Rząd londyński w oczach NKGB

Autor: Vitaliy Manzurenko

Do tej pory archiwa sowieckiego (a obecnie rosyjskiego) wywiadu skrywają wiele ciekawych informacji, które pozostają niedostępne zarówno dla historyków wojskowości, jak i dla wszystkich interesujących się działalnością sowieckiego wywiadu. W naszym artykule zajmiemy się stosunkowo krótkim okresem (lata 1941–1945) w działalności sowieckiego wywiadu przeciwko rządowi polskiemu na wychodźstwie. Jak silna była pozycja sowieckiej agentury w wielu krajach może świadczyć fakt, że 17 czerwca 1941 r., pięć dni przed agresją Niemiec na ZSRR, przedstawiono Józefowi Stalinowi meldunek agenta kryptonim „Starszyna”, ulokowanego w sztabie wojska niemieckiego (Oberkommando der Wehrmacht – OKW), w którym napisano: „Zakończyły się wszystkie wojskowe przygotowania do napadu na ZSRR i uderzenia można oczekiwać w każdej chwili” 1.

Fakt ten wskazuje na to, że jeszcze przed 22 czerwca 1941 r. sowiecki wywiad posiadał dobre źródła informacji w wielu krajach Europy, w tym w Niemczech, Anglii czy Francji. W tym czasie zadaniami wywiadu zajmował się I Zarząd Ludowego Komisariatu Bezpieczeństwa Państwowego (Narodnyj Komissariat Gosudarstwiennoj Bezopasnosti – NKGB). Składał się on z 8 oddziałów. Sześć z nich było oddziałami tzw. operacyjno-terytorialnymi: niemiecki, krajów Dalekiego Wschodu, anglo-amerykański, słowiańsko-bałkański, państw romańsko-skandynawskich i Bliskiego Wschodu. Podczas wojny utworzono jeszcze kilka wydziałów: informacyjno-analityczny, do spraw emigracji i inne. Przez cały okres wojny sowieckim wywiadem kierował komisarz bezpieczeństwa państwowego 3 rangi Paweł Fitin, który po wprowadzeniu w 1943 r. jednolitych stopni wojskowych otrzymał rangę generała lejtnanta (odpowiednik generała dywizji).


Paweł Fitin, szef wywiadu NKGB

 

Już pod koniec lipca 1941 r. dopiero co utworzony Państwowy Komitet Obrony ZSRR zajął się sprawą wywiadu i uszczegółowił jego zadnia. W jednym z punktów przyjętej wówczas decyzji zapisano: „Wykrywać ważne plany i zamierzenia naszych sojuszników, zwłaszcza Anglii i USA, w sprawach prowadzenia wojny, stosunków z ZSRR i spraw powojennej odbudowy”.

Największe sukcesy zanotował sowiecki wywiad w Anglii. Posiadał tu bowiem znakomite źródła informacji, zarówno w polskim rządzie, jak i w wywiadzie brytyjskim. W tym czasie angielskie służby wywiadowcze odnosiły duże sukcesy w działalności przeciwko III Rzeszy i posiadały cenne informacje o sytuacji wewnętrznej w Niemczech czy planach hitlerowskiego kierownictwa, ale powstrzymywały się przed przekazywaniem tych informacji Związkowi Sowieckiemu. Np. w 1943 r. sowiecka agentura przekazała z Londynu do Moskwy pierwsze informacje o przygotowywanej przez Wehrmacht operacji „Zitadel” pod Kurskiem. Jednocześnie głównym celem wywiadowczym stało się zdobywanie informacji o pryncypiach powojennych planów USA i Wielkiej Brytanii. Dlatego też sowiecki rząd posiadał informacje wywiadowcze, że Winston Churchill był zwolennikiem „bałkańskiego wariantu” zakończenia wojny, poprzez ustanowienie swojego rodzaju kordonu na drodze Armii Czerwonej do środkowej, a zwłaszcza południowej Europy. Natomiast USA stawiało na maksymalne osłabienie Niemiec przez ich podział na kilka niedużych państw. Jednym z głównych terenów działań wojennych powinna stać się Polska, której granicę z ZSRR sprzed 1939 r. Churchill kwestionował. Wszystkie te zagadnienia zostały podniesione przez Brytyjczyków w Jałcie w lutym 1945 r., ale sowieckie kierownictwo miało już wcześniej przygotowane stanowiska w tych sprawach.

Informacje wywiadowcze, otrzymane pod koniec wojny, pozwoliły Moskwie tak pokierować swoją polityką, aby spowodować szybkie umocnienie władzy komunistycznej w Polsce.

Sowiecki wywiad zwrócił baczną uwagę na polski rząd na wychodźstwie po wystąpieniu radiowym 1 marca 1940 r. premiera i Naczelnego Wodza, w którym Władysław Sikorski powiedział: „Znajdujemy się w stanie wojny tak z Sowietami, jak i z Niemcami”2.

W celu uzyskiwania informacji operacyjnych w I Zarządzie NKGB utworzono kierownictwo wywiadu, z zadaniami organizowania i prowadzenia działań przeciwko III Rzeszy i jej sojusznikom, rozpoznania polityki USA i Anglii wobec ZSRR i państw „osi” Berlin–Rzym–Tokio, a także polityki innych państw kapitalistycznych, nie biorących udziału w wojnie, wywiadu technologicznego oraz organizacji działalności kontrwywiadowczej za granicą. Pierwszy Zarząd prowadził również wszystkie wywiadowcze rezydentury zagraniczne, starając się okazywać im wsparcie pod względem pracy agenturalno-operacyjnej w celu uzyskania najbardziej wartościowych informacji.

Jednym z ważniejszych kierunków działalności I Zarządu było uzyskiwanie informacji wywiadowczych o działalności polskiego rządu londyńskiego. Największe nadzieje pokładano tu w rezydenturze w Londynie, która jednakże była osłabiona w wyniku represji z lat 1937–1938. W okresie od jesieni 1938 r. do marca 1940 r. w brytyjskiej stolicy działał tylko JEDEN pracownik operacyjny – pomocnik rezydenta Anatolij Gorskij. Pomimo tego utrzymywał on kontakty z 14 cennymi agentami, w tym z tzw. „piątką z Cambridge”. Według raportu Ławrentija Berii rezydentura londyńska była zamknięta od lutego do listopada 1940 r., a Gorskij wrócił do Moskwy. Tam udało mu się udowodnić prawdziwość i wagę informacji uzyskiwanych przez jego agenturę w Londynie i w ten sposób ocalić życie. A radiowe wystąpienie Sikorskiego w marcu 1940 r. przyspieszyło odbudowanie londyńskiej rezydentury.


Anatolij Gorskij, rezydent sowieckiego wywia­du w Londynie w latach 1941–1943

 

Gorskij, już jako rezydent, odnowił w grudniu 1940 r. łączność z Haroldem (Kimem) Philbym, Donaldem Macleanem i Anthonym Bluntem, a także z Guyem Burgessem i Johnem Cairncrossem. Kontakty z tymi i innymi agentami pozwoliły na regularne wysyłanie do Moskwy informacji, zawierających dokumenty lub streszczenia korespondencji brytyjskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych z ambasadami w Moskwie, Waszyngtonie, Kanadzie, Turcji, Iranie, Japonii i innych krajach, cotygodniowe zbiorcze informacje wywiadowcze (CIC), materiały z posiedzeń Gabinetu Wojennego i z wielu innych, ważnych dziedzin.

O tym, że sowiecki wywiad przyglądał się uważnie pracy polskiego rządu gen. Sikorskiego, mogą świadczyć dokumenty oznaczone jako „ściśle tajne”, adresowane do państwowego kierownictwa ZSRR. Na przykład na biurku Stalina znalazł się stenogram ze spotkania brytyjskiego ministra spraw zagranicznych Anthony’ego Edena z ambasadorem przy Dworze św. Jakuba hr. Edwardem Raczyńskim z 18 sierpnia 1941 r.: „Hrabia Raczyński powiedział, że polska opinia publiczna, zarówno tu, jak i w kraju, jest zaniepokojona zawarciem porozumienia polsko-sowieckiego. Polacy na ogół uważają wejście ZSRR do wojny za pozytywne zjawisko, nie tylko dlatego, że ta wojna będzie kosztować Niemcy wiele zasobów, ale również dlatego, że Związek Sowiecki w rezultacie wyjdzie z wojny osłabiony. Polacy rozumieją, że przekształcenie ZSRR w sprzymierzeńca nieco odstawia Polskę i polskie interesy na dalszy plan. Mówiąc szczerze, u Polaków powstało przekonanie, że podpisanie polsko-sowieckiego porozumienia raczej osłabiło niż wzmocniło pozycję Polski przeciw ZSRR w sprawie polskich wschodnich granic. Na zakończenie została opublikowana wspólna anglo-amerykańska deklaracja, która, przez podkreślanie zasady samookreślenia, rozczaruje Polaków także odnośnie ich granic zachodnich. Gdańsk niewątpliwie jest niemieckim miastem, ale z powodu pryncypiów ekonomicznych jest on ważny dla Polski i do czasu, gdy Niemcy będą znajdować się w Prusach Wschodnich, to polska granica zachodnia, patrząc z wojskowego punktu widzenia, jest niemal nie do obrony. Morale społeczeństwa polskiego jeszcze się nie załamało, jakkolwiek po raz pierwszy pojawiły się oznaki, że propaganda niemiecka zaczyna się przyjmować linię, która może odnieść pewien sukces u Polaków, że alianci chcą robić z Polski rosyjskiego niewolnika.”3 Do stenogramu był nawet dołączony projekt komunikatu i kopia listu od min. Edena do Sikorskiego.

Trochę później, bo 14 grudnia 1941 r. Stalin miał okazję zapoznać się z dokumentem o wynikach jego spotkania z gen. Sikorskim w Moskwie. To było sprawozdanie angielskiego ambasadora Richarda S. Crippsa adresowane do Ministerstwa Spraw Zagranicznych Anglii. Tym razem informacja była otrzymana prawdopodobnie od Johna Cairncrossa, który w tamtym czasie był osobistym sekretarzem lorda Hankeya (Maurice’a Pascala Alersa), czyli ministra bez teki w rządzie Churchilla i członka Gabinetu Wojennego.

„...generał Sikorski przedstawił mi streszczenie jego negocjacji ze Stalinem i poprosił przekazać to Tobie najszybciej jak to możliwe. Czasami te negocjacje były trudne i wymagające wielkiej wytrwałości ze strony Generała. Kiedy on po raz pierwszy poruszył kwestię wyprowadzenia polskich wojsk z ZSRR do innych, sąsiednich krajów, Stalin to zinterpretował jako umowę między USA, Polską a nami, i mówił Generałowi, że ‘cały świat będzie się śmiał z tego’, że wydarzył się podobny przypadek. Podczas obiadu Stalin wygłosił bardzo przyjacielską mowę i Generał uwierzył, że Stalin, jak to on wyraził, zgodził się z myślą o tworzeniu po wojnie silnej armii w Polsce. Stalin wielce nalegał na wypuszczenie wszystkich Polaków i on oznajmił o gotowości przyspieszenia tego procesu.


Józef Stalin

 

Rezultat negocjacji polega na tym, że stosownie do propozycji Stalina, polskie jednostki wojskowe i cywile powinni być skoncentrowani w Uzbekistanie, głównie między Taszkentem i perską granicą i częściowo na wschód od Taszkentu. Rosjanie mówią o możliwości zaopatrywania Polaków w artykuły żywnościowe, ale w sprawach uzbrojenia oni polegają głównie na nas i USA.

Stalin zgadzał się na odejście 30 tys. Polaków. Dodatkowo dołączył 5 tys. żołnierzy, jak ja znajduję – lotników i marynarzy, których Sikorski włączył do ewakuacji na samym początku. Teraz Sikorski mówi, że jego życzeniem jest mieć do 9 tys. Polaków na Bliskim Wschodzie, a resztę w Anglii.

Stalin zgodził się na utworzenie w ZSRR 5–7 dywizji, które będą tworzyć armię.

Sikorski poinformował mnie o możliwości polepszenia stosunków z Polakami. Na przykład, w Taszkencie rozkaz o wysiedleniu Polaków z tej okolicy był odwołany i teraz mają oni wstęp do miasta.

On w zupełności rozumie możliwość zaistnienia w przyszłości praktycznych trudności, specjalnie w kwestii wypuszczenia Polaków, osiedlonych na najdalszych terenach północnych, ale przyjmuje, że będą czynione szczere wysiłki dla rozwiązania tego problemu.

Polska ambasada otrzymywała pozwolenie na wysłanie swoich reprezentantów do różnych okolic kraju, z wystarczająco szerokimi kompetencjami do studiowania warunków, w których zostali umieszczeni Polacy, i okazywania im wszelkiej możliwej pomocy.

Podjęto decyzję o kierowaniu Polaków tam, gdzie możliwa jest praca zgodna z ich kwalifikacjami. Na przykład konstruktor czołgu i czołowy chemik, do tej pory zatrudniani przy wyrębie lasu i oczyszczaniu dróg, otrzyma pracę w swojej specjalności. Generał zastanawia się teraz nad sprawą wysłania tych wysoko kwalifikowanych osób do Anglii, albo przez południe, albo – jeżeli to jest możliwe – przez Archangielsk.

Podczas obiadu Stalin zaczął mówić o wschodnich granicach Polski, jednakże Sikorski nie podjął dyskusji na ten temat, gdyż jeśliby on wrócił z Rosji, ustanowiwszy nowe granice, to ‘cały świat śmiałby się z tego’.

Stalin zareagował na tę odpowiedź z humorem mówiąc, że nie ma takich trudności, których nie można by pokonać podczas pokojowej konferencji i wyraził nadzieję, że jeszcze do zwołania takiej konferencji oni dojdą do wzajemnego porozumienia.

Ja [tzn. angielski ambasador w ZSRR Cripps – przyp. aut.] zapytałem gen. Sikorskiego, czy może wydać opinię o nastawieniu Stalina do Rządu Jego Królewskiej Mości.

Generał w tajemnicy oznajmił, że na podstawie wszystkiego, co usłyszał, jest zupełnie przekonany o głębokiej nieufności Stalina do rządu brytyjskiego. W jego opinii to dzieje się tak częściowo z powodu niepowodzenia prób koordynowania planów wojskowych.

Jako przykład nieufności w stosunku do nas, podał przykład poinformowaniu go przez Stalina o naszym życzeniu użycia polskich wojsk w Singapurze. Sikorski odrzucił tę informację twierdząc, że my i bez Polaków tam mamy wystarczająco dużo naszych własnych wojsk. Generał dał Stalinowi do zrozumienia, że jest zupełnie lojalny w stosunku do Wielkiej Brytanii, po którym to fakcie nie nastąpiły już jakiekolwiek rozmowy na ten temat.”4

Następny dokument jest interesujący poprzez fakt, że było to tajne memorandum sporządzone 28 stycznia 1942 r. przez ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Anthony’ego Edena tylko do wiadomości członków rządu. Ale już po niespełna miesiącu, 27 lutego 1942 r. jego kompletny tekst, otrzymany drogą wywiadowczą, znalazł się w Moskwie. Notatka ta została sporządzona po podróży Edena do Moskwy w drugiej połowie grudnia 1941 r. w celu negocjacji z rządem sowieckim i późniejszego podpisania traktatu o sojuszu wojskowym, wzajemnej pomocy i powojennej współpracy. Z powodu odmowy brytyjskiego rządu uznania zachodnich granic Związku Sowieckiego w kształcie, w którym one istniały w chwili ataku Niemiec na ZSRR, porozumienie nie zostało podpisane. W swoim memorandum Eden analizuje rozmaite warianty rozwiązania spornych kwestii. My skoncentrujemy się na jednym punkcie tej notatki (nr 11), który dotyczył nie tylko Polski, ale też jego sąsiadki – Litwy.

„My nie możemy zapominać o kwestii litewskiej. Polski rząd wyrażał życzenie, żebyśmy nie wchodzili w żadne negocjacje względem przyszłego oddania Litwy radzieckiemu rządowi, bez konsultacji z nimi i uwzględnić, że jego zamiarem jest stworzenie polsko-litewskiego sojuszu po wojnie. Ten plan, na pewno, jest zupełnie sprzeczny z sowieckim planem aneksji Litwy i także sprzeciwia się propozycji kontroli przez Sowiety polityki zagranicznej i obronnej krajów bałtyckich.

