| | FAQ | Szukaj | Użytkownicy | Rangi | Rejestracja | Profil | Wiadomości | Zaloguj
Linki | Ekipa | Regulamin | Galeria | Artykuły | Katalog monet | Moje załączniki

Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Klasyfikacja dużych niszczycieli

Jak sądzicie, dlaczego "Mogador" jest uważany za niszczyciel, a "Attilo Regolo" np. - krążownik Uśmiech Pytanie skierowane głównie do kol. Marmika Wink , ale także do innych orientujacych się w tej kwestii. Oba, moim zdaniem dość podobne okręty różni w zasadzie tylko wyporność (choć znajdą się tez pewnie inne różnice-jakie?)
_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 22:59

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

OK Ark(o) zmuszasz mnie do poszukiwań Bardzo szczęśliwy. Od razu powiem o co mi chodzi, zanim wygrzebię to z odmętów moich notatek (co na pewno potrwa) - o przeznaczenie.
Chyba że ktoś ma pod ręką genezę obu tych typów.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Pią 19 Maj, 2006 23:16

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
OK Ark(o) zmuszasz mnie do poszukiwań Bardzo szczęśliwy. Od razu powiem o co mi chodzi, zanim wygrzebię to z odmętów moich notatek (co na pewno potrwa) - o przeznaczenie.
Chyba że ktoś ma pod ręką genezę obu tych typów.


Nie no tu się zgodzę, nie szukaj Uśmiech Mnie chodzi o dane taktyczno-techniczne (uzbrojenie chociażby), nie o przeznaczenie. W tej kwestii oba typy są podobne i pod tym wzgledem od biedy można by je pod jedną klasę podciągnąć.

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 23:22

Powrót do góry
IjonTihy
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 3504
Pochwał: 6
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Cytat:
różni w zasadzie tylko wyporność

i masz odpowiedź na pytanie.
Floty po prostu przyjmowały granice tonażowe, mnie uwagi zwracając na inne cechy. Poza tym niektóre - te liczniejsze - musiały wprowadzać nowe podklasy (destroyer leader lub torpedowce eskadry) bo inaczej pogubiły by się z setkami okrętów niby podobnych ale jednak różnych pod względem wyporności od np. 1000 do 2500 ton - tu piję do niszczycieli...

_________________
Armia to przede wszystkim porządek i ład. Tym dziwniejsze jest, że prawdziwa wojna pod względem porządku i ładu przypomina ogarnięty pożarem burdel.

Pią 19 Maj, 2006 23:22

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

IjonTihy napisał:
...Floty po prostu przyjmowały granice tonażowe, mnie uwagi zwracając na inne cechy...


W tym przypadku akurat się zgodzę, ale to nie jest regułą. Np. kwestia lekki a ciężki krążownik - różniły się kalibrem artylerii głównej( zwykle 6 a 8 cali). Co do wyporności to lekkie często miały większą niż ciężkie ( np. "Belfast" do "Exetera" czy sporo innych)

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 23:28

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Zgodzę sie z Ijon'em co do wyporności (to chyba najwyraźniejszy parametr). Nie można klasyfikować krążowników ze względu na kaliber armat, bo wiele z nich było gorzej uzbrojonych niż Narviki czy Tribale.

Co do Francuzów to należy pamiętać iż praktycznie od początku dzieli niszczyciel na dwie podklasy. Może stąd przedziały wyporności odpowiednio większe (no i mamy wyjaśnienie przeznaczenia "Volty" - contre-torilluers).

A to nie koniec!
Na przykład duże kanonierki (ze względu na prędkość) typu "Ning Hai" klasyfikuje się przeważnie jaki lekkie krążowniki.

Przykładów można by mnożyć i mnożyć.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Pią 19 Maj, 2006 23:32, w całości zmieniany 1 raz

Pią 19 Maj, 2006 23:29

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
Zgodzę sie z Ijon'em co do wyporności....


Ja się jednak nie do końca zgodzę Uśmiech patrz mój poprzedni post + założenia traktatu waszyngtońskiego.

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 23:31

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ustalenia waszyngtońskiej konferencji rozbrojeniowej, z tego co pamiętam, nie obejmowały charakterystyk niszczycieli. Co więcej, nawet nie było wtedy czegoś takiego jak krążownik lekki czy ciężki.

A wracając do kalibru to jak wyjaśnisz krążowniki z armatami 102 czy 114 mm lub japońskie 140mm (mniejsze niż Narviki)???

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Pią 19 Maj, 2006 23:35

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
Ustalenia waszyngtońskiej konferencji rozbrojeniowej, z tego co pamiętam, nie obejmowały charakterystyk niszczycieli. Co więcej, nawet nie było wtedy czegoś takiego jak krążownik lekki czy ciężki.

A wracając do kalibru to jak wyjaśnisz krążowniki z armatami 102 czy 114 mm lub japońskie 140mm (mniejsze niż Narviki)???


Ale właśnie na tej konferencji ustalono podział na lekkie i ciężkie ze względu na KALIBER właśnie (lekkie do 155mm, ciężkie powyżej). Reasumując nie można krążownika zaliczyć do danej podklasy TYLKO ze względu na jego wyporność. Nie każ mi proszę wymieniać krążowników lekkich o wyporności większej niż ciężkie, sporo by tego było Uśmiech
Miało być o niszczycielach, zeszło na cruisery Wink

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 23:49

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
... jak wyjaśnisz krążowniki z armatami 102 czy 114 mm lub japońskie 140mm


Są jeszcze takie podklasy jak "krążownik przeciwlotniczy"np.. Co do japońców to ponoć celowo zaniżyli kaliber by wątły i mały japoński marynarz mógł unieść lżejsze pociski ręcznie ładowanych dział. (pocisk 140mm był ok. 7kg lżejszy niż 152mm)

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Pią 19 Maj, 2006 23:54

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ark(o) Royal napisał:
Ale właśnie na tej konferencji ustalono podział na lekkie i ciężkie ze względu na KALIBER właśnie (lekkie do 155mm, ciężkie powyżej). Reasumując nie można krążownika zaliczyć do danej podklasy TYLKO ze względu na jego wyporność.

Ależ bezwzględnie mylisz fakty. Podział na krążowniki lekkie i ciężkie (a właściwie typu A i typu B) wprowadzono dopiero w 1930 roku podczas konferencji londyńskiej. To tego czasu istniały tylko krążowniki czyli tzw. waszyngtońskie o wyporności standardowej do 10000 ton i kalibrze armat do 8" (notabene klasa "dopasowywana" była do brytyjskiego "Hawkinsa").

Ark(o) Royal napisał:
Co do japońców to ponoć celowo zaniżyli kaliber by wątły i mały japoński marynarz mógł unieść lżejsze pociski ręcznie ładowanych dział. (pocisk 140mm był ok. 7kg lżejszy niż 152mm)

Dla przypomnienia Japończycy też mieli armaty 155 mm. To dlaczego typy "Tenryu", "Kuma" itd. nie są klasyfikowane jako lidery (przecież właśnie taką rolę pełniły).

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.


Ostatnio zmieniony przez Marmik dnia Sob 20 Maj, 2006 0:05, w całości zmieniany 1 raz

Pią 19 Maj, 2006 23:58

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
Ależ bezwzględnie mylisz fakty... .


Teraz Ty zmuszasz mnie do pogrzebania w materiałach Wink . Czepiasz się dat, odchodząc od meritum sprawy. Ale widzę że Cię nie przekonam. Jednak dla mnie typ. "Belafast" czy "Town", czy "Brooklyn", czy "Cleveland", czy kilka innych, nigdy nie będą ciężkimi, tylko ze względu na ich dużą wyporność.

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Sob 20 Maj, 2006 0:05

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
...Dla przypomnienia Japończycy też mieli armaty 155 mm. To dlaczego typy "Tenryu", "Kuma" itd. nie są klasyfikowane jako lidery (przecież właśnie taką rolę pełniły).



Marmik litości... Uśmiech Kaliber 155mm to oni zaczęli stosować na typach "Mogami" (nota bene przeklasyfikowanym na ciężki właśnie ze względu na wymianę artylerii głównej na 203mm) i "Agano" , czyli znacznie później, kiedy technika poszła naprzód (w domyśle: pojawiły się proste urządzenia wspomagające ładowniczych)

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Sob 20 Maj, 2006 0:10

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ark(o) Royal napisał:
Jednak dla mnie typ. "Belafast" czy "Town", czy "Brooklyn", czy "Cleveland", czy kilka innych, nigdy nie będą ciężkimi, tylko ze względu na ich dużą wyporność.

Dla mnie również, bo tak naprawdę nigdy nimi nie były. Wszystkie krążowniki o armatach poniżej 155 mm przed 1930 były po prostu krążownikami, a po 1930 krążownikami typu B. Pojęcia ciężki, lekki to o ile dobrze pamiętam zasługa mediów, która się upowszechniła (zresztą tak samo jak "pocket battleship" Bardzo szczęśliwy).

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Sob 20 Maj, 2006 0:11

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Marmik napisał:
Ark(o) Royal napisał:
Jednak dla mnie typ. "Belafast" czy "Town", czy "Brooklyn", czy "Cleveland", czy kilka innych, nigdy nie będą ciężkimi, tylko ze względu na ich dużą wyporność.

