1) No to tak jak byś opierał na przykład na Czerwonym Kapturku. National Geografic czy Discovery są tak bardzo popularnonaukowe, że aż momentami śmiać mi się chce jak je oglądam.
2) Piszą o nim: Józef Flawiusz, Tacyt, natomiast o Chrystusie (tj. nie używając imienia Jezus) piszą Swetoniusz i Piliniusz Młodszy. Poza tym są jeszcze liczne dokumenty chrześcijańskie powstałe najwcześniej 20 lat po śmierci Jezusa.

Czw 25 Cze, 2009 13:33

Chodziło mi o inne dokumenty za życia Jezusa np spis ludności czy wyrok sądu na ukrzyżowanie.

Pią 26 Cze, 2009 11:48

Takich dokumentów nie dostaniesz bo nie dotrwały. Takich dokumentów nie ma też na przykład dla Juliusza Ceraza, czy Aleksandra Wielkiego. Czy znaczy to że oni prawdopodobnie też nie istnieli?

Pią 26 Cze, 2009 15:17

Ze Aleksandra Wilki żył wiemy z np fresków na ścianach świątyń oraz z tego ze prowadził wiele wojen tak samo jak Cezar i oni byli władcami których się nie zapomina. Jezusa ukrzyżowano tak jak rzesze innych....

Sob 27 Cze, 2009 13:03

Tak czy inaczej źródła są. Byli świadkowie, którzy nam przekazali historię o Nim.

Sob 27 Cze, 2009 13:57

Chaemuaset :

Cytat:

Byli świadkowie, którzy nam przekazali historię o Nim.

Świadkowie i owszem , byli . Tylko czy na pewno to oni przekazali swoją opowieść o Jezusie innym ?
Mówiąc " innym " mam na myśli świat łaciński .

Sob 27 Cze, 2009 17:34

No właśnie, Ewangelie są do siebie podobne ale są i również różnice w opisach wydarzeń jak np ze zmartwychwstaniem a to przecież jest największy fundament chrześcijaństwa!

Sob 27 Cze, 2009 18:41

j23

Cytat:

Ewangelie są do siebie podobne ale są i również różnice w opisach wydarzeń

Mnie interesuje tylko łącznik między światem żydowskim i łacińskim . Gdyby nie ta postać to , być może , bylibyśmy manichejczykami.

Sob 27 Cze, 2009 19:24

j23 napisał:

No właśnie, Ewangelie są do siebie podobne ale są i również różnice w opisach wydarzeń jak np ze zmartwychwstaniem a to przecież jest największy fundament chrześcijaństwa!

Tyle że mówimy nie o historyczności postaci Jezusa a nie o zmartwychwstaniu. Różnice tylko nadają jeszcze większej prawdziwości opisywanym wydarzeniom: w końcu wyszły z pod pióra różnych osób, które w różny sposób mogły zapamiętać dane wydarzenia, a tym bardziej różniły się sposobem postrzegania pewnych wydarzeń. Szczerze mówiąc to były by mniej wiarygodne kiedy były by identyczne.
Co do zmartwychwstania jako fundamentu Chrześcijaństwa: wszystkie mówią, o nim więc są ze sobą pod tym kątem zgodne. Co do różnic w opisach to nie jest to nic dziwnego, kiedy są opisywane przez różne osoby. Fundament ma swoje podstawy i to mocne.

Sob 27 Cze, 2009 19:48

Cytat:

wszystkie mówią, o nim więc są ze sobą pod tym kątem zgodne.

Kościół uznaje tylko cztery Ewangelie- Marka Mateusza Jana i Łukasza a są jeszcze inne ewangelie które tez opisuje życie Jezusa - Ewangelie gnostyczne:Ewangelia Filipa, Ewangelia Judasza ,Ewangelia Macieja, Ewangelia Marcjona, Ewangelia Marii Magdaleny, Ewangelia Prawdy i Ewangelia Tomasza, które przedstawiają w małym stopniu innego Jezusa bardziej ludzkiego ale również Boskiego - ciekawa treść - polecam

Nie 28 Cze, 2009 9:48

Jak to napisał swego czasu św Augustyn - gdyby Kościół nie nakazywał bez zastrzeżeń wierzyć w to co jest napisane w Ewangeliach możnaby mieć sporo wątpliwości co do sprzeczonści pomiędzy nimi...

Nie 28 Cze, 2009 12:14

Ale jak pisałem powyżej - sprzeczności jedynie nadają autentyczności postaci Jezusa.

Nie 28 Cze, 2009 13:03

Ciekawe ze grupka ludzi formująca w Rzymie początki oficjalnej religii wybrało od tak kilka tekstów z wielu innych o życiu Jezusa całkowicie pomijając inne.

Nie 28 Cze, 2009 13:06

Kanon wiary katolickiej -to dopiero czasy Konstantyna Wielkiego - wtedy to przy aktywnym udziale pogańskiego całkowicie cesarza dokonano takiego a nie innego wyboru pism stanowiących Kanon wiary Katolickiej ( w tym także własnie wtedy odrzucono pozostałe Ewangelie) -zabawne jest to, ze wiadomo, że sporo dostosowano do poglądów pogańskiego cesarza aby zyskać jego akceptację - i tak zostało do dziś...

Nie 28 Cze, 2009 17:21

I są jeszcze blednie przetłumaczone.....

Nie 28 Cze, 2009 19:18

Jak to? Ewangelie źle przetłumaczone?

Nie 28 Cze, 2009 19:53

Normalnie niektóre słowa maja dwa znaczenia......

Pon 29 Cze, 2009 15:05

Ta ale to wcale nie znaczy, że tłumaczenie jest błędne. W wielu językach niektóre słowa mają więcej niż jedno znaczenie. Kwestia odnalezienia odpowiedniego znaczenia dla odpowiedniego kontekstu. Co do tłumaczenia Ewangelii to nigdy nie słyszałem, żeby ktoś zarzucał błędy w tłumaczeniu. Ciekawe jakie mogły by tu być błędy...

Wto 30 Cze, 2009 14:46

Polecam starą ale zadziwiająco aktualną książkę Z.Kosidowskiego Opowieści biblijne - choć na nieoficjalnym indeksię ksążek niepożądanych bardzo ciekawei przestawia min. problemy jakie stworzyły dokonane dawno, bardzo dawno temu błędy w tłumaczeniach dawnych tekstów - i w ogóle to rewelacyjna pozycja - ciekawie pokazująca starotestamentowe smaczki biblijne...

Wto 30 Cze, 2009 15:15

Cytat:

Polecam starą ale zadziwiająco aktualną książkę Z.Kosidowskiego Opowieści biblijne

O tak się składa ze mam ta książkę ale nigdy jej nie czytałem bo myślałem ze jest nudna, teraz jednak do niej zaglądnę jeśli jest taka ciekawa jak pisze marek.

Wto 30 Cze, 2009 20:06

marek8888 napisał:

Polecam starą ale zadziwiająco aktualną książkę Z.Kosidowskiego Opowieści biblijne - choć na nieoficjalnym indeksię ksążek niepożądanych bardzo ciekawei przestawia min. problemy jakie stworzyły dokonane dawno, bardzo dawno temu błędy w tłumaczeniach dawnych tekstów - i w ogóle to rewelacyjna pozycja - ciekawie pokazująca starotestamentowe smaczki biblijne...

Cytat:

O tak się składa ze mam ta książkę ale nigdy jej nie czytałem bo myślałem ze jest nudna, teraz jednak do niej zaglądnę jeśli jest taka ciekawa jak pisze marek. Piwo

W tym temacie książka w niczym nie pomoże - pozycja ta dotyczy Starego Testamentu a nie Nowego.

Sro 01 Lip, 2009 14:06

Mimo, że dotyczy starego testamentu może pomóc przede wszystkim dzięki doskonałym komentarzom - świetnie przybliżającym min. obyczaje, zwyczaje i tradycje w czasach, do których działalność Jezusa odnosiła się bezpośrednio - poza tym niektóre jej tłumaczenia jak np. wyjaśnienie rozstąpienia się Morza Czerownego są bardzo, bardzo interesujące. Swoją drogą kiedyś naprawdę traktowano ją jako dzieło zakazane - ja np. za czytanie tej książki jako dziecko zostałem skierowany przez katechetkę na specjalną rozmowę z proboszczem...

Sro 01 Lip, 2009 15:56

Marek ta książka nigdy nie była zakazana. Wiesz dlaczego katechetka wysłała Cię na rozmowę z proboszczem? Otóż dlatego, że była to jedyna książka o tematyce religijnej, która została administracyjnie dopuszczona do druku w czasach, w których została napisana. Niektórzy znawcy tematyki uważają nawet, że została napisana nawet na zamówienie marksistów. Kosidowski był dobrym pisarzem, ale nie był naukowcem. Fajnie przychodziło mu opisywanie pewnych spraw oczywistych ale nie był dobrym autorytetem pod względem naukowym. Czytając jego książki polecam poprzestać na Gdy słońce było Bogiem, Królestwo złotych łez i Rumakach Lizypa. Reszta zbyt śmierdzi żeby brać ja pod uwagę jako rzetelną literaturę.

Sro 01 Lip, 2009 21:17

Chaemuaset:

Cytat:

Gdy słońce było Bogiem, Królestwo złotych łez i Rumakach Lizypa. Reszta zbyt śmierdzi żeby brać ja pod uwagę jako rzetelną literaturę.

Czyli w przypadku tych książek Kosidowski był autorytetem naukowym ???

" Opowieści biblijne " i " Opowieści ewangelistów " to rzeczowe książki . Można się z ich treścią nie godzić , ale nie można odmawiać prawa do czytania , szafując argumentem jakiegoś księdza , że była to rzecz napisana na zamówienie "czerwonych" . Mnie nasuwa się pytanie , co niewygodnego jest w książkach Kosidowskiego ??? I kogo ta prawda " boli " najbardziej ? Powinniśmy być dumni , że na długo przed słabą powieścią o " Kodzie da Vinci" w Polsce powstały książki które rzucały światło na fałsz religii i na mechanizm powstania mitu który z czasem stał się " prawdą ". Dlatego należy czytać Kosidowskiego .

Sro 01 Lip, 2009 21:55

seth

Cytat:

Mnie nasuwa się pytanie , co niewygodnego jest w książkach Kosidowskiego ???

nic, mam na półce "Rumaki..." no i oczywiście "Opowieści ...." są to pozycje do których co jakiś czas wracam w ramach walki z "szarzyzną dnia codziennego".
Po porostu lubię i tyle .Czytam i jakoś wiary mi to nie zachwiało.
No chyba ,że czytam i nie rozumiem
pozdrawiam
_________________
Священная война

Czw 02 Lip, 2009 8:36