Z drugiej strony, to prawnie można połączyć z kompromisowym rozwiązaniem, według którego sowiecki rząd będzie posiadał bazy wojskowe w tych krajach. Jeżeli Stalin będzie nalegać, co jest niewątpliwe, na uznanie ‘linii Curzona’5, jako nowej polsko-rosyjskiej granicy, to Polska nie będzie mieć z Litwą wspólnej granicznej linii, jeśli tylko nie zostaną do niej przyłączone Prusy Wschodnie (na co, jak mówił, Stalin jest gotów się zgodzić). Dlatego, z geograficznego punktu widzenia, polskie plany wobec Litwy mogą stać się wykonalne tylko jeżeli otrzyma ona od Związku Sowieckiego albo granicę z Rosją znacznie wychodzącą na wschód od linii Curzona albo pozwolenie aneksji Prus Wschodnich.6

W załączniku do tego dokumentu były przedstawione warunki, które Brytyjczycy planowali przedstawić Związkowi Sowieckiemu w związku z negocjowanym porozumieniem, i one też stały się znane sowieckiemu wywiadowi. Zatrzymajmy się przy punkcie 3: „...my także prosimy sowiecki rząd o formalne zatwierdzenie zasad federacji słabych krajów Europy, głównie bałkańskich, a także o Polski i Czechosłowacji”7.


Wywiadowca Władimir Barkowskij, attaché ambasady ZSRR w Londynie


W początkach grudnia 1942 r. odbyła się podróż gen. Sikorskiego do Stanów Zjednoczonych i jego spotkanie z prezydentem F. D. Rooseveltem. Sowiecki wywiad nieustannie bacznie obserwował gen. Sikorskiego. I już 19 grudnia 1942 r. w sprawozdaniu do Stalina podpisanego przez Ławrentija P. Berię wskazano, że „podczas rozmowy z lordem Halifaxem gen. Sikorski poinformował, że Roosevelt przedyskutował z nim całą serię spraw i zwrócił specjalną uwagę na kwestię utrzymania zadowalających stosunków rosyjsko-polskich. Roosevelt uważał, że Stalin będzie zadowolony z przejęcia Estonii, Łotwy i Besarabii, a Litwa i Bukowina nie powinny wejść w skład ZSRR. Nie mówiąc nic zdecydowanego względem wytyczenia rosyjsko-polskiej granicy, prezydent jednakże stwierdził, że, w jego opinii Stalin zgodzi się na pozostawienie Wilna i Lwowa w składzie Polski. Według Sikorskiego, on odpowiedział prezydentowi, że będzie żałować losu Estonii i Łotwy, jakkolwiek Polska nie zamierza spierać się z ich powodu z Rosją. W stosunku do Litwy Sikorski kategorycznie stwierdził, że Polacy nie mogą być obojętni co do jej losu. Sikorski stwierdził, że na tej podstawie on jest gotowy zawrzeć porozumienie z Rosją w każdej chwili”8.

W ten sposób Stalin i sowieckie kierownictwo stale było bardzo dobrze poinformowane o działaniach obu anglosaskich rządów oraz polskiego rządu na wychodźstwie. Po otrzymaniu tych dokumentów i uważnym zaznajomieniu się z nimi możliwe stało się przedsięwzięcie przeciwdziałania, które później miało dla Polski surowe konsekwencje.

Centrala w Moskwie dalej wymagała od rezydentury w Anglii informacji o rozwoju stosunków rządu brytyjskiego z rządem Polski w Londynie, z wykorzystaniem, działającej w jej rozporządzeniu, dobrze poinformowanej i godnej zaufania agentury. Ze względu na duży przyrost obowiązków sowieckiego stałego rezydenta, Gorskiemu przydzielono dwóch agentów operacyjnych – Vladimira Barkovskiego9 i Pavla Yerzina. To właśnie przez agenturę, istniejącą najprawdopodobniej wewnątrz polskiej emigracji, uzyskano instrukcję polskiego Sztabu Głównego, która została przekazana do Moskwy 12 października 1943 r. Czytamy w niej m.in.: „1) Polski Sztab Główny za zgodą rządu i prezydenta wydał pełnomocnikowi rządu na kraj instrukcję stawienia oporu Armii Czerwonej, z chwilą jej wejścia na terytorium kraju. Polskie siły zbrojne muszą wobec tego prowadzić bezlitosną walkę z prosowieckim ruchem partyzanckim na Zachodniej Ukrainie i Zachodniej Białorusi i przygotować powszechne powstanie na tych terenach w chwili wejścia tam Armii Czerwonej. Polski rząd i koła wojskowe są pewne, że Anglia i USA nie zgodzą się na zmniejszenie terytorium Polski. Dlatego te koła są faktycznie gotowe do wojny przeciw ZSRR, licząc na poparcie Stanów Zjednoczonych i Wielkiej Brytanii. Anglicy wiedzą o tych instrukcjach dla Delegata Rządu na Kraj i oni milcząco zgadzają się z nimi. Instrukcje przewidują wykorzystanie polskiej policji, teraz znajdującej się na usługach Niemców, do walki z ruchem oporu i Armią Czerwoną. W polskim rządzie nie było jednomyślności w tej kwestii.

Do Polski wysyłano polecenie ukrycia tych instrukcji przed społeczeństwem, ale jednocześnie zalecono w każdy sposób nastawiać społeczeństwo przeciw ZSRR przez propagandę, że Sowieci chcą zagarnąć całą Polskę, zamykać katolickie kościoły, nawrócić Polaków na prawosławie, a wszystkich przeciwników posłać na Sybir.

2 ) Polski sztab Generalny wydał rozkaz:

a) przemianować polska armię na Armię Wyzwolenia Narodowego;

b) użyć demagogicznej metody Hitlera i uczynić głównym hasłem propagandowym wojska: ‘Walka z komunizmem, plutokracją i podział wielkich majątków ziemskich’. Obiecać żołnierzom po powrocie do Polski nadziały ziemi w wymiarze od 15 do 20 hektarów”.10

Raport londyńskiej rezydentury z 6 maja 1944 r. dotyczył działalności rządu na wychodźstwie, ale sądząc po objętości informacji, pochodziła ona z jednego i tego samego źródła w łonie polskiego rządu.

„1. Ostatnio polski rząd zorganizował przybycie do Anglii dwóch przedstawicieli polskiego ruchu oporu w celu przekonania angielskiej opinii publicznej, że Polacy w kraju są nastawieni przeciw Zjednoczeniu Polskich Patriotów i Związkowi Sowieckiemu i nie chcą, żeby Czerwona Armia wkraczała na polskie terytorium.

Podczas ich pobytu w Anglii oni zostali przyjęci przez Churchilla i innych członków brytyjskiego rządu i próbowali przekonać Anglików, że polski rząd na wychodźstwie posiada pełne poparcie w kraju. Osoby te 17 kwietnia, podczas lotu nad Anglią, w przededniu powrotu do Polski, zginęły podczas katastrofy.

2. Polski wywiad prowadzi niebezpieczne prowokujące działania w gazetach kolportowanych wśród Anglików, rozprowadzając absurdalne, prowokujące wieści w celu zepsucia stosunków Anglii i USA ze Związkiem Sowieckim.”

Krymska konferencja „trójki” trwała od 4 do 11 lutego 1945 r. w Jałcie, ale już 27 stycznia wywiad sowiecki posiadał instrukcje MSZ Anglii dla jego delegacji. Wiedząc, jakie kwestie względem Polski zostaną podniesione przez stronę brytyjską, w tym dwie podstawowe: polsko-niemiecka granica i w ogóle sprawa polska, sowiecka delegacja była zdolna natychmiast przygotować własne propozycje.

W notatce względem polsko-niemieckiej granicy Anglicy wskazywali: „Moskwa już od pewnego czasu to zaleca przyjęcie linii Odry i Nysy, jako przyszłej zachodniej granicy Polski. Rosjanie bezspornie są zainteresowani w rozszerzeniu polskiego terytorium na Zachód, jak to tylko jest możliwe, tak aby stworzyć stałą podstawę dla konfliktów Polski z Niemcami i uczynić ją zależną od poparciu i ochrony od strony ZSRR.


John Cairncross, jeden z „piątki z Cambridge”

 

Polacy w Londynie zdają sobie z tego w pełni sprawę i ich większość przeciwstawia się takim nadmiernych wymaganiom. Nawet premier Stanisław Mikołajczyk, będąc w Moskwie, nalegał na deklarację, że jeżeli Polska będzie musiała powiększyć swoje granice do Odry, to tylko po jasnym stwierdzeniu, że to jest wynik porozumienia między trzema mocarstwami, a nie samowola Polski”11.

W sprawach polskich w notatce były następujące ustalenia: „W rezultacie uznania przez rząd sowiecki Lublina i braku bliższych perspektyw na to, że rządy Jego Królewskiej Mości i USA przestaną uznawać polski rząd w Londynie, my prawdopodobnie mało skorzystamy na tym, jeżeli spróbujemy podnieść kwestię utworzenia nowego rządu polskiego podczas konferencji szefów trzech rządów, uznawanego przez trzy mocarstwa. Jeżeli tymczasem Mikołajczyk nie zostanie ponownie premierem polskiego rządu w Londynie, to perspektywy sukcesu tej próby również będą małe. Niemniej jednak, do rozpoczęcia konferencji musimy jasno określić nasze pozycje, i, o ile to możliwe, próbować przeciągnąć  Amerykanów na naszą stronę. Szczególnie ważne wydaje się określenie naszego stanowiska, czy zachodnie granice Polski powinny być ustalone przed zakończeniem wojny . Jedną ze słabych stron naszej pozycji był, aż do teraz, oczywisty brak jednomyślności wśród trzech wielkich mocarstw w sprawie tych kwestii. To, że rząd USA nie zdecydował się nalegać na szybkie uregulowanie polskiego problemu, dawało możliwość londyńskim Polakom zająć wyczekującą pozycję i udowadniać, że podjęcie decyzji w tej kwestii nie leży w ich kompetencji, skoro Wielka Trójka nie osiągnęła porozumienia”12.

W związku z decyzją krymskiej konferencji MSZ Wielkiej Brytanii skierowało list o formowaniu polskiego rządu do angielskiego ambasadora w Moskwie. Ten list też otrzymano przez Londyn i 28 lutego 1945 r. był już znany radzieckiemu kierownictwu. Zaznajomienie się z jego treścią umożliwiło ZSRR własne rozwiązanie kwestii formowania „prosowieckiego” polskiego rządu.

W dokumencie szczególnie podkreślono, że: „1. W nowym tymczasowym rządzie jedności narodowej muszą być proporcjonalnie reprezentowane różne ‘nielubelskie’ grupy polskiej opinii publicznej13.

[...]

3. Że nowy rząd musi mieć maksymalne zaufanie ze strony ‘antylubelskich’ Polaków zarówno z kraju, jak i z zagranicy (wliczając w to Polskie Siły Zbrojne, znajdujące się pod naszym dowództwem14) i ze strony angielskiej, amerykańskiej i światowej opinii publicznej.

4. Że tak utworzonemu  nowemu rządowi musi być zabezpieczone istnienie do chwili wyborów”15.

Także reakcja gen. Władysława Andersa na decyzje krymskiej konferencji była znana sowieckiemu wywiadowi z listu MSZ Wielkiej Brytanii do angielskiego ambasadora w Kairze. W meldunku londyńskiej rezydentury z 3 marca 1945 r. czytamy: „reakcję gen. Andersa na ustalenia krymskiej konferencji w sprawie Polski można określić jako bezkompromisowy sceptycyzm. W rozmowie z premierem 21 lutego określił on wyniki krymskiej konferencji jako ‘koniec Polski’. Nie można go było przekonać, że zamiary marszałka Stalina nie są haniebne. On uważa, że rząd tymczasowy będzie lekko tylko zamaskowanym ‘Lublinem’. On głośno wyrażał opinię, że jego zamierzenia i plany wojsk pozostających pod jego rozkazami pozostają w zgodzie z konstytucyjną przysięgą złożoną obecnemu polskiemu prezydentowi i rządowi”16.

Uważnie studiowane dokumenty sowieckiego wywiadu pozwalają wyciągnąć wniosek, że otrzymywał on informacje z dwóch źródeł. Pierwszym byli Brytyjczycy, którzy w pewnym okresie szczerze wierzyli w ideały komunizmu i poświęcali wszystkie swoje siły dla ustanowienia, jak oni uważali, stanu sprawiedliwości na Ziemi.

John Cairncross (fot. 4) po ukończeniu Kolegium św. Trójcy poznał studentów o lewicowej orientacji i członków Komunistycznej Partii Anglii z Cambridge. Idee i polityczne poglądy tych ludzi miały wpływ na jego światopogląd; po pewnym czasie stał się on członkiem partii komunistycznej. Po ukończeniu Cambridge w 1936 r. Cairncross został przyjęty do pracy do Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W tym czasie związał swój los z sowieckim wywiadem. Informacje, które pochodziły od niego, były uznawane za najbardziej prawdopodobne i przedstawiane kierownictwu państwa i bezpośrednio Stalinowi. W marcu 1945 r. została ustalona dożywotnia emerytura, którą Cairncross miał otrzymywać w wysokości 1000 funtów szterlingów rocznie. Jednakże Cairncross odmówił przyjęcia emerytury, motywując to wystarczającym materialnym zabezpieczeniem swojego stylu życia. Za prowadzoną z sukcesami działalność wywiadowczą Cairncross został nagrodzony Orderem Bojowego Czerwonego Sztandaru. Zmarł w Anglii w październiku 1995 r. w wieku 82 lat.

Doktor Anthony Blunt był jednym z „piątki z Cambridge”. Też uczył się w Kolegium św. Trójcy w Cambridge i brał czynny udział w politycznym życiu uniwersytetu. Był przewodniczącym „Stowarzyszenia Przyjaciół Związku Radzieckiego”. Manifestował zainteresowanie marksizmem, jakkolwiek nigdy nie został członkiem partii komunistycznej. Te związki przeszkadzały mu później w działalności dla sowieckiego wywiadu. Dlatego zabroniono mu wstępować do partii komunistycznej i organizacji lewicowych, a polecono wieść życie „godnego szacunku” Anglika. Jesienią 1940 r. Blunt został przyjęty do brytyjskiego kontrwywiadu – MI5. Po otrzymaniu funkcji asystenta szefa oddziału miał dostęp do tajnych dokumentów wysokiej kategorii. W 1945 r. sowiecki rząd przyznał mu dożywotnią emeryturę w wysokości 1200 funtów szterlingów rocznie, której Blunt również nie przyjął. Zmarł w Anglii w 1983 r. w wieku 76 lat .

Drugie źródło było zbliżone do polskiego rządu w Londynie i miało dostęp do informacji wysokiego rzędu, które były przekazywane do Moskwy. Motywy takiej działalności dla sowieckiego wywiadu trudno ustalić.

Uznanie dla wartości pracy wywiadu jest zawarte w liście Stalina do Roosevelta. Czytamy w nim: „co do moich informatorów, zapewniam Pana, że są to bardzo skromni ludzie, którzy wypełniają swoje obowiązki dokładnie i nie mają zamiaru nikogo znieważać”17.

Materiały archiwalne, z którymi można się było zaznajomić, nie pozwalają na kompletne zbadanie działalności sowieckiego wywiadu przeciwko polskiemu rządowi w Londynie w okresie od 1941 do 1945 r. Różnorodność i mnogość wytworzonych w warunkach prowadzenia działań wojennych i konspiracji dokumentów, które mogą być jeszcze przydatne dla różnych wywiadów świata, nie będzie dostępna dla badaczy. Niemniej jednak dokumenty cytowane w tym artykule dają możliwość oceny wysokiego poziomu pracy sowieckiego wywiadu.


1 Ta cenna informacja nie zwróciła należytej uwagi sowieckiego rządu. Stalin zażądał jej zweryfikowania, przewidując możliwość dezinformacji.

2 J. W. Iwanow, Očerki istorii rossiysko (sovetsko)-polskih otnošenii v dokumentah 1914–1945 [Zarys historii stosunków rosyjsko (sowiecko)-polskich w dokumentach 1914–1945], Moskv? 2002, s. 108.

3 V. Trubnikov, Očerki istorii rossyjskoj vnešnej razvedki [Zarys historii rosyjskiego wywiadu], t. 4, Moskva 1999, s. 528–530.

4 Ibidem, s. 543–546.

5 Linia Curzona – określenie linii, rekomendowanej w grudniu 1919 r. władzom państw Ententy jako wschodnia granica Polski. Nazwana od nazwiska ministra spraw zagranicznych Wielkiej Brytanii Johna Nataniela Curzona, który wysłał w tej sprawie notę do rządu ZSRR.

6 V. Trubnikov, op. cit., s. 557.

7 Ibidem, s. 558.

8 Ibidem, s. 592–593.

9 Barkowskiemu nadano w 1996 r. tytuł Bohatera Rosji.

10 V. Trubnikov, op. cit., s. 609–610.

11 Ibidem, s. 630.

12 Ibidem, s. 630–631.

13 Chodzi o siły orientujące się na polski rząd w Londynie.

14 Chodzi o tzw. armię Andersa.

15 V. Trubnikov, op. cit., s. 637.

16 Ibidem, s. 639.

17 Perepiska Predsedatela Soveta Ministrov SSSR s prezidentami SŠA i premier-ministrami Velikobritanii vo vremia vtoroj mirovoj vojny 1941 1945 godov (Korespondencja prezesa Rady Ministrów SRR z prezydentami USA i premierami Wielkiej Brytanii podczas II wojny światowej z lat 1941–1945), t. 2, Moskva 1986, s. 222.