Dla mnie również, bo tak naprawdę nigdy nimi nie były. Wszystkie krążowniki o armatach poniżej 155 mm przed 1930 były po prostu krążownikami, a po 1930 krążownikami typu B. Pojęcia ciężki, lekki to o ile dobrze pamiętam zasługa mediów, która się upowszechniła (zresztą tak samo jak "pocket battleship" Bardzo szczęśliwy).


Dobra, rozejm na razie. Nie mam siły Uśmiech

_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Sob 20 Maj, 2006 0:15

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Ark(o) Royal napisał:
Dobra, rozejm na razie. Nie mam siły Uśmiech

Chylę czoła, że nie ustąpiłeś pola. Bardzo szczęśliwy
Choć podpowiem Ci, że nie z tej flanki atakowałeś. Co do klasyfikacji krążowników to nie mam cienia wątpliwości. Gdybyśmy pozostali przy temacie wątku (czyli pogranicze niszczyciel - lekki krążownik) miałbym już znacznie mniej argumentów Wink.

Na razie pas. Poczekajmy co inni na to napiszą.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Sob 20 Maj, 2006 0:22

Powrót do góry
Ark(o) Royal
Kapitan marynarki

Kapitan marynarki





Posty: 1360
Pochwał: 1
Skąd: Tychy i okolice
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

W oczekiwaniu na to co powiedzą inni, znalazłem w "MSiO" artykuł, który co nieco rozjaśnia. Tak jak mówisz podział na krąż. lekkie i ciężkie powstał w roku 1930. Po konf.waszyngt. (czyli po 1922) były krążowniki i krążowniki waszyngtońskie (8 calowe). Ale w zasadzie w 1930 zmieniono tylko nazewnictwo (usystematyzowano właściwie), sama przynależność do danej podklasy ze względu na wyporność czy kaliber armat została niezmieniona. Ja uważam (nie wiem czy się zgodzisz), że w sumie to wszyscy tu mamy rację, bo jak widać i wyporność i kaliber armat (i podniesione przez Ciebie na początku przeznaczenie) mają wpływ na to do jakiej podklasy dany krążownik był zaliczany. Stąd też pojawiające się czasem kłopoty z zaklasyfikowaniem okrętów. Bo np. 10-tys.tonowe (ale 6-calowe) "Belfasty" były lekkimi, a 8-tys.tonowy (ale 8-calowy) "York" np. już ciężkim.
_________________
"Amon Amarth", "Ensiferum", "Wintersun", "Eluveitie"... czegóż chcieć więcej...

Sob 20 Maj, 2006 10:40

Powrót do góry
Marmik
Komandor porucznik

Komandor porucznik





Posty: 2985
Pochwał: 8
Skąd: Puck
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Co do krążowników to zgodzę się z Tobą, że podstawowym (oficjalnym) parametrem normalizującym podklasy jest kaliber armat. I tak 12-sto czy 15-sto działowe krążowniki z armatami 152 mm zaliczyć trzeba do krążoników klasy B (czyli uogółniając lekkich Wink) a te z armatami o kalibrze większym do klasy A np. "Krasnyj Kawkaz" z czterema 180-tkami. Salwy burtowej nie ma co porównywać.
Czyli klasyfikacja okrętów rządzi się różnymi prawami Bardzo szczęśliwy.

_________________
Słaby sprzymierzeniec, którego tylko bronić trzeba, a który nic z siebie dać nie potrafi, jest zawsze uciążliwy. Broni się go niechętnie, a w zamian za pomoc żąda się pewnych, nieraz dotkliwych świadczeń, jeśli w ogóle występuje się w jego obronie.

Sob 20 Maj, 2006 15:37

Powrót do góry
Battleship
Starszy marynarz

Starszy marynarz





Posty: 34
Skąd: Wodzisław Śl.
Odpowiedz do tematu Odpowiedz z cytatem

Mój ulubiony topik he he.
Pomiędzy Mogadorami a Capitani Romani postawił bym znak równości choć niby te drugie były stworzone do niszczenia tych pierwszych. W tym wypadku zaciera się różnica pomiędzy lekkim krążownikiem a niszczycielem. Trzeba rozgraniczyć gdzie kończy się dobry duży niszczyciel a gdzie zaczyna kiepski lekki krążownik??!!

_________________
Battleships rule the waves!!

Pon 22 Maj, 2006 19:26

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz dodawać załączniki w tym forum
Możesz ściągać pliki w tym forum



Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników Forum.
Redakcja magazynu "Inne Oblicza Historii" nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.