehrmacht podało 25 lipca 1942 roku. Dowiadujemy się z nich, że każdy, kto w okresie od 21 września 1941 do 4 lipca 1942 roku wykonywał swoje zadania na południe od Przesmyku Perekopskiego na lądzie, morzu czy w powietrzu, a brał udział w jednej z głównych bitew, był ranny lub co najmniej przebywał nieprzerwanie przez okres trzech miesięcy na Krymie, spełniał tym samym kryteria i mógł wnioskować przez swojego przełożonego o odznaczenie. W sierpniu 1942 roku Oberkommando der Wehrmacht specjalnie podało nawet listę ośmiu głównych bitew, żeby nie dochodziło do niejasności. Te same kryteria obowiązywały żołnierzy rumuńskich, walczących u boku jednostek niemieckich. Krimschild mógł być noszony na wszystkich mundurach państwowych i partyjnych, w tym także na umundurowaniu ugrupowań podległych partii.



Nie każdy myśli, ale każdy jada


Hanna Szymanderska
W drugiej połowie XVIII wieku, po śmierci Augusta III w Polsce zaczynały zmieniać się obyczaje ? zwłaszcza w kwestiach picia i jedzenia, ale także stroju czy zachowania przy stole itp. Sarmatyzm ? kontusz i "podgolony łeb" ? zaczynał ustępować perukom i pończoszkom (męskim oczywiście), a ogromne obżarstwo i pijaństwo powoli wypierane było przez smakoszostwo i lżejszą kuchnię. Nadeszły czasy Stanisława Augusta Poniatowskiego. "W Warszawie ton, obyczaje, ubiór, język francuski coraz bardziej szerzyć się i wkrótce górować zaczęły, trzymano wszędzie guwernerów, kuchmistrzów, kamerdynerów Francuzów" (J. U. Niemcewicz, Pamiętniki czasów moich). Stanisław August od początku swego panowania starał się ukrócić mordercze szlacheckie pijatyki i obżarstwo.




Podziel się: