Tajemnica mazowieckiej katowni część 1

Autor: Marek T. Frankowski

Jesienią 1941 roku zostali wymordowaniu praktycznie wszyscy Żydzi przebywający w getcie zbiorczym-obozie w Forcie III. Hitlerowcy przetrzymywali w nim również i mordowali pochwyconych w okolicy zbiegów z gett. Prawdopodobnie jesienią 1941 roku Niemcy rozpoczęli na terenie fortu ograniczone prace budowlane. Po pewnym czasie, tj. po wywiezieniu z Fortu III Żydów oraz ich zamordowaniu, obiekt ten stał się więzieniem gestapo, do którego zaczęto przywozić aresztowanych Polaków. Okres ten poprzedziły prace budowlane na terenie fortu. Prace adaptacyjne, których celem miało być dostosowanie pomieszczeń do funkcji więzienia, prowadzono także w późniejszym czasie. Dostępne są relacje, z których wynika, że wczesną wiosną 1943 roku przedsiębiorstwo budowlane Beniamina Wendta zatrudniało w forcie swoich robotników1.

Pierwszą wzmiankę o wykonaniu egzekucji w Forcie III, już po likwidacji Żydów, mamy dopiero z 23 listopada 1942 roku. Stracono wtedy Bronisława Makowskiego. Warto podkreślić, że jest to jedyna wzmianka świadcząca o wykonaniu w Forcie III egzekucji więźniów w okresie po wymordowaniu Żydów z getta jesienią 1941 roku, a przed początkiem 1943 roku, z którego pochodzą już wiarygodne i w miarę pełne informacje o istnieniu w forcie więzienia gestapo.

Wiosną 1943 roku do więzienia przywieziono grupę czterdziestu więźniów z obozu w Działdowie. Trzymano ich w osobnym pomieszczeniu, w ścisłej izolacji. O dalszych losach owej grupy więźniów brak wiadomości. Prawdopodobnie wszyscy oni zostali zamordowani.

Jeszcze w czasie przebudowy fortu uwięziono w nim około 400-osobową grupę mieszkańców wsi: Nowe Budy, Bieliny, Zamość, Górki, Narty. Nad ranem 15 kwietnia 1943 roku silne oddziały policji i żandarmerii niemieckiej otoczyły wspomniane wsie. Żandarmi wypędzali z domów wszystkich mężczyzn, bijąc ich kolbami karabinów. Zatrzymanych pognano do wsi Rybitwy, w okolice leśniczówki Gać, skąd następnie przywieziono ich do Fortu III.

Rolników aresztowanych podczas obławy przesłuchiwano początkowo w siedzibie gestapo w Nowym Dworze Mazowieckim, a następnie na tzw. „górce” na zapleczu Fortu III oraz w pomieszczeniach przesłuchań w zabudowaniach fortu. Hitlerowcy, stosując okrutne tortury, chcieli uzyskać jak najwięcej informacji o osobach podejrzanych o współpracę z partyzantami i ukrywającymi broń.

Po przeszło dwumiesięcznym śledztwie dopełnił się los aresztowanych. Na podstawie „wyroku” sądu doraźnego przy gestapo w Płocku 25 czerwca 1943 roku powieszono w Forcie III 153 więźniów. Z Bielin zamordowano 30, z Zamościa – 70, z Górek – 26 i jednego z Nart.

W przeddzień egzekucji wachmani wypuścili z cel na dziedziniec wszystkich więźniów z Nowych Bud, Bielin, Górek i Zamościa. Przerażonych ludzi wśród wrzasków, poszturchiwań i bicia ustawiono w szeregu. Następnie wydano rozkaz odliczenia kolejno do dziesięciu. Każdego dziesiątego więźnia wachmani odsuwali na bok. Tych wyselekcjonowanych Niemcy pozostawili na dziedzińcu, a pozostałych zamknęli w celach. Czynność tę nadzorowali gestapowcy z Nowego Dworu Mazowieckiego. Zwolniono wówczas 46 osób spośród aresztowanych, w tym 16 kobiet, przeważnie ciężko chorych na skutek obrażeń doznanych podczas tortur w pomiechowskiej katowni. Pozostałych aresztowanych wysłano do obozów koncentracyjnych. Jednak do domów powrócili tylko nieliczni2.


1. PPR-owcy, ŻOŁNIERZE GWARDII I ARMII LUDOWEJ W FORCIE III

Nie wyjaśnionym do końca epizodem historii więzienia w Forcie III jest eksterminacja członków tzw. lewicowego ruchu oporu. Wokół tego problemu nagromadziło się wiele sprzecznych sądów, ocen i mitów.

Duży zasięg miały aresztowania przeprowadzone wiosną i w drugiej połowie 1943 roku. Uderzenie skierowane było w kierowniczy aktyw okręgowy i powiatowy PPR. Między innymi 8 marca tego roku ujęty został Władysław Wieczorek ps. „Chudy”, sekretarz Komitetu Powiatowego PPR w Płońsku, a od września 1942 roku członek Komitetu Okręgowego PPR w Płocku. Po nieludzkim śledztwie, w czasie którego był bestialsko katowany, zmarł 4 lipca 1943 roku w Forcie III na skutek odniesionych obrażeń. Jednak nie wydał nikogo. W kwietniu 1943 roku aresztowano i osadzono w pomiechowskiej kaźni Czesława Makowskiego ps. „Czesiek” – pierwszego dowódcę GL w Okręgu Płockim, który od września 1942 roku był oficerem informacji. Na tym stanowisku działał do chwili aresztowania. Zamęczono go podczas przesłuchań.

 

Antoni Bandachowski – aktywista PPR, stracony 13.12.1943 r. w Forcie III


Aresztowania w kwietniu i maju 1943 roku doprowadziły do rozbicia Obwodowego Komitetu PPR i Obwodowego Dowództwa GL. Od 10 do 15 maja 1943 roku gestapo ujęto około 60 aktywistów PPR, w tym m.in. dowódcę GL Okręgu Płockiego Jana Wilczyńskiego ps. „Janek”, „Wilk”3. Natomiast aresztowania przeprowadzone w kwietniu i maju 1943 roku doprowadziły do rozbicia samodzielnego dowództwa GL w Płocku. Jego dowódca Tadeusz Dzięgielewski załamał się w trakcie śledztwa. Za cenę ocalenia własnego życia wyraził zgodę na współpracę z okupantem. Wykorzystywano go do konfrontacji z więźniami, którzy mimo tortur nie przyznawali się do działalności w podziemiu oraz identyfikacji dowodów rzeczowych w więzieniu płockim. Tych, których konfrontowano z Dzięgielewskim, najczęściej zabijano, by jego haniebna rola nie została ujawniona. Następnie Dzięgielewski został zwolniony i zaopatrzony w dokumenty na nazwisko Karol ?ęski. Nawiązał wtedy kontakty z wieloma ocalałymi aktywistami PPR, przekazując dane o ich działalności płockiej placówce gestapo. W lipcu, dzięki ostrzeżeniu Stanisława Załęckiego, konfident został rozpoznany. Po pewnym czasie Niemcy skierowali go do Płońska i Ostrołęki. W maju 1944 roku Dzięgielewskiego przekazano do dyspozycji placówki Abwehry i przerzucono przez linię frontu do Białegostoku. Po wojnie nie został rozpoznany. Dopiero po amnestii w 1956 roku zgłosił się do władz i ujawnił całą prawdę o swojej działalności4.

Za sprawą doniesień T. Dzięgielewskiego w nocy z 23 na 24 lipca 1943 roku nastąpiła fala aresztowań. Gestapo przy współudziale SS z Płocka, żandarmerii i członków NSDAP aresztowało około 150 osób w powiatach: płockim i sierpeckim. Uwięziono wówczas nie tylko członków PPR i GL, ale także ich rodziny5.

Przed aresztowaniami – według raportu nr 2 i 3 dowództwa GL Obwodu V – łódzkiego – stan osobowy GL w Okręgu Płockim wynosił: w listopadzie–grudniu 1942 roku – 30 gwardzistów, w lutym–marcu 1943 roku – 250 gwardzistów6.

Aresztowania w kwietniu i maju 1943 roku na pewien czas zahamowały rozwój GL w Okręgu. Kolejne fale aresztowań z drugiej połowy roku spowodowały dotkliwe straty osobowe oraz poważną dezorganizację systemu dowodzenia i sieci terenowej. Bohaterstwo, ogromny hart i męstwo gwardzistów w obliczu nieludzkich cierpień doznanych podczas przesłuchań zapobiegły całkowitemu rozbiciu organizacji, dzięki czemu w niedalekiej przyszłości możliwa stała się rozbudowa AL. Niemniej jednak stan liczbowy GL w Okręgu Płockim poważnie się zmniejszył. W styczniu 1944 roku dowództwo oceniało siły GL na około 110 ludzi7.

Część aresztowanych z Okręgu Płockiego została osadzona w Pomiechówku. Zastosowano wobec nich wymyślne tortury, aby zmusić gwardzistów do złożenia zeznań. Świadek tych wydarzeń Jan Ryszard Bandachowski wspominał: „Okropnie nas katowali. Nie przyznałem się do niczego. Ojciec również. W czasie śledztwa gestapowiec zakładał mi kajdanki. Ręce trzeba było położyć na kolanach. Wtedy między ręce a kolana przetykali kij. Człowiek był bezbronny. Gestapowiec […] bił kijem, dopóki nie straciłem przytomności. Potem polewał mnie wodą i znów bił kijem. Gdy z celi wypędzali nas na śniadanie, czy obiad, psy rwały nam w kawałki ubranie i ciało”8.

Dnia 13 grudnia skazano w Forcie III na śmierć przez powieszenie 30 członków PPR–GL. 9 osób przekazano do dyspozycji gestapo, co również oznaczało śmierć w obozie koncentracyjnym9.

W 1943 roku gestapo aresztowało członka PPR–GL Edwarda Gołębiowskiego, mieszkańca Staroźrebów. Niestety dokładnej daty i okoliczności jego śmierci nie udało się ustalić.

Na przełomie kwietnia i maja 1943 roku spadły ciosy na organizację w Pułtusku. Aresztowano m.in. członków komórki partyjnej przy ul. Piotra Skargi: Władysława Fijała, Franciszka Posyła i Zygmunta Jaszczułta i osadzono ich w Forcie III. W kilka dni później aresztowano, a następnie zamordowano członków komórki partyjnej w Poprawach: Wincentego Czostkiewicza i Aleksandra Kandybowicza. Po kilku tygodniach śledztwa Z. Jaszczułt został zwolniony, ale ciężkie przeżycia w więzieniu zniszczyły jego zdrowie. Zmarł w 1944 roku. Okoliczności śmierci pozostałych członków PPR nie udało się ustalić10.

Kolejne aresztowania wśród pułtuskiej organizacji PPR gestapo przeprowadziło latem i pod koniec 1943 roku. Latem aresztowano i osadzono w Pomiechówku sekretarza Komitetu Miejskiego PPR w Pułtusku Ignacego Krysiaka ps. „Słowik”. Po czteromiesięcznym nieludzkim śledztwie, podczas którego nie przyznał się do żadnej działalności, został wypuszczony na wolność. Działacz ten pomimo złego stanu zdrowia nadszarpniętego pobytem w katowni nie zaprzestał działalności konspiracyjnej. Przy pomocy sekretarza Komitetu Powiatowego PPR Wacława Wójtowicza ps. „Witek” podjął trud reaktywowania działalności KM PPR11.


Zygmunt Szewczykiewicz – sekretarz KP PPR w pow. płockim w latach 1942–1943, stracony w Forcie III 13.12.1943 r.

 

W sierpniu 1943 roku gestapo aresztowało sekretarza jednej z komórek PPR w Serocku Stanisława Przyłuskiego, podejrzanego o przestępstwa kryminalne. W czasie przesłuchania wyraził on zgodę na współpracę z gestapo i po dwóch tygodniach został zwolniony. Wskutek jego zdrady 1 listopada 1943 roku aresztowano Eustachego Makiełkowskiego ps. „Adwokat”, drugiego sekretarza Komitetu Dzielnicowego PPR w Pułtusku i oficera wywiadu Dzielnicy Pułtusk, a 24 listopada – ukrywającego się w Bydgoszczy Stanisława Dominika ps. „Zielińska”, sekretarza Komitetu Dzielnicowego PPR na powiat pułtuski. W tym samym miesiącu gestapo zatrzymało także członka PPR z Serocka – Andrzeja Kilińskiego. Po aresztowaniu Makiełkowskiego i Dominika kierownictwo Komitetu Dzielnicowego na powiat pułtuski objął Jan Siewierski ps. „Antoni”, który 4 grudnia 1943 roku również został pochwycony przez gestapo. Ostatnie aresztowania Niemcy przeprowadzili 28 stycznia 1944 roku. W ich wyniku w Forcie III osadzono: członka KD PPR na powiat pułtuski Władysława Zakrzewskiego ps. „Władek”, sekretarza komórki partyjnej z Serocka – Józefa Wójtowicza ps. „Józef”, bezpartyjnego Edwarda Kuczyńskiego z Serocka oraz członka PPR w Pułtusku Jana Perzanowskiego. Wszystkich aresztowanych konfrontowano z Przyłuskim. Mimo okrutnych tortur aresztowani nie załamali się, co przerwało dalsze aresztowania. 19 marca 1944 roku rozstrzelano St. Dominika, a pozostałych aresztowanych wysłano do obozu koncentracyjnego w Mauthausen. Zakrzewski zmarł w czasie transportu, Kiliński i Wojdalski(a ten skąd? Nie było o nim mowy – nie chodzi czasem o Wójtowicza?) zginęli w obozie. Do kraju w 1945 roku powrócili jedynie Makiełkowski i Perzanowski12.

W pierwszej dekadzie lutego 1944 roku gestapo aresztowało Wacława Wójtowicza ps. „Witek”, Jana Skoczka ps. „Huragan”, Stanisława i Aleksego Rekina – wszyscy z Nasielska, Bronisława Bralskiego ps. „Bronek” z Piskorni oraz Jana Turka, podejrzanych o działalność komunistyczną. Zamknięto ich w forcie. Przebywał tam wówczas Władysław Zakrzewski z Serocka. W celi spotkał on Bralskiego i nawiązał z nim bliższy kontakt. Po sześciu tygodniach, kiedy wiadomo było, że Niemcy nie udowodnili zatrzymanym działalności konspiracyjnej i zamierzają ich zwolnić z więzienia, Zakrzewski przekazał Bralskiemu kontakty do Serocka i zalecił ożywienie działalności organizacji partyjnej. W połowie marca 1944 roku zatrzymanych zwolniono13.

W ramach akcji przeciwko PPR 24 lipca 1943 roku ujęty został Michał Paprocki ps. „Zaga”, radykalny działacz ludowy ze Skoczowa, w latach 1940–1941 członek RRRCh14, potem członek Komitetu Powiatowego PPR w powiecie sierpeckim. Początkowo trzymano go w więzieniu płockim, a następnie przewieziono do Fortu III. Gestapo nie miało pojęcia o roli, jaką „Zaga” odgrywał w konspiracji, i to go uratowało. Po miesięcznym śledztwie został zwolniony15.

Jesienią 1944 roku w ręce wroga wpadł Stefan Tomaszewski z Kamienicy, organizator PPR w gminie Kroczewo. Wywleczono go z palącego się budynku, a następnie zamordowano w czasie śledztwa w Forcie III16. Okoliczności jego śmierci pozostają jednak bliżej nieznane.

Mimo bezwzględnego terroru i szeroko zakrojonych akcji przeciwko komunistom szeregi GL w Okręgu Płockim systematycznie rosły. Podczas gdy na przełomie lutego i marca 1943 roku stan osobowy GL wynosił 250 gwardzistów17, to w pierwszej połowie 1944 roku stan szeregów AL wynosił: w marcu – 500 żołnierzy, w maju – 750, a w lipcu już 125018.

W latach 1942–1944 Okręg Płocki PPR, GL–AL poniósł dotkliwe straty kadrowe. W czasie akcji przeciwko lewicowemu ruchowi oporu na północnym Mazowszu (według niepełnych danych) hitlerowcy aresztowali od stycznia do grudnia 1943 roku około 200 osób i od stycznia do czerwca 1944 roku około 100 osób. Jak twierdzi autor tych wyliczeń Bogdan Kobuszewski, w 1943 roku ponad 21% aresztowanych stracono w egzekucjach lub zamordowano w śledztwie, ponad 45% osadzono w obozach koncentracyjnych, około 6% zwolniono. Wobec 27% aresztowanych w 1943 roku nie udało się ustalić rodzaju represji zastosowanych przez Niemców. Z aresztowanych w pierwszej połowie 1944 roku 99 osób około 7% stracono w egzekucjach lub zamordowano w śledztwie (tylko do czerwca 1944 roku), około 75% osadzono w obozach, około 7% zwolniono. Największe straty poniosły organizacje w Płocku i powiecie płockim (66 osób) i płońskim (63 osoby). Aresztowani na terenie tych powiatów stanowią ponad 75% ogólnej liczby ujętych za działalność komunistyczną w okresie od stycznia 1943 roku do czerwca 1944 roku. Podana liczba około 300 aresztowanych nie obejmuje jednak zdaniem Kobuszewskiego wszystkich strat. Z uzyskanych dokumentów ciechanowskiego gestapo wynika, iż w 1943 roku aresztowano łącznie 238 Polaków. Części nowych ustaleń nie uwzględniono w poprzednich wyliczeniach, nie znane jest bowiem miejsce aresztowania. W wyliczeniach nie ujęto też 22 osób aresztowanych w styczniu i lutym 1944 roku w powiecie rypińskim i minimum około 30–40 Polaków zatrzymanych w drugiej połowie 1944 roku na terenie powiatów: płockiego, pułtuskiego, płońskiego i sierpeckiego. Do wyliczeń tych należy dodać straty poniesione przez PPR, GL–AL w czasie walk zbrojnych. Oblicza się, iż podczas akcji bojowych i walk zginęło około 100 peperowców i żołnierzy GL–AL. W sumie straty osobowe partii i GL–AL w Okręgu Płockim w latach 1943–1944 wahają się od 480 do 500 osób, w tym pewien odsetek stanowią rodziny i sympatycy oraz minimalna liczba ludzi nie związanych z konspiracją19.

Przytoczone powyżej szczegółowe dane dotyczące strat PPR, GL–AL na północnym Mazowszu odbiegają znacznie od liczby podanej przez Jana Ptasińskiego. Cytowany autor podaje: „Sądy doraźne w Pomiechówku skazały na karę śmierci 1500 działaczy wykonując wyroki śmierci na miejscu”20. Należyprzypuszczać, że podana przez Ptasińskiego liczba aktywistów PPR, GL–AL zamordowanych w Forcie III w Pomiechówku jest wyolbrzymiona. Można to stwierdzić na podstawie przytoczonych powyżej wyliczeń. Ponadto, jak wynika z monografii Okręg Płocki 1942–1945. Z walk PPR, GL–AL.,  nie wszyscy aresztowani komuniści zostali przywiezieni do Pomiechówka. Znaczną ich część zabito podczas masowych egzekucji oraz w innych więzieniach lub obozach.

 

2. ŻOŁNIERZE ARMII KRAJOWEJ I BATALIONÓW CHŁOPSKICH W FORCIE III

W lutym i kwietniu 1943 roku na nasielską organizację AK spadły dotkliwe ciosy, związane z działalnością agenta gestapo Zielińskiego ps. „Włóczęga” vel „Nagi”, łącznika i kuriera między terenem a sztabem podokręgu AK w Warszawie. Wieczorem 5 lutego 1943 roku w dworku w Gąsiorówku (gmina Winnica) odbywała się konferencja z udziałem członków AK i NSZ (Narodowe Siły Zbrojne). W konferencji tej z ramienia AK brał udział inspektor obwodu płońskiego i pułtuskiego AK kpt. „Jastrzębiec”, a z przedstawicieli NSZ mjr Stanisław Nakoniecznikow-Klukowski ps. „Gryf”, „Zan”, „Wuj” komendant Okręgu Mazowsze oraz kilkanaście innych osób. „Włóczęga” doniósł o tym spotkaniu swoim mocodawcom. W walce z hitlerowcami zginęli: kpt. Wacław Majewski ps. „Wacek” i pchor. Tadeusz Ruciński ps. „Iglica”. Ranny kpt. „Jastrzębiec” przebił się przez pierścień obławy i uciekł z Gąsiorówka. Ukrywał się u księdza Bronisława Dobrowolskiego, wikariusza parafii w Nasielsku. W kilka dni później kpt. Czesław Klimkiewicz ps. „Jastrzębiec” został zatrzymany przez gestapo nowodworskie21. W czasie tortur załamał się. Pociągnęło to za sobą serię aresztowań w szeregach AK. Zatrzymano ks. Bronisława Dobrowolskiego, u którego przed aresztowaniem nocował kpt. „Jastrzębiec”, Józefa Załęskiego ps. „Wapno” – komendanta placówki AK Nasielsk i Edwarda Królaka. Aresztowanych przewieziono do siedziby gestapo w Nowym Dworze Mazowieckim i poddano wyrafinowanym torturom. O postawie ks. B. Dobrowolskiego w obliczu śmiertelnego zagrożenia tak pisała Helena Brzezińska: „...był to człowiek wielkiej zacności i również jako kapłan godny najwyższego uznania. Orientując się, że jest bardzo zagrożony, prosiliśmy usilnie, aby uciekał. Stanowczo odmówił, powołując się, że nie może swoich owieczek – jak się wyraził – zostawić. Wkrótce został aresztowany...”22. Dalsze aresztowania w Nasielsku nastąpiły 8 kwietnia 1943 roku. Ich ofiarą padło kilkunastu członków organizacji. Przewieziono ich do siedziby gestapo w Nowym Dworze Mazowieckim, a następnie do więzienia w Forcie III. Wśród zatrzymanych znaleźli się m.in.: Wojciech Chojnacki – podchorąży WP, Jerzy Suwiński – student i podchorąży artylerii, Stanisław Jędraszko, Mieczysław Laskowski – właściciel księgarni, Tadeusz Kwiatkowski i Wacław Laskowski – obaj urzędnicy magistratu, Antoni Sas – rzeźnik oraz Aleksander Suwiński – absolwent szkoły handlowej. W miesiąc później, tj. 16 maja 1943 roku gestapo ujęło w Nasielsku Jana Bieńka – organistę, nauczyciela muzyki i śpiewu w gimnazjum płońskim. Około 12 kwietnia 1943 roku zatrzymano w Pułtusku, a następnie przewieziono do Pomiechówka z Nasielska studenta farmacji Kazimierza Pianowskiego ps. „Źdźbło”.


Jan Sobiecki – członek KP PPR w pow. płockim, stracony 13.12.1943 r. w Pomiechówku

 

Śledztwo w sprawie członków AK z Nasielska trwało do maja 1943 roku. W czasie tortur pełną godności i bohaterstwa postawę wykazał Jan Bieniek, nad którym gestapowcy znęcali się w okrutny sposób. Został on powieszony za nogi, głową w dół i puszczono nań psy, które szarpały i kaleczyły jego ciało. Świadek męczarni Jana Bieńka, Józef Nodzykowski ps. „Grabina”, zastępca komendanta obwodu pułtuskiego AK, aresztowany w lutym 1943 roku, więziony w tym czasie w Forcie III, po wyjściu na wolność przekazał ostatnie jego słowa: „...umieram, ta operacja ze mną już się powtarza kilka razy [...] Gdy tracę przytomność, polewają mnie wodą i znowu puszczają psy, ale nic im nie powiedziałem. Pozdrów żonę i dzieci”23. Podczas badania dokumentów OKBZH w Warszawie autor odszukał relację podającą inną wersję śmierci Jana Bieńka. Jak wynika z zeznania Wacława Laskowskiego, naocznego świadka tragedii, bohaterskiego nauczyciela gestapowcy zatłukli kijami podczas przesłuchania24.

W wyniku informacji przekazanych gestapo przez aresztowanego wcześniej kpt. „Jastrzębca” 27 maja 1943 roku zatrzymano przewodniczącego powiatowego kierownictwa „Rocha” Podokręgu „Wkra”25 Jana Brodeckiego ps. „Kozioł”, z zawodu nauczyciela, członka kierownictwa TON (Tajna Organizacja Nauczycielska)26. O tym, co Brodecki przeszedł w trakcie śledztwa, tak pisał Tadeusz Fijałkowski: „Na badanie Brodecki brany był z Pomiechówka do Nowego Dworu. Trzykrotnie poddawano go wyrafinowanym torturom, bito grubą pałką aż do utraty przytomności, trzeźwiono zimną wodą, wylewaną całymi kubłami, a następnie wieszano na łańcuchu przy ścianie. Po 3–4 dniach najsilniejszy człowiek tracił przytomność i wisiał w kajdanach nieprzytomny. Po tych badaniach Brodecki zupełnie pozbawiony sił fizycznych, duchowo nie załamał się, a na zadawane pytania odpowiadał ‘nic nie wiem’...”27. W ten sposób był Brodecki straszliwie katowany przez dwa miesiące, gdyż gestapo wiedziało, kim jest w konspiracji, i za wszelką ceną starało się zmusić go do złożenia zeznań. Jan Brodecki nikogo nie wydał. Zmarł 19 lipca 1943 roku na skutek ran odniesionych w czasie przesłuchań. Świadkiem śmierci Jana Brodeckiego był Władysław Grylak: „Byłem naocznym świadkiem, kiedy podczas badania i bicia mnie na ‘górce’ gestapowiec Plewko zakatował na śmierć przesłuchiwanego przez siebie [...] Jana Brodeckiego. Gestapowiec Plewko bił Brodeckiego kijem, okutym na końcu metalem. Widziałem, jak zadawane przez gestapowca Plewkę uderzenia kijem przecinały skórę Brodeckiego i jak ocieka on krwią. Plewko Brodeckiego bił tak długo, aż utracił on przytomność. Nieprzytomnego Brodeckiego, ja i również strasznie pobity więzień Edward Isio pochodzący ze wsi Kryska, przywlekliśmy do celi. Tu Brodecki zaczął rzęzić i w niespełna pół godziny już nie żył...”28 Obok wspomnianego już Plewko w katowaniu Brodeckiego brali udział gestapowcy: Schulc i Reps29.

W Forcie III 31 maja 1943 roku przeprowadzono egzekucję 48 Polaków z Nowego Miasta, Nasielska i Płońska, skazanych na śmierć wyrokiem sądu doraźnego. Byli tam m.in.: Józef Załęski, Mieczysław Laskowski, Wojciech Chojnacki, Jerzy Suwiński, Stanisław Jędraszko, Antoni Sas, Tadeusz Kwiatkowski, ks. Bronisław Dobrowolski i Edward Królak. Przed egzekucją Polaków w celach powiązano drutem, aby nie stawiali oporu. Aleksander Suwiński wspominał: „...w dniu 31 maja 1943 roku – pamiętam dokładnie tę datę – po śniadaniu zauważyliśmy poruszenie wśród wachmanów. Pozapędzali oni więźniów do cel i pozamykali drzwi cel. W mojej celi jeden z więźniów, po plecach drugiego, dostał się do okienka nad drzwiami i wypatrywał co będzie się działo na dziedzińcu. Po pewnym czasie usłyszeliśmy, jak wjeżdżają na dziedziniec samochody. Więzień obserwujący [...] zakomunikował nam, że przyjechały trzy samochody-łaziki, z których wyszło około 10–12 gestapowców. Wkrótce, później, ja i inni więźniowie z mojej celi, usłyszeliśmy wyczytywanie przez wachmanów szeregu nazwisk więźniów. Między wyczytywanymi znajdowało się nazwisko mojego brata Jerzego Suwińskiego, kolegi Wojciecha Chojnackiego oraz nazwiska pozostałych więźniów zabranych z naszej celi. Następnie słyszeliśmy wychodzenie więźniów z cel, w których wyczytywani się znajdowali, krzyki Niemców los, los! oraz tupot nóg po dziedzińcu, którego odgłosy wskazywały, że wyczytani więźniowie idą w kierunku wejścia na zaplecze fortu, na tzw. ‘górkę’. Nasze spostrzeżenia słuchowe potwierdził więzień wyglądający okienkiem, informujący nas, że więźniów popędzono na ‘górkę’, partiami. Przekazał on nam również, że na ‘górkę’ poszła grupa gestapowców i grupa wachmanów. Tego samego jeszcze dnia, z więźniów zabranych z mojej celi, powrócił do tej celi więzień Ryziński. Był on w stanie kompletnego szoku nerwowego. Następnego dnia, kiedy odzyskał on nieco równowagę, opowiadał nam, że w dniu poprzednim widział na ‘górce’ powieszenie na szubienicach 48 więźniów. Mówił, że egzekucją kierowali funkcjonariusze gestapo. W ostatniej chwili, z grupy przeznaczonych na powieszenie więźniów, zastał on ułaskawiony i dlatego powrócił żywy do celi...”30. Więzień Ryziński nie przeżył wojny, zginął w obozie w Majdanku. Pozostali członkowie AK z Nasielska – Kazimierz Pianowski, Wacław Laskowski i Aleksander Suwiński, którzy mimo straszliwych tortur nie przyznali się do działalności w podziemiu, zostali w listopadzie 1943 roku wysłani do obozów koncentracyjnych. Los obszedł się z nimi łagodniej – wszyscy powrócili do Nasielska. Kazimierz Pianowski na skutek ciężkich ran odniesionych w Pomiechówku podczas przesłuchań i przeżyć w obozach koncentracyjnych zmarł na drugi dzień po powrocie do domu31.

Benon Dymek i Józef Kazimierski, kreśląc historię katowni w Forcie III, podają, że „31 lipca 1943 roku w Pomiechówku rozstrzelane zostały dwie łączniczki sztabu obwodu pułtuskiego AK – Zofia Jaworska ‘Kobrek’ i Janina Karłowska ‘Amicis’. Mimo tortur Niemcy się od nich nic nie dowiedzieli”[32]. Nieco inne dane dotyczące sprawy, o której mowa, podaje A. Sokolnicki, który twierdzi, że łączniczki zostały aresztowane w czerwcu 1944 roku na skutek wsypy członków Komendy Obwodu AK w Pułtusku i po bestialskich torturach, w czasie których nie wydały nikogo spośród członków placówki Nasielsk, zostały rozstrzelane 31 lipca 1944 roku. ?ączniczki docierały do jednej z najważniejszych skrzynek łączności we wsi Pieścirogi Nowe, kierowanej przez Henrykę Emilię Komosińską. Mieściła się ona w piekarni kolonisty niemieckiego E. Krauzego. Skrzynka ta została zorganizowana w lecie 1943 roku po nawiązaniu kontaktu Komendy Obwodu Pułtusk z inspektorem kpt. „Lubiczem”. Do jej zadań należało przyjmowanie korespondencji, meldunków, rozkazów i prasy od łączników, a także wysyłanie materiałów tą samą drogą do sztabu obwodu pułtuskiego i poprzez Inspektorat do sztabu podokręgu w Warszawie. Sokolnicki pisze także, że jedna z łączniczek nazywała się Janina Karłowicz i była żoną komendanta obwodu ppor. Wiktora Karłowicza ps. „Kruk”33 (a nie Karłowska, jak podają Dymek i Kazimierski). Według ustaleń M. Frankowskiego bohaterskie łączniczki zginęły nie 31, lecz 30 lipca 1944 roku, podczas egzekucji ostatnich więźniów z więzienia gestapo w Pomiechówku.

Gestapo dokonało 25 sierpnia 1943 r. aresztowań w Mławie i okolicznych wsiach. Między innymi w Miecznikowie Piachy zatrzymano Bolesława Czaplickiego. Po 10 dniach przewieziono aresztowanych z więzienia w Mławie do Fortu III. Bolesław Czaplicki wspominał: „Aresztowani byliśmy w tej samej sprawie: przynależność do Armii Krajowej. Mnie udało się zataić i nie ujawnić w śledztwie zajmowanej funkcji (d-ca plutonu) a Jurkowi [Jerzy Piotrkowski – M. T. F] nie udało się ponieważ razem z Jurkiem z Mławy było aresztowanych 10 innych...”34

Po pięciomiesięcznym śledztwie, 4 lutego 1944 r., odbył się sąd nad uwięzionymi. Bolesław Czaplicki tak relacjonował przebieg tych tragicznych wydarzeń: „...czekaliśmy na nasze wyroki do dnia 4 lutego 1944 roku. W tym dniu przyjechało do Pomiechówka ‘Hauptgestapo’ z Płocka i każdego z nas wzywali do biura komendanta w celu odczytania protokołu sporządzonego przez ‘Gestapo’ prowadzących śledztwo. Każdy mógł powiedzieć: tak było lub nie. Przeważnie każdy mówił tak było, by uniknąć dalszego bicia”35. O zachowaniu się więźniów przed egzekucją tak wspominał B. Czaplicki: „Jerzy Piotrkowski, w ostatniej chwili dał mi list do jego narzeczonej p. Czerwińskiej, aby jakoś doręczyć. [...] Jurek przewidywał karę śmierci, parę dni pisał ten list na kolanie.[...] Na szubienice szli koledzy, niektórzy uśmiechnięci, inni ze łzami w oczach. Jurek szedł z kamienną twarzą, machnął kilka razy ręką. Egzekucję zakończyli już o szarówce...”. 25 lutego 1944 r. B. Czaplickiego wraz z grupą innych więźniów wywieziono do obozu koncentracyjnego w Mauthausen, gdzie przebywał do 6 maja 1945 r.36

W sierpniu 1943 roku przeprowadzono dalsze aresztowania w szeregach AK. Ujęto członków sztabu placówki AK Zatory. Byli to: ppor. Marceli Rzewnicki ps. „Młynarz”, „Dąb” – komendant placówki, plut. Feliks Jakubowski – szef oddziału I placówki, ppor. Adam Zygmunt Żyblewski – szef oddziału II – wywiadu, plut. Paschalis Zadrożny ps. „Pająk” – szef oddziału V – łączników. 3 lutego 1944 roku sąd doraźny w Płocku skazał 86 więźniów na karę śmierci. Przed rozpoczęciem egzekucji czterech więźniów odesłano do celi. Był wśród nich Paschalis Zadrożny37.

