Pewnie że nie stać, ale ważniejsze jest to że na cholerę nam na Bałtyku takie kobyły. Poza tym i tak nikomu ich nie sprzedadzą, więc w ogóle nie ma o czym gadać. bardziej mnie natomiast martwi że Vastergotlandów nie ma szansy dostać W tej sytuacji pozostaje nam kierunek rosyjski, tylko że tu trzeba by paru ładnych lat zabiegów dyplomatycznych i odbudowywania sensownych relacji z Rosją. Obecna ekipa nie jest do tego zdolna, a co gorsza, wcale jej na tym nie zależy... Przed 2010 r. nie ma nawet co myśleć o rozmowach z nimi...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Nie 22 Paź, 2006 10:58

Albo budowa własnych co jest możliwe chociaż jak by zaczęli teraz budowę 2 OP to skończyli by pewnie w roku 2020 A co do rusków to oni wcisneli by nam jakieś graty

Nie 22 Paź, 2006 11:08

Nikt ci nic nie wciśnie, jak sobie sam nei dasz wcisnąć A proj. 636 to nie graty Co do budowy OP w Polsce, sorry, ale jak to sobie wyobrażasz? Polska nigdy nie budowała OP, zero doświadczenia, zero technologii, bez szans...
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Nie 22 Paź, 2006 11:13

de Villars napisał:

Dobrym uzupełnieniem dla niego były by np. 2 okręty proj. 677: wyp. 1765t/2350t, V 11w/21w, zał. 35, 6 w.t. 533 mm.

Rosyjskie okręty z całą pewnością są dobre, ale...
Czy kupowanie tak ważnego sprzętu u jedynego państwa nadbałtyckiego z którym nie jesteśmy w żadnym sojuszu jest rozsądne? Na chwile obecną główny wysiłek naszych SZ skupia się na kierunku wschodnim. Czy posiadanie najważniejszych okrętów na czas W wykonanych przez Rosjan nie odbiera nam atutu nieznajomości szczegółowych jego charakterystyk przez drugą stronę?
Przecież to właśnie chęć testowania KILO, a w zasadzie wypracowania technik ZOP przeciwko nim, była główną przyczyną ciągania ORŁA po wszystkich NATO-wskich ćwiczeniach.
Pomijam już fakt, ze ruskie mogą nam zawsze coś celowo zmodyfikować. Niby nic newralgicznego dla konstrukcji, ale zawsze będą wiedzieli, że to akurat np. ORP "Jastrząb" i to będą to wiedzieli wcześniej niż powinni.
Jako analogia - ciekawe w jakim stanie znajdował się system "Kolczuga" podczas przekazywania Polsce ORŁA? Próżno szukać takich informacji bo z całą pewnością nie są jawne i być może był w doskonałym stanie, ale zawsze istnieje prawdopodobieństwo, że państwo, które nie jest nam przyjazne namiesza coś w witalnych elementach konstrukcji.
_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Nie 22 Paź, 2006 11:54

Toż przecież w ogóle nie ma mowy o kupowaniu od Rosji OP, dopóki nie będziemy z nimi mieli co najmniej dobrych relacji! W obecnym stanie stosunków to jest w ogóle niemożliwe, na pewno by nam nic nie sprzedali (chyba że Foxtroty ). Najpierw politycy muszą się wziąć do roboty, ale to chyba nie to pokolenie które rządzi, tylko następne...
ps. coś nam zmodyfikować może każdy, wszak żadne sojusze nie są wieczne.
_________________
Dmą w rogi zaklęte
Dudni ziemia, kurz staje
Jako burze w szale
Idą, idą Wandale!
Szaleją topory
Dzicy jako zwierzory
Szpony bogów w szale
Idą, idą Wandale!

Nie 22 Paź, 2006 12:24