| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Artykuł "Czarny dzień Royal Navy"

Strasznie rozczarowałem się tym artykułem. Nie oczekiwałem czegoś w stylu E=mc2, ale...
Przez połowę artykułu poznajemy podstawowe dane jednostek biorących udział w bitwie. Przecież są one megapowszechne i doskonale znane wszystkim, którzy nieco siedzą w temacie. Ponadto wyolbrzymianie poprzez niekonsekwencję uważam za niezbyt trafne (rzekłbym niedopuszczalne). Mam oczywiście na myśli zadnie:
"... mimo oficjalnie podawanej wyporności "Bismarcka" 35000 ton, w rzeczywistości wynosiła ona 15000 ton więcej..."
Z tego co mi wiadomo "Bismarck" wypierał 41700 t czyli 6700 więcej niż oficjalnie podawano. Jak można porównywać dwa różne parametry czyli wyporność standardową i bojową.
"Taki kolos potrzebował aż dwóch sterów!" - A co ma piernik do wiatraka? To, że wiele okrętów liniowych miało jedną płetwę sterową nie oznacza, iż podwojenie liczby jest czymś niesamowitym. Osobiście znam okręty o długości 40 metrów z dwoma płetwami sterowymi.

Oczywiście wszystkie zabiegi mają na celu ukazanie niemieckiego okrętu jako niewiarygodnie silnego przeciwnika, ale prawda jest taka, że był on nim nawet bez wachlowania cyferkami i wyolbrzymiania.

Nie mogę też zrozumieć tego fragmentu "Trzecia salwa "Bismarcka" nakryła "Hooda" (pociski "Prinz Eugena" także) - płomienie sięgnęły szczytu masztu." Primo, nakrycie to nie to samo co trafienie. Secundo, każdy obeznany w temacie wie jakiego rodzaju uszkodzenia odniósł trafiony okręt, a nieobeznany co ma sobie pomyśleć? Płomienie do szczytu masztu! To już koniec! Wink Opis jest po prostu niesłychanie ubogi. Nie znam autora, ale artykuł bardziej pasuje do Wikipedii niż do pisma historycznego.

Po zainicjowanej swego czasu przez IT wymianie zdań odnośnie opisywanego zdarzenia oraz ciekawostek o rozchodowaniu amunicji, liczyłem na coś więcej niż, krótki i ubogi opis jednego z najbardziej znanych wydarzeń DWS na morzu.

Wybaczcie ostrą krytykę, ale jest mocno rozczarowany Crying or Very sad .

PS
Teraz wezmę się za pana Damskiego. Ponieważ mam mocno obojętny stosunek do jego dotychczasowych publikacji, brak krytyki będzie wyrażeniem mojego uznania.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Wto 08 Sie, 2006 0:53

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
podstawowe dane jednostek biorących udział w bitwie. Przecież są one megapowszechne i doskonale znane wszystkim, którzy nieco siedzą w temacie

a tym którzy nie siedzą?

Cytat:
Opis jest po prostu niesłychanie ubogi

Czego się spodziewasz po trzech stronach pół na pół z grafiką?

Numer OH miał ukazać się w okolicy 24 maja i to miało być rocznicowe przypomnienie. Nie tylko dla fachowców. Z większością zdjęć pochodzących z filmu a nie dzieł historycznych.
Z przymrużeniem oka.

Poza tym:
- tekst powstał jako popularnonaukowy a nie naukowy i "tłumacz" nie mógł nic naprawić Wink
- autor ma (miał) coś koło 20 lat
- styl Pertka widzę jest Ci obcy Wink

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pon 21 Sie, 2006 12:29

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Czekałem na Twoją reakcję Wink.

IjonTihy napisał:

a tym którzy nie siedzą?

Tym, myślę należy się artykuł pokrywający sie z tematem Wink . Choć sam mam problem właśnie z tym elementem Crying or Very sad.
Jak już napisałem. Można było pokazać dysproporcję w 2-3 akapitach i to posługując sie argumentacją inną od porównań czysto matematycznych.
Mały OT. Najlepszym (a może najgorszym) przykładem tego typu zbiegów jest porównywanie "Bismarcka" i "Pioruna". To tak jakby porównywać kosiarkę z bolidem formuły jeden. I żadne porównania masy, prędkości czy zużycia paliwa nie sa tu na miejscu.
Niszczyciel kontra nowoczesny pancernik? Jeżeli jakimś cudem nie uda się ulokować kilku torped w burcie i uciec to jest to mecz do jednej bramki.

IjonTihy napisał:
Czego się spodziewasz po trzech stronach pół na pół z grafiką?

Trzy strony to dużo jeżeli będzie się trzymać tematu. Tematem był czarny dzień a nie charakterystyka taktyczno-techniczna dwóch okrętów (a ta zajęła chyba większą część artykułu).

IjonTihy napisał:
Numer OH miał ukazać się w okolicy 24 maja i to miało być rocznicowe przypomnienie. Nie tylko dla fachowców. Z większością zdjęć pochodzących z filmu a nie dzieł historycznych.
Z przymrużeniem oka.