W październiku 1943 roku nastąpiły aresztowania wśród członków mławskiej organizacji AK. Jednak powody wzmożonych aresztowań pomimo wielu prób ustalenia nie zostały wyjaśnione. Groźne dla mławskiej AK było pochwycenie Tadeusza Rybickiego ps. „Jola”, członka wywiadu AK, oficjalnie pracującego na terenie obozu wojskowego w Nosarzewie oraz 10 listopada 1943 roku Jana Bojarskiego, działającego w pionie łączności organizacji. Znali oni wiele kontaktów konspiracyjnych, których ujawnienie groziło nieobliczalnymi stratami organizacji. Na początku 1944 roku przewieziono ich do więzienia ciechanowskiego, a następnie do Pomiechówka. Mimo okrutnych tortur nie wydali nikogo38.

Z kolei 29 lipca 1943 roku został aresztowany dr Józef Witwicki, jeden z filarów mławskiej konspiracji, człowiek powszechnie szanowany, ofiarny patriota. Aresztowanie nastąpiło w kilka dni po zlikwidowaniu w prowadzonym przez dr. Witwickiego szpitalu agenta gestapo Maślanki, osobnika szczególnie niebezpiecznego dla organizacji. Bezpośrednią jednak przyczyną ujęcia Witwickiego było przechwycenie przez policję niemiecką łącznika idącego z oddziału „Wiktora” (Stefan Rudziński) do Mławy, który niósł ze sobą kartkę następującej treści: „Czy została załatwiona sprawa szpitala”39. W jednym z grypsów, jaki udało mu się przesłać rodzinie z więzienia, tak pisał dr Witwicki do żony: „Dziś otrzymałem wyrok, bezterminowy obóz karny (należy przypuszczać, że będzie to albo Oświęcim albo Stutthof). Kiedy wyjadę nie powiedziano mi […]. Zarzuty miałem dwa: Pierwszy – że zobowiązałem się jako lekarz jedynie służyć swą pomocą w razie potrzeby członkom organizacji. Drugi – chcieli ode mnie nazwisko mordercy szpitalnego. Przecież tego nie mogłem stworzyć, tak jak i innych nazwisk...”40. Józef Witwicki został zamordowany 30 lipca 1944 roku.

 

Wawrzyniec Siedlich – stracony w Pomiechówku 13.12.1943 r.


Wielką stratą dla BCh było aresztowanie wiosną 1943 roku Jana Kowalskiego ps. „Wierzba”. Działał on w konspiracji od grudnia 1939 roku, kiedy to władze organizacji konspiracyjnej „Racławice”41 w Warszawie upoważniły go do organizowania swoich komórek na terenie północnego Mazowsza. W „Racławicach” Kowalski pełnił funkcję organizatora i komendanta podokręgu. W 1940 roku „Racławice” na tym terenie podporządkowały się w całości SL „Roch”. Wtedy J. Kowalski został przewodniczącym Kierownictwa „Rocha” na Podokręg „Wkra”. Funkcję tę pełnił do 1942 roku, czyli do chwili przejęcia jej przez Antoniego Załęskiego ps. „Torf”. Nadal pozostał on członkiem tegoż kierownictwa. Niemcy pochwycili go na „zielonej” granicy na Narwi. Przypadkowe aresztowanie spowodowało, że prowadzący śledztwo nie przywiązywali zbytniej wagi do tej sprawy. Osadzono go w Pomiechówku, a po zakończonym śledztwie przewieziono do obozu koncentracyjnego w Dachau. Umarł z wycieńczenia w dniu wyzwolenia obozu42.

       Dymek i Kazimierski w jednej ze swych publikacji podają, iż „z Ciechanowa w katowni pomiechowskiej zostało zamordowanych m.in. 10 byłych podoficerów 11 pułku ułanów oraz kilka osób cywilnych”43.

Bliższe informacje na ten temat przytacza T. Wyrzykowski, który twierdzi, że w 1943 roku zatrzymano grupę podoficerów 11. p. ułanów, przed wojną stacjonującego w Ciechanowie, oraz Straży Granicznej z ciechanowskiej komendy. Byli to: Stanisław Jaworski, Edmund Przybyszewski, Stanisław Taube, Jan Bedyński, Franciszek Deres, Wacław Komorowski, Bolesław Borowiecki, Walenty Charszla i Czesław Popielnicki – w wieku od 33 do 49 lat. Wszyscy oni zginęli zamurowani żywcem w specjalnie do tego celu przeznaczonych bunkrach44.

Badając materiały OKBZH w Warszawie dotyczące więzienia w Forcie III natknięto się na notatkę z przesłuchania Mariana Bajno ps. „Fawel”, członka AK, który stwierdził, że 18 maja 1944 roku gestapo dokonało masowych aresztowań wśród ludności powiatu pułtuskiego. Zatrzymano wówczas 54 członków AK z Pniewa. Zdrajcami, którzy wydali konspiratorów, byli bracia Nowocińscy. Akowców przewieziono do Pomiechówka45. „Będąc już w obozie w Pomiechówku dowiedziałem się od moich kolegów – wspominał M. Bajno – że bezbłędna selekcja była wynikiem zdrady. Otóż okazało się, że w plebanii, w przyległym do pokoju przesłuchań pomieszczeniu znajdowali się dwaj bracia Nowocińscy z Pniewa. Znajdowali się za plecami osób przesłuchiwanych i ręką widoczną przez szybę dawali znać przesłuchującym, czy przez niego badany mężczyzna należy do AK, czy też nie. Jeden z przesłuchiwanych z naszej wsi odwrócił się w czasie badania i zauważył właśnie zdrajców. Był to Młynarczyk Stefan – zginął on w czasie transportu ze Stutthofu do jednego z obozów koncentracyjnych położonych na terenie Rzeszy...”46.

Kapitana Mateusza Falkowskiego ujęto 18 września 1943 roku w Bodzanowie. Był on prawdopodobnie komendantem AK w okręgu płockim47. Kolejne aresztowania nastąpiły 12 października 1943 roku w Rydzynie. Aresztowano wówczas za przynależność do BCh 16 osób. Polaków umieszczono początkowo w więzieniu mławskim, a następnie wywieziono do Fortu III. Zadenuncjował ich Jan Esman48.

Dnia 11 grudnia 1943 roku w cukrowni w Borowiczkach zatrzymano 67 mężczyzn oskarżonych o przynależność do AK49. Podczas przesłuchań wielu zakatowano, część zmarła z wycieńczenia, a pozostałych wysłano do obozów koncentracyjnych50. W tym samym czasie aresztowano kilkunastu Polaków w Płocku i Gulczewie51. Około marca 1944 roku część pochwyconych zamordowano w egzekucji 44 więźniów52.

Wsypa wśród członków AK w Szreńsku, po aresztowaniu 29 czerwca 1944 roku, spowodowała ofiary i w BCh53. Aresztowano kilkadziesiąt osób, które po śledztwie zamordowano 30 lipca 1944 roku w Pomiechówku.

Wśród zakroczymskiej organizacji AK aresztowań dokonano 2 lipca 1944 roku. Ujęto wówczas: Stefana Kowalewskiego – aptekarza z Zakroczymia, ojca kapucyna Cyryla Dordzińskiego, Zofię Krauze, Bogumiłę Endych z Kroczewa i Jaworską z Serocka. Dowódca grupy Rowicki, zamieszkały w Wólce-Smorzewo, nie chcąc dostać się w ręce wroga popełnił samobójstwo54 . Zatrzymanych przygnano do Fortu III. Józef Olszewicz, który wówczas woził ziemniaki do fortu, był świadkiem tego zdarzenia. „...widziałem jak Niemcy jechali bryczką zaprzężoną w dwa konie. Do konia była przykuta łańcuchem właścicielka sklepu spożywczego z Kroczewa, Jędrachowa, a do bryczki byli również przykuci łańcuchem aptekarz z Zakroczymia Kowalewski, nieznany mi zakonnik kapucyn oraz nieznany mi nazwiskiem weterynarz. Osoby przeze mnie wymienione zostały zawiezione do trzeciego fortu i tam rozkuto ich z łańcuchów. Po rozkuciu, z bryczki zeskoczył Jerzy Scherfer i inny gestapowiec, po czym obaj zaczęli bić po twarzy, po całym ciele gumowym kablem osoby, które były przykute łańcuchami...”55 . Aresztowanych nieludzko katowano. J. Olszewicz widział, jak Jerzy Scherfer pastwił się nad bezbronną kobietą. Aby wymusić wiadomości o ukrywającym się synu, miażdżył jej palce. Gdy na drugi dzień Olszewicz przyjechał do fortu, zobaczył wiszące na żelaznym haku, wmurowanym w ścianę, zaczepione za szczękę nagie ciało przesłuchiwanej poprzedniego dnia kobiety56.


Antoni Kurach „Antek” – członek KP PPR i dowódca GL w pow. płockim 1942–1943, stracony 13.12.1943 r.

 

 Przypisy:

1 M. T. Frankowski, Tajemnice Fortu III w Pomiechówku, Warszawa 2003, s. 68–69.

2 M. T. Frankowski, Do zagród powrócili nieliczni, Tygodnik Ciechanowski, nr 32(400), 7 sierpnia 1987, s. 5.

3 J. B. Garas, Oddziały Gwardii Ludowej i Armii Ludowej 1942–1945, Warszawa 1971, s. 456.

4 B. Kobuszewski, Zarys działalności organizacyjno-bojowej Gwardii Ludowej i Armii Ludowej w Okręgu Płockim (1942–1945), [w:] Okręg Płocki 1942–1945. Z walk PPR, GL–AL, Warszawa 1974, s. 60.

5 T. Kufel, Droga walki, Warszawa 1965, s. 153–164.

6 B. Kobuszewski, op. cit., s. 59.

7 Ibidem.

8 R. Kuliński, Jedyny świadek, Żołnierz Wolności 1972, nr 137, s. 4–5.

9 M. T. Frankowski, Tajemnice..., s. 76–78.

10 J. Kołodziejek, PPR, GL–AL w powiecie pułtuskim, [w:] Okręg Płocki..., s. 271; B. Kobuszewski, Z. Strześniewski, Cz. Szczepański, Noty biograficzne nieżyjących członków PPR, GL–AL Okręgu Płockiego, [w:] Okręg Płocki..., s. 644.

11 B. Kobuszewski, Z. Strześniewski, Cz. Szczepański, op. cit., s. 649.

12 J. Kołodziejek, op. cit., s. 267–272; A. Sokolnicki, Miasto Nasielsk i jego najbliższa okolica w latach okupacji hitlerowskiej 1939–1945, [w:] Szkice z dziejów Nasielska i dawnej ziemi zakroczymskiej, pod red. Nauk. S. Pazyry, Warszawa 1970, s. 88.

13 J. Kołodziejek, op. cit., s. 274–275; A. Sokolnicki, op. cit., s. 90.

14 Rewolucyjne Rady Robotniczo-Chłopskie.

15 B. Dymek, Konspiracyjne Rady Narodowe w Okręgu Płockim, [w:] Okręg Płocki..., s. 210; M. Stysiak, Polska Partia Robotnicza, Gwardia Ludowa i Armia Ludowa w powiecie sierpeckim, [w:] ibidem, s. 249, 251, 256; B. Kobuszewski, Z. Strześniewski, Cz. Szczepański, op. cit., s. 658–659.

16 M. W. Kowalczyk, PPR, GL-AL w powiecie płońskim, [w:] Okręg Płocki..., s. 242; J. Ptasiński, Pierwsze dni wolności w powiecie płońskim, [w:] Okręg Płocki..., s. 594; B. Kobuszewski, Z. Strześniewski, Cz. Szczepański, op. cit., s. 670.

17 B. Kobuszewski, op.cit., s. 59.

18 Ibidem, s. 66.

19  Ibidem, s. 67–69.

20 J. Ptasiński, Działalność PPR na północnym Mazowszu w latach okupacji hitlerowskiej (1942–1945), Biuletyn Historyczny Komisji Historii Partii Warszawskiego KW PZPR 1968, nr 6.

21 A. Sokolnicki, op. cit., s. 100, 101.

22 List Heleny Brzezińskiej do M. Frankowskiego z 3 października 1978 r. (w zbiorach autora).

23 A. Sokolnicki, op. cit., s. 101–102.

24 Okręgowa Komisja Badania Zbrodni Hitlerowskich w Warszawie (dalej w tekście OKBZH Warszawa), akta śledztwa Ds 104/67, t. 1, zeznanie Wacława Laskowskiego z 19 marca 1968 r.

25 Podokręg „Wkra” obejmował zasięgiem obszar północnego Mazowsza, które dekretem Hitlera z 8 października 1939 roku zostało włączone do III Rzeszy. Z ziem tych utworzono tzw. „rejencję ciechanowską”. Stronnictwo Ludowe (SL) działające pod kryptonimem „Roch”, „Trójkąt” powstało w marcu 1931 roku w wyniku połączenia PSL „Piast” i PSL „Wyzwolenie” oraz Stronnictwa Chłopskiego. SL rozpoczęło działalność konspiracyjną w październiku 1939 roku. Na przełomie lutego i marca 1940 r. ukształtowało się kierownictwo – Centralne Kierownictwo Ruchu Ludowego „Roch”. SL podporządkowały się i weszły w jego skład: ZMW RP „Wici” i demokratyczna część organizacji „Siew”. W drugiej połowie 1940 roku SL „Roch” powołało własną organizację wojskową – Chłopską Straż „Chłosta”, a od wiosny 1941 roku Bataliony Chłopskie. W wydanej w grudniu 1943 roku deklaracji ideowo-programowej SL „Roch” postulowało przebudowę ustroju społeczno-politycznego w kierunku liberalno-burżuazyjnym, nacjonalizację głównych gałęzi przemysłu i handlu, wywłaszczenie gospodarstw rolnych powyżej 50 ha i oparcie systemu rolnictwa na samodzielnych i ekonomicznie silnych gospodarstwach chłopskich, w zależności od klasy gleb, od 8 do 25 ha. Opowiadało się za powszechnością oświaty oraz bezpłatnym nauczaniem w szkołach średnich i wyższych.

26 Tajna Organizacja Nauczycielska (TON) została utworzona w październiku 1939 roku w Warszawie z inicjatywy działaczy Związku Nauczycielstwa Polskiego. Głównym zadaniem TON była organizacja tajnego nauczania. Prowadzono je we współpracy z innymi organizacjami nauczycielskimi, a do 1941 roku z pomocą Departamentu Oświaty i Kultury Delegatury Rządu RP na Kraj.

27 T. Fijałkowski, J. Brodecki – działacz chłopski i nauczyciel, Zielony Sztandar 1970, nr 54, s. 6.

28 OKBZH Warszawa, zeznanie Władysława Grylaka z 11 lipca 1974 r.

29 Ibidem, zeznanie Wł. Grylaka z 20 maja 1968 r.

30 Ibidem, zeznanie Aleksandra Suwińskiego z 17 września 1974 r.

31A. Sokolnicki, op. cit., s. 102.

32 B. Dymek, J. Kazimierski, Hitlerowskie więzienie policyjne w Pomiechówku, Rocznik Mazowiecki, nr VI, Warszawa 1973, s. 118.

33 A. Sokolnicki, op. cit., s. 103, 105.

34 Oświadczenie Bolesława Czaplickiego złożone w Działdowie 4 marca 2000 r., poświadczone przez Kancelarię Notarialną 30 marca 2000 r. Notariusz Ryszard Duda, repertorium A nr 1010/2000.

35 Ibidem.

36 Ibidem.

37 List Paschalisa Zadrożnego do M. Frankowskiego z 5 czerwca 1987 r. (w zbiorach autora).

38 R. Juszkiewicz, Mławskie Mazowsze w walce (1939–1945), Warszawa 1968, s. 224. OKBZH Warszawa, akta Sądu Powiatowego w Olsztynie, Kps 233/68, zeznanie Jana Bojarskiego z 14 listopada 1968 r.

38 R. Juszkiewicz, op. cit., s. 224–225. Sprawa przynależności organizacyjnej dr. Witwickiego nie jest dotychczas wyjaśniona. Stanisław Borodzicz ps. „Wara” twierdzi, że w mieszkaniu dr. Witwickiego umawiał się na kontakty organizacyjne z członkami NZS. Można przyjąć, że J. Witwicki należał jednocześnie do AK i NSZ, bądź też jednej z nich pomagał. Według kartoteki gestapo znajdującej się w aktach OKBZH w Warszawie dr Witwicki był żołnierzem AK.

40 OKBZH Warszawa, akta śledztwa Pomiechówek, t. 6, k. 114. Wyciąg z listu (grypsu) dla(tak?) Józefa Witwickiego pisanego do żony z więzienia śledczego w Ciechanowie 31 sierpnia 1943 r. Odpis sporządziła mgr Jadwiga Witwicka 7 grudnia 1968 r. w Mławie.

41 Chłopska Organizacja Wolność „Racławice” była konspiracyjną organizacją polityczno-wojskową utworzoną na przełomie 1939/1940 r. Wywodziła się z prosanacyjnego Centralnego Związku Młodzieży Wiejskiej „Siew”. Siecią organizacyjną „Racławice” objęły tereny tzw. Generalnego Gubernatorstwa, Pomorza, północnego Mazowsza, Śląska, Białostockiego i ?ódzkiego. W 1940 r. część „Racławic” podporządkowała się Centralnemu Kierownictwu Ruchu Ludowego „Roch”. Pozostali kontynuowali samodzielną działalność konspiracyjną‚ nawiązując do programu ideologicznego Bezpartyjnego Bloku Współpracy z Rządem i Obozu Zjednoczenia Narodowego. W 1940 r. oddziały zbrojne „Racławic” połączyły się z Polską Organizacją Zbrojną. Tę połączoną organizację firmowały pod względem politycznym „Racławice”, a pod względem wojskowym POZ. Na przełomie 1942/1943 r. zostały one podporządkowane AK.

42 T. Fijałkowski, Pod kryptonimem „Wkra”, Olsztyn 1971, s. 352.

43 B. Dymek, J. Kazimierski, op. cit., s. 110.

44 T. Wyrzykowski, Ciechanów w okresie okupacji hitlerowskiej, [w:] Milenium Ciechanowa. Materiały z sesji naukowo-popularnej w dniach 11 i 12 grudnia 1965 r., Ciechanów 1969, s. 178.

45 OKBZH Warszawa, Ds 104/67, t. 2, zeznanie Mariana Bajno z 11 lipca 1968 r.

46 Ibidem.

47 Ibidem, akta Prokuratury Powiatowej w Płocku, Ko 527/68, zeznanie Ireny Falkowskiej z 15 listopada 1968 r.

48 Ibidem, akta Sądu Powiatowego w Mławie, Ko 15/68, zeznanie Zygmunta Władysława Kocota z 23 września 1968 r.

49 Ibidem, akta „Pomiechówek”, zeznanie Kazimierza Lewandowskiego z 24 lipca 1974 r.

50 Ibidem, akta Prokuratury Powiatowej w Płocku, Ko 289/68, zeznanie Henryka Janiaka z 31 maja 1968 r.

51 Ibidem, zeznanie Józefa Woźniaka z 1 czerwca 1968 r.

52 Ibidem, zeznanie Kazimierza Lewandowskiego z 3 czerwca 1968 r.

53 M. T. Fijałkowski, op. cit., s. 304.

54 OKBZH Warszawa, akta Prokuratury Powiatowej w Płońsku, Ko 196/68, zeznanie Haliny Pająk z 7 listopada 1968 r.

55 Ibidem, akta Prokuratury Powiatowej w Nowym Dworze Mazowieckim Ko 321/68, zeznanie Józefa Olszewicza.

56 Ibidem.