To dużo wyjaśnia.
Po prostu moje oczekiwania były nieco na wyrost i stąd rozczarowanie.
Skoro mowa o stałym podnoszeniu poziomu pisma to to był krok wstecz.

IjonTihy napisał:
- tekst powstał jako popularnonaukowy a nie naukowy i "tłumacz" nie mógł nic naprawić Wink

Bardziej popularny niż naukowy Wink.
Jestem pewien, że Tłumacz nie ingerował merytorycznie. Gdyby tak było pewnie nie byłoby tego postu Piwo .

IjonTihy napisał:
- autor ma (miał) coś koło 20 lat

To fajnie, że młodzi ludzie garną się do pisania. Mała krytyka powinna mobilizować i mówić w jaki kierunku nie należy rozwijać swoich umiejętności. Nie chodziło mi o "zmiażdżenie" młodego autora tylko o to, że czytelnikom należy się towar jak najlepszej jakości. A ten był... z dolnej półki.
Sam niejednokrotnie z pokorą przyjmowałem krytykę zarówno pod względem merytorycznym jak i stylistycznym. Uważam, że pomogło mi to (a na pewno nie zaszkodziło Wink).

IjonTihy napisał:
- styl Pertka widzę jest Ci obcy Wink

Ależ skąd. Naczytałem się Pertka więc nie obcy, aczkolwiek nie przepadam za takimi zabiegami stylistycznymi, które nie wnoszą wiele do omawianego tematu. Wyolbrzymienia też iście "pertkowe" Mr. Green.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Pon 21 Sie, 2006 14:46

Powrót do góry
rydz-smigly
Kapitan

Kapitan




Posty: 1137
Pochwał: 1
Skąd: EUROPA
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Kazdy z nas ma moze "swoj temat", a nie kazdy zna sie na Marynarce Wojennej. Jak sa jacys spece, to niech pomagaja. Dlatego nie mozna tutaj czegos z gory bagatelizowac. Moga tutaj wystepowac jeszcze "dziwniejsze" pytania, typu: kiedy rozpoczela sie Wojna itd. To z jednej strony byloby zaniedbanie edukacyjne, ale coz mozna pomagac.

Pon 21 Sie, 2006 15:08

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

rydz-smigly napisał:
Moga tutaj wystepowac jeszcze "dziwniejsze" pytania, typu: kiedy rozpoczela sie Wojna itd. To z jednej strony byloby zaniedbanie edukacyjne, ale coz mozna pomagac.

Wbrew pozorom dyskusja o tym kiedy rozpoczęła się DWS to temat rzeka i był już w jakimś wątku. Wcale nie jest to dziwne pytanie, bo nawet mi "szelki puściły" w dyskusji z Mumem Mr. Green.

Co do artu to myślę, że moja krytyka nie zaszkodzi autorowi, a wręcz pomoże (o ile to przeczyta Wink ).

Chyba nie chodzi o to, by Ci czytelnicy którzy mniej siedzą w tematyce morskiej dostawali lekko rozmyty obraz wydarzeń.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Pon 21 Sie, 2006 15:23

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
Co do artu to myślę, że moja krytyka nie zaszkodzi autorowi, a wręcz pomoże (o ile to przeczyta Wink ).

autor ma (miał) coś koło 20 lat

To fajnie, że młodzi ludzie garną się do pisania. Mała krytyka powinna mobilizować i mówić w jaki kierunku nie należy rozwijać swoich umiejętności. Nie chodziło mi o "zmiażdżenie" młodego autora tylko o to, że czytelnikom należy się towar jak najlepszej jakości. A ten był... z dolnej półki.
Sam niejednokrotnie z pokorą przyjmowałem krytykę zarówno pod względem merytorycznym jak i stylistycznym. Uważam, że pomogło mi to (a na pewno nie zaszkodziło Wink).


Merytorycznie juzwiemy jaka jest ocena. A stylistycznie - "Wyolbrzymienia też iście "pertkowe" Mr. Green." ?

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pon 21 Sie, 2006 20:38

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Wyolbrzymienia Pana Jerzego Pertka w licznych publikacjach (WDMF, Rajdy niemieckich pancerników itd itd) są dla mnie kamieniem milowym w dziedzinie "jak nie należy pisać". Ma to prawdopodobnie związek z odbiorcą moich wypocin, który "z reguły siedzi w temacie".
Oczywiście twórczość Pertka to, jak już kiedyś podkreślałem na forum, największy wkład literatury polskiej w popularyzację tematyki wojennomorskiej. Jednak wielokrotnie drażni mnie.
Niemniej jak to powiedział chyba Larry Flint "Opinia jest jak [wybaczcie -Marmik] odbytnica. Każdy ją ma." Mr. Green .

W świetle przedstawionych przez Ciebie argumentów artykuł jest (poza błędami porównawczymi) całkiem znośny. Jednak myślę, że w dzisiejszych czasach, przy takiej dostępności materiałów (to już nie czasy Pertka) pozostawia olbrzymi, olbrzymi niedosyt, nawet osobom "spoza światka".

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Pon 21 Sie, 2006 21:02

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz dodawać załączników w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.